Dariusz Rosati: Nie można wykluczyć kolejnych obniżek stóp procentowych RPP. Jest to jednak mało prawdopodobne

rp_27a9f67f18_43053249-rosati-budzet.png

CEO Magazyn Polska

Mimo że Rada Polityki Pieniężnej zadeklarowała, że kończy z redukcją stóp procentowych NBP, nie można wykluczyć kolejnych obniżek. Umacnianie złotego oraz utrzymująca się deflacja mogą skłonić RPP do zmiany decyzji – uważa prof. Dariusz Rosati, dawny członek Rady.

– Więcej przestrzeni do obniżek stóp, szczerze powiedziawszy, nie widzę mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Dariusz Rosati, europoseł PO i były członek RPP. – Ale niczego nie można wykluczyć, musimy poczekać i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja w strefie euro na skutek luzowania ilościowego. Jeżeli będziemy mieli do czynienia z taką reakcją kursu złotego w stosunku do euro jak do tej pory, jeżeli ta tendencja będzie się bardzo długo utrzymywać, to niewykluczone, że silne umocnienie złotego może jeszcze zmusić Radę Polityki Pieniężnej do ponownego przeanalizowania tej sprawy.

Rada ma też problem z celem inflacyjnym NBP, którym jest roczny wzrost cen o 2,5 proc. Taki pozom inflacji nie zagrażałby finansom publicznym, stymulując jednocześnie rozwój gospodarczy. Tymczasem w Polsce od sierpnia ubiegłego roku ceny towarów i usług spadają. W marcu, jak podaje Główny Urząd Statystyczny, ceny były o 1,5 proc. niższe niż rok wcześniej i jest to tylko minimalnie niższa dynamika spadku niż w lutym (1,6 proc.).

Pamiętajmy, że Rada stara się trafić w cel inflacyjny przyznaje Dariusz Rosati. Ta inflacja obecnie jest dramatycznie poniżej tego celu, więc jeżeli nie pojawią się inflacyjne impulsy, to niewykluczone, że Rada będzie musiała szukać jakiegoś sposobu, żeby tę inflację jednak doprowadzić do celu.

Mimo wszystko – w ocenie prof. Rosatiego – o podwyżkach stóp procentowych NBP raczej nie ma mowy. Są historycznie niskie i takie powinny przez jakiś czas pozostać. Tym bardziej że inne cele, jakie gospodarka osiąga dzięki obniżaniu stóp, są realizowane.

 Rada Polityki Pieniężnej zapowiedziała, że właśnie kończy cykl obniżek. Myślę, że to była słuszna zapowiedź. Jak patrzymy na sektor realny, to wzrost w Polsce jest bardzo solidny, w zeszłym roku 3,5 proc. prawie, w tym roku będzie więcej. Spada nam bezrobocie, nie jest jeszcze bardzo niskie, ale wyraźnie spada. W związku z tym wygląda na to, że te wcześniejsze obniżki stóp po prostu się w tej chwili przekładają na przyspieszony wzrost.

Problem z przyspieszeniem wzrostu ma natomiast Europejski Bank Centralny. PKB strefy euro  w ocenie Komisji Europejskiej – wzrośnie w 2015 roku zaledwie o 1,3 proc. Stąd program luzowania ilościowego, czyli skupu obligacji. Przez 1,5 roku EBC zamierza wydawać na nie 60 mld euro miesięcznie. Celem tej operacji jest przede wszystkim osłabienie kursu euro w stosunku do dolara, a także w stosunku do innych walut i pobudzanie w ten sposób europejskiej gospodarki.

Luzowanie ilościowe samo z siebie po pierwsze nie przełoży się na obniżki stóp procentowych, bo one i tak już są na poziomie zerowym, i nie przełoży się, przynajmniej na początku na wzrost akcji kredytowej, bo w tej chwili banki w większości krajów i tak mają ogromne możliwości udzielania kredytu uważa europoseł PO.To, co będzie ważne, to odbudowa zaufania. Właśnie osłabienie euro, które spowoduje przyrost dochodów eksportowych, może być impulsem do podejmowania inwestycji.