Chiny ciągną w dół akcje spółek z branży dóbr luksusowych

Paweł Majtkowski – analityk eToro
Paweł Majtkowski - analityk eToro

Akcje spółek z branży dóbr luksusowych jak LVMH, Hermes czy Prada są równie popularne jak ich produkty. Ostatnie dwa tygodnie przyniosły im istotne spadki w związku z obawami o sytuację w Chinach, które odpowiadają za 35 proc. globalnych obrotów branży.

17 sierpnia prezydent Chin Xi Jinping wezwał podczas spotkania jednego z gremiów Chińskiej Partii Komunistycznej do regulacji „nadmiernie wysokich dochodów” oraz do budowania bardziej sprawiedliwego dobrobytu. Na razie żadne nowe regulacje nie zostały wprowadzone, jednak spekuluje się, że może dojść do zwiększenia opodatkowania oraz ściślejszej kontroli celnej produktów luksusowych. Zmiany mogą także dotyczyć reklamy w internecie i bardzo popularnych chińskich influencerów, którzy wspierają luksusowe marki. To wydarzenie natychmiast wywołało spadki kursów akcji największych firm z branży dóbr luksusowych, jako że praktycznie wszystkie są obecne i aktywne na tym rynku. Chiny są obecnie największym rynkiem takich dóbr – w roku 2019 udział Chin w globalnym rynku dóbr luksusowych wyniósł 35 proc. (dla porównania udział USA to 22 proc., a Europy

– 17 proc.). Ocenia się, że do 2025 roku udział Chin może się zwiększyć do prawie 50 proc., przy jednoczesnym spadku udziału USA i Europy.

Zapowiedzi wywołały prawie 12 proc. spadek cen akcji LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton, francuskiego giganta dóbr luksusowych. Obecnie LVMH odrobiło już część spadku z 17 sierpnia, jednak nadal pozostaje poniżej poziomu z połowy sierpnia. Jednak w dłuższym horyzoncie akcje spółki radzą sobie bardzo dobrze, od początku roku wzrosły one o 25,58 proc., a w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 58,18 proc.

Spółka pod koniec lipca przedstawiła bardzo dobre wyniki za I półrocze 2021 r., osiągając rekordowe przychody 28,7 mld euro. Jest to o 56 proc. więcej niż w pandemicznym 2020, ale przede wszystkim 11 proc. więcej niż w 2019 roku. Zysk operacyjny wzrósł o 44 proc. w stosunku do 2019 roku i wyniósł 7,6 mld euro. Dobre wyniki osiągnięto pomimo wciąż występujących lockdown’ów oraz faktu, że wiele sklepów stacjonarnych LVMH pozostawało zamkniętych. Największy wzrost o 74 proc. w stosunku do 2019 roku odnotowano w dziale Mody i produktów skórzanych, o 20 proc. wzrosła kategoria Win i alkoholi. Na podobnym poziomie pozostały zyski w dziale Perfumy i kosmetyki. Dobrze radziła sobie też spółka Tiffany & Co. (przejęta przez LVMH w styczniu 2021 roku za 15,8 mld dolarów).

O 13 proc. w wyniku zapowiedzi z 17 sierpnia spadły ceny akcji francuskiego holdingu Kering, właściciela m.in. marek Gucci, Yves Saint Laurent i Balenciaga. Także i one powoli odrabiają już straty.

Akcje Kering od początku roku zdrożały o 19,73 proc., a w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 25,21 proc. Przychody spółki za I półrocze 2021 r. były o 8,4 proc. wyższe niż w 2019. W pełni straty z ostatnich dwóch tygodni zdążył już nadrobić notowany w USA Capri Holding, właściciel marki Michael Kors i Versace. Jego akcje wzrosły od początku roku o 40,18 proc., a w ciągu ostatnich 12 miesięcy o spektakularne 249,72 proc.

Jeśli zmiany te wejdą w życie, może to skutkować ograniczeniem sprzedaży dóbr luksusowych w Chinach. Może to mieć negatywny wpływ na ceny akcji firm z tego sektora w kolejnych miesiącach. Jednak perspektywy dla całej branży wydają się korzystne. Większość dużych firm już odrobiła straty pandemiczne i dalej rośnie na fali konsumpcji wywołanej wstrzymanym przez czas lockdown’ów popytem. Trendem, który obserwujemy, jest postępująca konsolidacja – pandemia wzmocniła największych graczy, osłabiając jednocześnie niektóre średnie i mniejsze marki. W najbliższych miesiącach przekonamy się, co w praktyce oznaczają zapowiedzi z 17 sierpnia. Jednak wydaje się, że wzrost branży luksusowej będzie postępował.

Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro w Polsce