Po kilku latach nadwyżki mamy deficyt w handlu zagranicznym. I ten deficyt wzrasta. Jednak daleko nam do problemów jakie mają inne kraje. Zwłaszcza USA, a wojna handlowa sytuacji nie poprawiła.
Obroty towarowe handlu zagranicznego w styczniu – listopadzie 2018 roku wyniosły w cenach bieżących 868,3 mld zł w eksporcie oraz 881,4 mld zł w imporcie. Ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 13,1 mld zł, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego było dodatnie i wyniosło 8,1 mld zł. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku eksport wzrósł o 6,4%, a import o 9,1%.
Dodatnie saldo uzyskaliśmy w obrotach z krajami rozwiniętymi 177,9 mld zł (49,7 mld USD, 41,9 mld EUR), w tym z krajami UE saldo osiągnęło poziom 183,2 mld zł (51,2 mld USD, 43,1 mld EUR).
– To jeszcze nie jest problem dla polskiej gospodarki – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Bardzo daleko nam do kłopotów, jakie mają Stany Zjednoczone, których deficyt handlowy z Chinami przekroczył 323 mld zł.
Wojny handlowe prowadzone przez USA nie ograniczyły deficytu. – Nie oznacza to jednak, że Chiny zyskały na wonach handlowych – komentuje ekspert XTB.