Czy polska potrzebuje cyfrowej waluty państwowej?

Klaudia Dąbrowska, Associate z kancelarii Wolf Theiss
Klaudia Dąbrowska, Associate z kancelarii Wolf Theiss

Europejski Bank Centralny zapowiedział, że w 2023 roku rozpoczyna testy nad wprowadzeniem cyfrowego euro, a 2026 to data, w której cyfrowa waluta europejska ma już w pełni obowiązywać. Polski bank centralny również analizuje rozwój centralnej waluty państwowej (ang. Central Digital Currency, CBDC). – Presja UE może narzucić tempo prac także w krajach członkowskich. Chociaż wprowadzenie w Polsce cyfrowego złotego staje pod znakiem zapytania z wielu powodów – od braku ram prawnych aż po społeczne obawy wynikające z oporu przed kontrolą państwa – wskazuje Klaudia Dąbrowska, Associate z kancelarii Wolf Theiss.

Specyfika CBDC, czyli cyfrowej waluty banku centralnego, wiąże się przede wszystkim z tym, że w odróżnieniu od kryptowalut jest środkiem płatniczym emitowanym wyłącznie przez banki centralne. W założeniu może, ale nie musi wykorzystywać blockchain czy technologię rozproszonego rejestru (DLT).

W ostatnim czasie prace nad CBDC przyspieszyły – prowadzi je już niemal sto banków centralnych. Chiny jako główny gracz na rynku CBDC ogłosiły, że całkowicie chcą zastąpić yuana jego cyfrowym odpowiednikiem eCNY. Nad własną walutą pracował także Facebook. Nawet SWIFT przed kilkoma dniami ogłosił, że wchodzi w fazę przygotowań do rozpoczęcia współpracy z centralnie kontrolowanymi walutami cyfrowymi CBDC.

Obserwujemy swoistą presję Europejskiego Banku Centralnego, który już od kwietnia br. prowadzi konsultacje społeczne dotyczące możliwości wprowadzenia cyfrowego euro. Padają konkretne daty. To sugeruje, że decyzja polityczna, co do wprowadzenia cyfrowej waluty w UE zapadła, a co za tym idzie – może nas czekać rewolucja na rynku usług finansowych – mówi Klaudia Dąbrowska.

Prezes EBC Christine Lagarde nie kryje swojego krytycznego stosunku do kryptowalut, jednocześnie przeciwstawiając im cyfrowe euro jako bezpieczniejszy środek przechowywania wartości. W ślad za tym poszły także zapowiedzi Komisji Europejskiej, że w przyszłym roku gotowe będą również ramy prawne do wprowadzenia cyfrowej waluty w UE.

– Wprowadzenie kontrolowanej centralnie waluty państwowej oznacza bowiem konieczność współpracy banku centralnego z innymi bankami krajowymi oraz pozostałymi dostawcami usług płatniczych, a w zasadzie zaprojektowanie systemu współpracy na nowo – dodaje Klaudia Dąbrowska.

Jak podaje Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), czy ośrodek analityczny Atlantic Council, w 2022 roku do niemal stu zwiększyła się liczba banków centralnych pracujących nad koncepcją CBDC. Na razie liderami we wprowadzaniu CBDC są – poza Chinami – takie kraje jak: Nigeria, Kambodża, RPA czy Urugwaj, ale jeszcze przed wojną do tej czołówki zaliczyć można było Ukrainę, która w lipcu 2021 roku uchwaliła ustawę wprowadzającą e-hrywnę jako standardowy środek płatności. Prototyp cyfrowej waluty ukraińskiej został przetestowany na platformie Stellar, ostatecznie jednak e-hrywny nie wprowadzono do publicznego obiegu.

– Wśród zalet wprowadzenia cyfrowej waluty wymienia się głównie jej stabilność. Bezpieczeństwo ma odróżniać CBDC od zyskujących na popularności kryptowalut. Patrząc z punktu widzenia systemu finansowego, CBDC znacznie uprościłoby rozliczenia pomiędzy bankami centralnymi i krajowymi, oraz rozliczenia międzynarodowe. Łatwiej także byłoby bankom centralnym reagować na zmiany na rynku, a nawet kontrolować sytuację gospodarczą. Specjaliści z Europejskiego Banku Centralnego mówią zresztą wprost o szansach na pobudzenie gospodarcze wywołane wprowadzeniem cyfrowego euro. Jednak z punktu widzenia konsumentów i pojedynczych użytkowników nie można lekceważyć obaw związanych z wprowadzeniem CBDC – od wprowadzania limitów, które wiązałyby się z tym, że bank centralny zmuszałby niejako użytkowników do wydania określonych kwot w określonym terminie, przez monitorowanie każdej transakcji, co grozi naruszaniem prywatności osobistej, aż po obawy utraty środków – choćby w efekcie decyzji banku centralnego – czy obawy związane z dowolnym rozporządzaniem nimi przez państwo – wylicza ekspert.

Obawy społeczne wymienia się zresztą jako największą przeszkodę do powszechnego wprowadzenia CBDC w wielu krajach. Mając tego świadomość, Europejski Bank Centralny podkreśla, że gotówka nie zniknie, a unijne CBDC będzie jedynie alternatywnym środkiem płatniczym, istniejącym obok fizycznego euro.

– Wydaje się, że właśnie brak powszechnej potrzeby wprowadzenia cyfrowej waluty na rynek polski oraz brak ram prawnych leżą u podstaw powściągliwości Narodowego Banku Polskiego. Nie bez powodu, w opublikowanym w maju 2021 roku obszernym raporcie na temat CBDC, NBP skupiał się w przede wszystkim na monitorowaniu możliwości rozwoju CBDC, nie podejmując na ten moment prac badawczych zmierzających w kierunku wprowadzenia cyfrowego złotego – zauważa Klaudia Dąbrowska.

W raporcie NBP stwierdza, że „wyniki prowadzonych analiz wskazują na brak wyraźnych korzyści z wprowadzenia pieniądza cyfrowego banku centralnego w Polsce w stosunku do dostrzeganych rodzajów ryzyka związanego z jego emisją dla gospodarki, obrotu pieniężnego i systemu finansowego”.

– CBDC to innowacyjna forma pieniądza, ale niekonieczne musi oznaczać innowacyjny instrument płatniczy, szczególnie jeśli będzie – tak jak w tej chwili się o tym mówi – jedynie alternatywnym, istniejącym obok gotówki i innych instrumentów płatniczych środkiem płatniczym. Mimo wszystko jednak nie zdziwiłabym się, że po wprowadzeniu cyfrowego euro nastąpią zmiany w systemie bankowym. Oczywistym wydaje się, że zniknie anonimowość przy dużych transakcjach, a limity w obrocie i gromadzeniu środków wymuszą nowe zachowania użytkowników. Nie mam wątpliwości, że czekają nas także zmiany na rynku kryptowalut. I to nie jest żadna odległa przyszłość, a determinacja EBC w tym zakresie, może przyspieszyć prace nad CBDC w Polsce, zwłaszcza że istnieje realne ryzyko, że cyfrowe euro zacznie wypierać złotego. Wszystko zależy od tego jakie będą granice używania wspólnej europejskiej cyfrowej waluty i w jakim stopniu dojdzie do jego upowszechnienia. Choć dziś jest za wcześnie by udzielić na te pytania odpowiedzi, to jest to czynnik, który nie powinien być ignorowany przez NBP i na pewno bacznie analizowany –  podsumowuje Klaudia Dąbrowska.

Zmian w tym zakresie, według zapowiedzi EBC, można się spodziewać już w 2023 roku. Członek zarządu EBC Fabio Panetta powiedział, podczas przemówienia w National College of Ireland, że faza testowania CBDC przez EBC rozpocznie się w 2023 r., a pełne wdrożenie planowane jest na 2026 r. Kraje członkowskie będą mogły testować cyfrowe euro przez trzy lata, zanim waluta będzie mogła być używana publicznie.