Debata i wybory

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Na rynku walutowym obecnie jesteśmy w trybie wydarzeń politycznych. Wczorajsza debata w USA wydaje się, że powinna osłabić urzędującego prezydenta. W weekend przyspieszone wybory we Francji. W tle niespodziewanie wysoka obniżka stóp procentowych w Czechach.

Problemy po debacie

Wczoraj w nocy naszego czasu odbyła się debata kandydatów na prezydenta w USA. Wielu obserwatorów wskazywało na fakt, że biorą w niej udział naprawdę leciwi (nawet na warunki amerykańskie) kandydaci. I w tym właśnie leży problem obozu Demokratów. Mimo że Biden jest niecałe 4 lata starszy od Trumpa, to na debacie wyglądał, jakby ta różnica była znacznie większa. Debaty wielu widzów odbiera jednak na poziomie emocji i energii, a te były zdecydowanie po stronie kandydata Republikanów. Biden merytorycznie pokazał się z dobrej strony, problem w tym, że to jednak debata. Publiczność zapamięta chrypę, jąkanie i problemy z wypowiedziami, pomimo ich rzeczowości. Nie wiadomo, jak wpłynie to na wybory, aczkolwiek w mediach pojawiają się spekulacje na temat zastąpienia kandydata w obozie demokratycznym. Byłoby to złamanie pewnej tradycji, mówiącej o tym, że aktualny prezydent ubiega się o reelekcję. Wygląda zatem na to, że na głównej parze walutowej czekają nas dodatkowe ciekawe wydarzenia, a nudy już tam od dawna nie było.

Wybory we Francji

W weekend odbędą się wybory parlamentarne we Francji. Samo ich ogłoszenie miało duży wpływ na rynki. Teraz trzeba poczekać na wyniki. Po ostatnich zmianach, w tym zjednoczeniu formacji lewicowych, wygląda na to, że „małżeństwo z rozsądku” pomiędzy szeroką koalicją lewicową, a centrową formacją wspierającą prezydenta, ma szansę wygrać wybory. Z drugiej strony specyfika systemu wyborczego we Francji daje spore szanse na namieszanie przodującej w sondażach formacji Marine Le Pen. Wybory są w niedzielę, więc najprawdopodobniej rezultaty exit poll poznamy jeszcze przed otwarciem rynków, a początek tygodnia upłynie podobnie jak po eurowyborach pod dyktando wydarzeń z Paryża.

Decyzje Banków Centralnych

Bank centralny Turcji nie zaskoczył inwestorów. Główna stopa procentowa została utrzymana na niezmienionym poziomie. Zaskoczyć mógł za to osoby, które nie obserwują sytuacji w Turcji, bo owy poziom to 50%. Tak, nie mówimy o 5,0%, ale o 50%, to mniej więcej 4 razy więcej niż w Ukrainie, która jest przecież obecnie ofiarą rosyjskiej agresji militarnej, co silnie wpłynęło również na politykę monetarną. Drugim bankiem centralnym, który ogłaszał wczoraj decyzję, był Czeski Narodowy Bank. Tutaj z kolei mamy spadek z 5,25% na 4,75%. Jest to o tyle ważne wydarzenie, że analitycy oczekiwali spadku o połowę mniejszego. To właśnie dlatego, wczoraj w drugiej połowie dnia korona czeska wyraźnie straciła na wartości względem kursu euro, pomimo tego, że zarówno polski złoty, jak i forint pozostały stabilne.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl