Czwartkowy wybór prezydenta Trumpa

forex waluty

Nazwisko osoby powołanej na czteroletnią kadencję przewodniczącego Fed poznamy już w najbliższy czwartek – wynika nie tylko z pogłosek Politico, ale również zapewnień Białego Domu. Niezmiennie pewniakiem bukmacherów pozostaje Jerome Powell, który obecnie może pochwalić się szansą na poziomie 79 proc. Dawkę solidnego rozczarowania zapewniły wstępne szacunki niemieckiej inflacji HICP (1,5 proc. r/r, konsensus: 1,7 proc.), na co po części wskazywał sporządzony przez nas model nowcastowy wykorzystujący dane regionalne. Niższe wskazanie istotnie przekłada się na rewizję oczekiwań wobec jutrzejszych szacunków presji cenowej w strefie euro, która w ujęciu rocznym powinna zwolnić do 1,3 proc. wobec 1,4 proc. oczekiwanych przez rynek.

W koszyku G10 sile dolara najsilniej oparł się funt szterling. Jego 0,6 proc. aprecjacja przyczyniła się do ponownego wypchnięcia kursu GBP/USD powyżej poziomu 1,3200. Nieco mniejszą skalę umocnienia notują bezpieczne przystanie – na przestrzeni dnia japoński jen oraz szwajcarski frank zdołały wypracować odpowiednio zwyżkę rzędu 0,5 proc. oraz 0,3 proc. Obecnie blisko poziomu 1,1640 balansuje EUR/USD, mając tym samym za sobą ruch rzędu 0,3 proc. W lekkim odwrocie znajduje się kanadyjski dolar, który ustępuje swojemu amerykańskiemu odpowiednikowi około 0,2 proc.

Wśród danych napływających zza oceanu uwagę inwestorów próbowały zwrócić wskazania indeksu PCE Core, który odnotował szeroko oczekiwany skok o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym oraz 1,3 proc. w ujęciu rocznym. Dawkę potencjalnym zaskoczeniem danymi wyraźnie ograniczyła opublikowana dwa tygodnie temu stopa inflacji CPI. Lekko powyżej konsensusu znalazła się miesięczna dynamika wydatków gospodarstw domowych, która wzrosła o 0,1 proc. względem sierpniowych poziomów (konsensus: 0,9 proc.) przy spodziewanym skoku przychodów o 0,4 proc. m/m.

Początek tygodnia na europejskich parkietach odbywał się w klimacie wyraźnego podziału sentymentu. Wśród głównych indeksów miano gwiazdy notowań zyskał madrycki IBEX 35 (2,6 proc.) za sprawą politycznej potyczki hiszpańskiego premiera Mariano Rajoya z katalońskimi oficjelami. Mniej spektakularną zwyżkę obserwowano przy Książęcej, gdzie WIG 20 (1,2 proc.) zdołał wrócić nad okrągły poziom 2 500 pkt. Najsilniejszy wzrost w Warszawie odnotowało PKO BP (4,2 proc.), które osiągając poziom 38,40 PLN za walor wspięło się na szczyty niemalże sprzed trzech lat. Wysoko znalazł się również Alior Bank (2,7 proc.) będący beneficjentem wypowiedzi prezesa PZU (1,1 proc.) w sprawie scenariuszy fuzji instytucji ze zrepolonizowanym Bankiem Pekao (1,1 proc.). Niezbyt pomyślnymi nastrojami może pochwalić się PGE. Do 1,3 proc. przeceny walorów przyczyniły się doniesienia związane z problemami technicznymi w elektrowniach Bełchatów, Opole, Turów oraz Dolna Odra. Finalnie na końcu zestawienia pojawiło się Orange Polska (-3,0 proc.) wymazujące swoją zwyżkę po publikacji fenomenalnych wyników.

Mniej spektakularne wzrosty obserwowano na giełdzie we Frankfurcie, gdzie najsilniej rosnącym komponentem indeksu DAX (0,1 proc.) był Volkswagen. Na przestrzeni sesji walory motoryzacyjnego giganta podrożały 2,6 proc. za sprawą wyraźnego skoku marży operacyjnej, co należy tłumaczyć jako pokłosie wyników sprzedażowych w Ameryce Północnej oraz Rosji, a także podniesienie prognoz dywidendy przez BDVD. Optymistyczne nastroje skutecznie równoważyło Linde, które odnotowało 2,1 proc. ruch na południe z powodu niezbyt korzystnej noty analitycznej wydanej przez M.M. Warburg. Nisko znalazły się również walory Deutsche Börse (-1,5 proc.) informujące o możliwości odwołania obecnego prezesa z racji na prowadzone śledztwo dotyczące rzekomego insider-tradingu.
Swoją poniedziałkową sesję poniżej piątkowego zamknięcia zakończył londyński FTSE 100.

Do 0,2 proc. zniżki najsilniej przyczyniło się British American Tobacco (-2,1 proc.) mające przed sobą perspektywę szerzej zakrojonych obostrzeń antytytoniowych na terytorium Turcji. Niezbyt pomyślne nastroje dotyczyły również akcjonariuszy Tesco (-1,9 proc.). Według Credit Suisse detaliczny gigant powinien przygotować się na dodatkowe bolączki. Najsilniej rosnącą spółką okazało się być Fresnillo, które ze zwyżką 2,7 proc. odskoczyło EasyJetowi (2,0 proc.) planującemu przejęcie części aktywów po upadłym Air Berlin.
Na rynku surowców energetycznych uwagę zwracają grudniowe kontrakty na gaz ziemny (1,0 proc.), które na przestrzeni dnia zdążyły wrócić w okolice poziomu 3,000 USD/MMBtu. Mniej spektakularne zwyżki obserwuje się na rynku ropy. Obecnie baryłka West Texas Intermediate jest wyceniana po 54,10 USD, tj. 0,3 proc. wyżej względem piątkowego zamknięcia. Wyjątkowo nudną sesję mają za sobą metale. Pod koniec dnia obserwuje się powrót złota (0,3 proc.) w okolice poziomu 1 278 USD przy względnej stabilizacji cen srebra (0,0 proc.) przy 16,8650 USD za uncję.

Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers