Biznes oparty na szacunku

Sebastian Jabłoński – prezes zarządu Respect Energy
Sebastian Jabłoński – prezes zarządu Respect Energy

O rozwoju sektora energii odnawialnej oraz aktualnych trendach na rynku energetycznym rozmawiamy z Sebastianem Jabłońskim – prezesem zarządu Respect Energy SA.  

Tradycyjna część sektora energetycznego ma problemy z rentownością. Jak na jego tle wygląda aktualna sytuacja energetyki odnawialnej? 

Produkcja energii z paliw kopalnych nadal dominuje nad  tą ze źródeł odnawialnych, które jeszcze wymagają wsparcia, by uzyskać finansowanie inwestycji. Warto jednak pamiętać, że w procesie produkcji energii z węgla trudno o realne usprawnienia, natomiast w zielonej energii drzemie ogromny potencjał innowacji. Z roku na rok rośnie wydajność paneli fotowoltaicznych oraz ilość energii uzyskiwanej z turbin wiatrowych. Tworzona jest coraz nowocześniejsza infrastruktura do magazynowania energii. Jestem pewien, że w perspektywie kilku lat rentowność odnawialnych źródeł energii znacznie wzrośnie. To wtedy dojdzie do prawdziwej zielonej rewolucji energetycznej.

Jednak my zdecydowaliśmy się na inwestycję w źródła odnawialne już teraz. Jest to głęboko przemyślana strategia biznesowa, biorąca pod uwagę nie tylko zysk firmy, ale również dobro planety, ochronę środowiska naturalnego oraz globalną walkę ze zmianami klimatu.

Respect to szacunek. Skąd taki pomysł na nazwę firmy?

Jesteśmy firmą opartą na wartościach. Jedną z nich jest właśnie szacunek. Dla środowiska naturalnego, ale także dla naszych klientów, kontrahentów i pracowników. Uważamy, że produkcja, dystrybucja i sprzedaż energii to branża związana ze szczególną odpowiedzialnością. Dlatego nie tylko kupujemy i sprzedajemy zieloną energię, ale również promujemy jej produkcję ze źródeł odnawialnych. Mamy ponad trzystu dostawców, dla których jesteśmy nie tylko odbiorcą wyprodukowanej przez nich energii, lecz także doradcą w zakresie skomplikowanego polskiego prawa energetycznego.

Jak branża energetyki odnawialnej znosi epidemię?

Pierwszy okres ograniczeń, którego świadkami byliśmy wiosną tego roku, doprowadził do nieznacznego zmniejszenia popytu na energię elektryczną. Jednak sytuacja dość szybko wróciła do normy. W związku z tym cały czas myślimy głównie o rozwoju. Obroty Respect Energy wzrosły z 16 milionów złotych w 2016 roku do 2,79 miliarda w roku 2019. Jesteśmy już obecni na w 21 państwach Europy. Doskonale radzimy sobie w Niemczech, w Szwajcarii czy we Włoszech, gdzie rynki energetyki odnawialnej są od dawna bardzo dobrze rozwinięte.

Wszystkie prognozy mówią o tym, że zapotrzebowanie na energię elektryczną w skali globalnej będzie dynamicznie wzrastać. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat będziemy mieli do czynienia z ogromnym wzrostem zużycia energii w krajach rozwijających się. Wzrost zużycia energii elektrycznej będzie spowodowany „elektryfikacją” kolejnych dziedzin naszego życia. Z czasem nasze spalinowe samochody zostaną zastąpione przez elektryne. Nasze piece na ekogroszek zastąpią pompy ciepła. Nasze węglowe  gazowe ciepłownie i elektrociepłownie miejskie zastąpią takie opalane np. wodorem czy biomasą. Niezależnie od scenariusza rozwoju pandemii przewiduję, że branżę energetyki odnawialnej czeka długoletni okres nieprzerwanego rozwoju, po pierwsze jako konsekwencja wychodzenia naszej cywilizacji z paliw kopalnych a po drugie jako konieczność pokrycia nowego popytu.

Jakie czynniki zdecydowały o tym, że Respect Energy notuje tak ogromne wzrosty obrotów?

Nieskromnie muszę przyznać, że udało nam się stworzyć jeden z najlepszych europejskich zespołów zajmujących się hurtowym handlem energią. Poza tym stworzyliśmy cały system wsparcia dla drobnych wytwórców energii elektrycznej. Dajemy im dostęp do rynków energetycznych, a także zajmujemy się rozliczeniami i wypełnianiem obowiązków informacyjnych. Mam też wrażenie, że klienci detaliczni po prostu pokochali naszą filozofię biznesową. Korzystanie z alternatywnych źródeł energii jest modne, a zmiana dostawcy to bardzo prosta procedura.

Ale z dostępnych danych statystycznych wiadomo, że klienci bardzo niechętnie zmieniają dostawcę energii elektrycznej.

To prawda. Od czasu, kiedy jest taka możliwość, dostawcę energii zmieniło zaledwie około 20% konsumentów. Dzieje się tak, ponieważ różnice pomiędzy ofertami największych dostawców są bardzo niewielkie. W dodatku rachunki są tak niezrozumiałe, że klienci rzadko są w stanie ocenić, która oferta jest dla nich naprawdę korzystniejsza.

Dlatego Respect Energy postanowiło zmienić reguły gry. Dajemy klientom zupełnie inny powód, aby zmienić dostawcę energii. Jest nim poczucie uczestnictwa w walce o lepsze warunki życia dla przyszłych pokoleń. Sektor energetyczny, czasami słusznie, a czasami niesłusznie, jest oskarżony o przyczynianie się do zmian klimatu i degradacji środowiska naturalnego. Stosując nowe technologie, możemy to zmienić.

Naszymi najbardziej entuzjastycznymi klientami są przedsiębiorstwa, dla których korzystanie z energii odnawialnej wpisuje się w ich wartości. Na przykład niedawno podpisaliśmy umowę o dostawie energii dla banku BNP Paribas. Jest on teraz pierwszą dużą polską instytucją finansową, korzystającą wyłącznie z zielonej energii elektrycznej. Mamy też coraz więcej klientów indywidualnych, którzy dzięki korzystaniu z naszej oferty chcą przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego oraz walki ze zmianami klimatu. Każdy kupujący od nas energię elektryczną klient może się chwalić tym, że jest to energia odnawialna. Średniej wielkości sklep osiedlowy zużywający 50 MWh energii elektrycznej kupując od nas energię, przyczynia się do zmniejszenia emisji co2 o 39 600 kilogramów, czyli tyle ile węgla mieści się na dwóch ciężarówkach. To jest bardzo duży wkład w ochronę środowiska.

 Niedawno otrzymaliście prestiżową nagrodę – „Innowatora” Wprost.

To dla nas bardzo cenna nagroda. Już dawno temu zauważyłem, że redakcja wprost aktywnie wspiera innowacyjne procesy w gospodarce. Znaleźliśmy się w gronie naprawdę zasłużonych firm. Już od dłuższego czasu obserwuję coraz większe zainteresowanie działalnością Respect Energy, nie tylko wśród klientów i kooperantów, ale również wśród dziennikarzy. Zaczynają oni dostrzegać, że na polskim rynku energetycznym dzieje się coś nowego. Zmiany struktury tego rynku, jakie mogą nastąpić już w ciągu najbliższych kilku lat, są również bardzo interesujące dla czytelników.