Silna wyprzedaż dolara

dolar

Środa to przede wszystkim silna wyprzedaż dolara amerykańskiego, który stracił do wszystkich walut wchodzących w skład koszyka G10. Najsilniejszy ruch względem USD odnotował GBP (+1,45 proc.), choć niedużo dalej znajdziemy CHF (+1,3 proc.). Nie można także przejść obojętnie obok rynku akcji, gdzie prawdopodobnie rozpoczyna się spadkowa korekta – wskazuje na to m.in. zniżka niemieckiego DAXa o ponad 1 proc. Ropa WTI pod wpływem raportu DOE zdołała dziś wyjść na chwilę powyżej 65 USD/bbl, co jest najwyższym poziomem od grudnia 2014 r.

Dolar z rana „oberwał” po słowach sekretarza skarbu USA Mnuchina, który powiedział, że „słabszy dolar jest dobry dla handlu”. Jednocześnie na rynek trafiły komentarze sekretarza handlu USA Rossa, według którego „wojny handlowe są obecne od jakiegoś czasu”, ale tym razem to USA wkracza do walki. To zachęca rynek do spekulacji, że USA mogą szykować się do agresywniejszej polityki handlowej.

Euro nie znalazło wiele zainteresowania we wstępnych szacunkach indeksów PMI z Eurolandu za styczeń, który wypadają blisko oczekiwań i potwierdzają solidne tempo ekspansji sektorów przemysłowego i usługowego. W szczegółowych danych mamy lekką korektę w przemyśle (59,6 z 60,6), ale lepszy wynik usług (57,6, poprz. 56,6). PMI Composite jest wyżej na 58,6.

Wiceprezes szwedzkiego banku centralnego Skingsley potwierdziła swoje jastrzębie nastawienie. Jej zdaniem ma uzasadnienie rozpoczęcie normalizacji polityki pieniężnej zanim zrobi to EBC, gdyż cel banku w kwestii inflacji został osiągnięty.

Raport z brytyjskiego rynku pracy nie oferuje wielu zaskoczeń, choć dane są dobre. Stopa bezrobocia pozostaje na minimach na 4,3 proc., dynamika wynagrodzeń utrzymała się na 2,5 proc. r/r, ale zarobki z wyłączeniem bonusów przyspieszyły do 2,4 proc. (prog. 2,3 proc.).

Zapasy ropy naftowej skurczyły się zeszłym tygodniu o 1,07 mln baryłek, co jest dziesiątym z rzędu spadkiem zapasów. Odczyt zupełnie różni się od wskazań wczorajszego raportu API, które zakładały wzrost zapasów o 4,75 mln baryłek. Oprócz tego zapasy benzyny i destylatów wzrosły o odpowiednio 3,1 mln baryłek i 639 tys. baryłek. Po publikacji raportu ropa WTI chwilowo wyszła ponad 65 USD (najwyższy poziom od grudnia 2014 r.), jednak strona popytowa nie zdołała utrzymać na długo tego poziomu.

Od rana na rynku walutowym obserwowaliśmy silną wyprzedaż dolara amerykańskiego. Najsilniejszy ruch względem USD odnotował GBP (+1,45 proc.), niedużo dalej znajdziemy CHF (+1,3 proc.) czy JPY (+0,95 proc.). Na końcu tabeli wypada CAD ze zwyżką wynoszącą „jedynie” 0,5 proc. Obecnie EUR/USD jest przy 1,2390; USD/JPY 109,20; GBP/USD 1,4195; AUD/USD 0,8060; EUR/PLN 4,1525; USD/PLN 3,3520.

Spadki dolara pozytywnie wpływają na kurs surowców, wśród metali szlachetnych wyraźnie dominuje kolor zielony. Najjaśniej świeci srebro ze zwyżką rzędu 2,3 proc., dalej znajdziemy złoto (+0,95 proc. do 1354 USD), pallad (+0,95 proc.) i platyna (+0,55 proc.). Nie można także przejść obojętnie obok metali przemysłowych – miedź (+3,6 proc.) z nawiązką wymazała wczorajsze spadki – tak duży wzrost może świadczyć o zakończeniu zniżkowej korekty.

Globalny rynek akcji doczekał się korekty – zarówno w Europie jak i USA indeksy wyraźnie spadają pod kreskę. Na Starym Kontynencie najsilniejszą zniżkę zanotował brytyjski FTSE 100 (-1,14 proc.) pod wpływem gwałtownego wzrostu funta szterlinga. Nisko sesję zakończył także niemiecki DAX (-1,07 proc.) czy włoski FTSE MIB (-0,9 proc.). Za oceanem najgorzej radzi sobie technologiczny Nasdaq 100 nurkujący 0,8 proc. Trochę lepiej sytuacja wygląda na S&P 500 (-0,2 proc.), a o miejsce nad kreską walczy Dow Jones.

Maciej Morawski
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.