Wczorajsze “minutki” FOMC zgodnie z oczekiwaniami potwierdziły to wszystko, co w ostatnim czasie powtarzają przedstawiciele Fed-u – przywrócenie inflacji do celu 2 proc. jest najwyższym priorytetem. W tym kontekście oczywiste jest, że dzisiejsze dane o wrześniowym CPI znajdują się w centrum uwagi inwestorów.
W ostatnich dniach dolar ponownie znacząco się umocnił – częściowo za sprawą jastrzębich wypowiedzi członków FOMC (choć znalazły się także nieco łagodniejsze stwierdzenia u prezesa Fed z Minneapolis) – to pomimo to nadal istnieje przestrzeń do ruchu aprecjacyjnego na USD. Obecne poziomy inflacji znajdują się tak daleko od celu, że musielibyśmy zobaczyć znaczny spadek, żeby wywołać większą deprecjację na dolarze. Nieznacznie niższy od oczekiwanego wynik nie powinien zaszkodzić „zielonemu”. Natomiast znacznie wyższa liczba prawdopodobnie spowoduje ponowny wzrost waluty, ponieważ zwiększa ryzyko utrwalenia się inflacji na wysokim poziomie – czyli dokładnie to, czemu Fed próbuje zapobiec. Taki scenariusz zwiększy prawdopodobieństwo dalszych agresywnych kroków Rezerwy Federalnej.
Presja cenowa w USA łagodnieje ale ten proces następuje bardzo powoli. Jest szansa, że zobaczymy spadek inflacji zasadniczej do 8,1 proc. Prognozy wskazują też, że najprawdopodobniej dynamika cen po wyłączeniu cen żywności i energii po raz kolejny pokaże wyższą wartość (6,5 proc.) niż przed miesiącem. Ten skok jest argumentowany wzrostem czynszów. Pamiętajmy, że koszty mieszkaniowe są najważniejszą pozycją w koszyku dóbr. Z kolei spadek cen używanych aut będzie nieco tłumił wynik. W średnim okresie dane z sektora nieruchomości wskazują na nieco wolniejszy wzrost czynszów, co może stopniowo zmniejszać bazową presję inflacyjną. Perspektywy dla inflacji zasadniczej są lepsze. Tutaj dalszy spadek cen benzyny łagodzi sytuację. Ponadto wzrost cen żywności powinien powoli tracić impet.
Wracając do protokołu z posiedzenia FOMC w dniach 20-21 września, na którym Fed podwyższył stopę o 75 pb, stwierdzono, że urzędnicy Fed podkreślają potrzebę utrzymania kursu, nawet jeśli stopa bezrobocia wzrośnie oraz opowiadają się za osiągnięciem restrykcyjnych poziomów w najbliższym czasie i utrzymaniem ich przez jakiś czas. Stwierdzono, że koszty podjęcia zbyt małych działań w celu obniżenia inflacji prawdopodobnie przewyższają te koszty, które będą skutkiem mocnego zacieśniania. Jednocześnie w protokole odnotowano, że wielu uczestników zauważyło, że szczególnie w obecnym wysoce niepewnym globalnym środowisku gospodarczym i finansowym, ważne będzie skalibrowanie tempa dalszego zacieśniania polityki w celu złagodzenia ryzyka znacznego negatywnego wpływu na perspektywy gospodarcze.
Kontrakty terminowe (Federal Funds Futures) nadal wyceniają 96 proc. szans na czwartą z rzędu podwyżkę o 75 pb 2 listopada, co wyniesie górną granicę przedziału stóp Fed do 4 proc.. Rynek zakłada również również kolejny wzrost kosztu pieniądza o 54 pb w grudniu. Zobaczymy, jak te oczekiwania zmienią się po raportach o CPI i sprzedaży detalicznej.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers