Najważniejszym odczytem dnia wczorajszego były dane na temat zamówień na dobra w USA. Dane te nie były szczególnym zaskoczeniem, ale potwierdziły problemy, z którymi boryka się tamtejsza branża motoryzacyjna.
Spis treści:
Zamówienia w USA
Wczoraj poznaliśmy dane z USA w temacie zamówień na dobra. Lepiej od oczekiwań wypadły te bez środków transportu, a gorzej zamówienia na dobra trwałego użytku. Pokazuje to problem, który w USA ma branża motoryzacyjna ostatnio. Wszyscy skupiamy się na świetnych wynikach Tesli, ale to wyniki giełdowe, podczas gdy sprzedaż samochodów nie spełnia oczekiwań. Rynki potraktowały te dane jako korzystne dla dolara i kontynuowały umacnianie się amerykańskiej waluty.
Wskaźnik wyprzedzający koniunktury
Dzisiaj o godzinie 9:00 poznaliśmy dane, które nie często powodują dużą zmienność na rynku. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury wg BIEC (Bureau for Investment and Economic Cycles) spowodował dzisiaj jednak sporą zmienność na parach złotowych. Od rana polska waluta traciła na wartości około 1,5 grosza względem euro, po czym tuż po publikacji zyskała porównywalną wartość. Powodem był lepszy od oczekiwań wskaźnik. W rezultacie inwestorzy chętniej patrzą na polską walutę i złoty zyskuje.
Lepsze dane z Hiszpanii
Wbrew oczekiwaniom nie doszło dzisiaj do pogorszenia sytuacji na hiszpańskim rynku pracy. Stopa bezrobocia zdaniem analityków miała wzrosnąć z 16,26% na 16,7%, a spadła na 16,13%. Wynik względem oczekiwań oczywiście powinien cieszyć. Sam jednak pułap na którym bezrobocie w Hiszpanii się znajduje nie powoduje jednak entuzjazmu. Inwestorzy wzięli te dane jako dobrą monetę i po publikacji euro zyskało względem dolara.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl