Co dalej ze stopami procentowymi w USA?

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Jeszcze wczoraj rynki spodziewały się przyspieszenia wzrostu stóp procentowych. Dzisiaj z kolei po wczorajszym odczycie w sprawie inflacji mamy dokładnie odwrotny trend. Na rynkach się dzieje. Dużo.

Ceny w USA spowalniają

Po ostatnim posiedzeniu FED, na którym podniesiono stopy procentowe o 0,75%, optymizm względem dalszych podwyżek wyraźnie opadł. To właśnie dlatego dolar znajdował się przez pewien czas w odwrocie. W kolejnych dniach jednak oczekiwania zaczęły wracać na poprzednie tory. Obecnie jest już ponad 68% szans na to, że we wrześniu zobaczymy podwyżkę o 0,5%. Po samej decyzji FED wyraźnie dominowała wersja wzrostu o 0,25%. W efekcie dominującym scenariuszem na koniec roku ponownie jest 3,5%, czyli jeszcze 1% wzrostu. To właśnie te zmiany oczekiwań pomagają dolarowi utrzymywać się blisko poziomu równowagi z euro.

Co na to rynki walutowe?

Skoro dolar nagle nie jest takim fajnym miejscem do inwestowania, jak sądzono, to nie można się dziwić, że kapitał ucieka. W rezultacie byliśmy wczoraj świadkami przepływu kapitału zarówno z USA do Europy widocznego na parze EURUSD, jak i do Azji, gdzie dużo się działo przynajmniej na USDJPY. Konsekwencją było chociażby wyraźne umocnienie się polskiej waluty. Wczoraj niespodziewanie nie tylko euro spadło poniżej poziomu 4,70 zł, ale dotarło aż do 4,67 zł. Jest to najniższy poziom od końca czerwca. Słabsze wiadomości mamy niestety dla kredytobiorców frankowych. Spadki na franku nie były tak imponujące, bo sam frank szwajcarski postanowił zameldować się wczoraj na jednych z najsilniejszych poziomów w historii względem euro.

Ewakuacja Krymu

Jeszcze wczoraj wydawało się, że wiadomością dnia będzie ostrzelanie rosyjskich celów militarnych na Krymie. Spowodowało to niesamowitą panikę wśród zwyczajowo odpoczywających tam Rosjan. Okazuje się, że plażowanie na okupowanych terenach, podczas gdy próbuje się zająć militarnie kolejne, to nie jest przepis na spokojne wakacje. Obrazki w mediach bardzo przemawiały do wyobraźni. Wielokilometrowe korki na wyjeździe podczas ewakuacji to tylko wisienka na torcie. Wpływ tych wydarzeń na rynki został jednak nakryty przez dane o inflacji w USA.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl