Cyfryzacja coraz bardziej wpływa na gospodarkę. W 2020 r. co czwarta firma na świecie oprze swoją działalność na technologiach cyfrowych

CEO Magazyn Polska

W 2020 roku stopień ucyfrowienia światowej gospodarki sięgnie 25 proc., podczas gdy w 2005 roku było to 15 proc. Proces ten przyspieszył w ostatnich trzech latach i powinien ulegać dalszej intensyfikacji w kolejnych. Nie chodzi jedynie o zastępowanie ludzi maszynami, lecz o współpracę urządzeń i pracowników, a także o wykorzystanie cyfrowej tożsamości, np. w administracji czy służbie zdrowia.

Szacujemy, że w 2020 roku udział segmentu przedsiębiorstw ucyfrowionych osiągnie 25 proc. globalnej gospodarki. Jest to wzrost o 3 pkt proc. w stosunku do roku bieżącego i wzrost o prawie 10 proc. w stosunku do tego, co obserwowaliśmy jeszcze kilka lat temu. Jest to trend rosnący, bardzo ciekawy i to jest najlepszy moment, żeby z niego skorzystać – przewiduje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jacek Borek, dyrektor zarządzający Accenture Technology w Polsce.

Firma Accenture przeprowadziła badanie wśród ponad 3 tys. menadżerów w globalnych firmach informatycznych i zebrała wnioski w raporcie Technology Vision 2016. W tej grupie 86 proc. pytanych dostrzegło wyraźne przyspieszenie w wykorzystaniu i wdrażaniu technologii cyfrowych w przedsiębiorstwach w ciągu ostatnich trzech lat. Ponad połowa jest zdania, że tempo tej absorpcji będzie się zwiększać.

W widoczny sposób zjawisko szeroko rozumianej cyfryzacji wkroczy do Polski w ciągu najbliższych miesięcy – przekonuje Borek. – Z jednej strony to jest poprawa efektywności samych przedsiębiorstw przy wykorzystaniu technologii cyfrowych, z drugiej – możliwość oferowania zupełnie nowych usług i produktów swoim klientom, rozwój zupełnie nowych gałęzi biznesu. Myślę, że te dwa kierunki będą dominowały w najbliższych latach.

Na podstawie odpowiedzi Accenture zidentyfikowało pięć trendów w rozwoju cyfryzacji, które będą charakteryzować ten proces w najbliższych trzech latach. Pierwszy z nich dotyczy inteligentnej automatyzacji, czyli takiego zastosowania rozwiązań cyfrowych, by nie tyle zastępowały one ludzi, ile współdziałały z nimi. 70 proc. pytanych menadżerów przyznało, że obecnie inwestuje więcej w inteligentną automatyzację niż dwa lata temu, zaś 55 proc. planuje używać uczących się maszyn w biznesie.

Kolejnym trendem, bardzo istotnym w szybko zmieniającej się rzeczywistości, jest elastyczność pracy, czyli zdolność zatrudnionych do przyswajania nowych umiejętności i szybkiego przystosowywania się do nowych wymagań. Bogate doświadczenie w wąskiej specjalizacji będzie coraz mniej pożądaną cechą.

Ważny trend będzie związany z platformami biznesowych, czyli współpracą firm, a w zasadzie całych ekosystemów w celu poprawy ich efektywności – mówi Jacek Borek. – Trend czwarty wyznaczany będzie przez innowacje. Tutaj przykładem jest chociażby Uber, który kompletnie zmienił reguły poszczególnych segmentów rynku. I trend piąty, czyli cyfrowe zaufanie. Z naszej perspektywy jest to trend najważniejszy, dlatego że stanowi fundament wiarygodnej współpracy pomiędzy usługodawcami a usługobiorcami i jej rozwoju.

82 proc. menadżerów z międzynarodowych korporacji badanych przez Accenture zgadza się z opinią, że brak bezpieczeństwa i kontroli dostępu do danych może wykluczyć ich firmy z biznesu.

Jak przekonuje Jacek Borek, w Polsce pionierami wdrażania technologii cyfrowych poza informatyką i związaną z nią ofertą outsourcingową jest sektor bankowy, a rozwiązania zastosowane na polskim rynku zdobywają nagrody na arenie międzynarodowej. Są też jednak branże, które mają sporo do nadrobienia.

W szczególności wskazujemy na duży potencjał w firmach z szeroko rozumianej infrastruktury, a więc energetycznych, paliwowych, gazowych, których większość działalności jest związana z utrzymaniem bardzo rozbudowanego majątku – wskazuje dyrektor zarządzający Accenture Technology w Polsce. – Widzimy potencjał w poprawie ich efektywności poprzez wdrożenie technologii cyfrowych, ale nie chodzi wyłącznie o poprawę kosztów, lecz także o poprawę jakości usług świadczonych odbiorcom powszechnym.

Największy wzrost przewidywany jest w rożnego rodzaju usługach związanych z zaspokojeniem bieżących potrzeb konsumenta,  tzw. potrzeb kontekstowych (Living Services), polegających np. na szybkim znalezieniu drogi do celu lub zebraniu informacji, które pomogą lekarzowi w postawieniu diagnozy. Przed firmami, które będą w stanie dostarczyć tego typu pomoc, otwiera się szerokie pole do popisu.

Sektor technologii cyfrowych w Polsce to jeden z trzech największych sektorów pod względem zatrudnienia. Według szacunków ABSL jest to ponad 140 tys. pracowników, a zatrudnienie w tym sektorze rośnie średnio około 5 proc. rok do roku – mówi Jacek Borek. – Również patrząc na zapotrzebowanie na nasze usługi, obserwujemy ogromny wzrost zapotrzebowania na ludzi. Jeszcze 1,5 roku temu było nas raptem 2 tys., dziś jest nas 3,5 tys.