Dlaczego benzyna drożeje bardziej niż ropa naftowa?

stacja benzynowa

Wysokie ceny paliw oraz mocny dolar odpowiadają za 2/3 wzrostu ceny paliwa w Polsce. Reszta to efekt zwiększonego popytu na podróże, ograniczonych mocy rafinerii oraz ograniczeń w eksporcie paliwa przez Chiny. To dlatego paliwo drożeje bardziej niż ropa naftowa. A przed nami kolejne impulsy do wzrostu cen: wakacje oraz sezon huraganów w USA.

Ceny paliw na stacjach benzynowych zależą od ceny ropy naftowej, taką zależność zna prawie każdy polski kierowca. Ceny paliw są kwotowane w dolarach, a to oznacza, że na cenę ropy dla polskiego odbiorcy wpływa także kurs złotego wobec dolara. Jednak uważni obserwatorzy zauważyli, że w ostatnim czasie cena benzyny w Polsce wzrosła znacznie bardziej niż wynikałoby to z samego wzrostu ceny ropy i osłabienia złotego. Ten proces obserwujemy na całym świecie, gdzie benzyna drożeje mocniej niż ceny ropy.

Od 1 lutego weszła w życie obniżka podatku vat i akcyzy, po której cena benzyny 95 spadła do około 5,30 zł za litr, dziś cena wynosi już około 7,90 zł za litr, co oznacza wzrost ceny o 49 proc. W tym samym czasie cena baryłki ropy brent wzrosła o 22 proc. (z 90 na 110 dolarów), a złoty osłabił się wobec dolara o 11 proc. (z 4 zł na 4,44 zł/dolara). Te dwa czynniki odpowiadają zatem tylko za 2/3 obecnego wzrostu ceny benzyny.

Pozostała 1/3 te efekt innych czynników. Najważniejsze z nich, które wpływają na dodatkowy wzrost ceny paliw na świecie, to zwiększony popyt na podróże (samochodowe i lotnicze), ograniczona moc przerobowa rafinerii, które nie są w stanie zaspokoić rosnącego popytu oraz ograniczenia w eksporcie gotowego paliwa przez Chiny, które w ten sposób chcą zmniejszyć emisyjność własnej gospodarki. Te czynniki już podbiły cenę benzyny, a to jeszcze nie koniec, bo wakacje na półkuli północnej dopiero się zaczynają. W USA natomiast czeka nas sezon huraganów, który dotyka obszarów, gdzie przerabia się ponad połowę amerykańskiej ropy.

Beneficjentem tych wzrostów są rafinerie i spółki paliwowe. Orlen w I kwartale br. wypracował rekordowy zysk wynoszący 2,8 mld zł, czyli o 1 mld więcej niż rok wcześniej. Także w USA zyskują rafinerie od Marathon (MPC) po Valero (VLO). Rosnące ceny paliw to poważny problem dla domowych budżetów, bowiem wydatki na transport stanowią 9,5 proc. udziału w koszyku inflacji GUS (w USA jest to tylko 4 proc). To wpływa także na wzrost oczekiwań inflacyjnych, które potem przekładają się na rzeczywistą inflację.

Ceny paliw to także temat polityczny. W Polsce rząd wprowadził tarcze antyinflacyjną, polegającą na obniżce akcyzy i podatku VAT. Jednak ceny wzrosły o prawie 50 proc. mimo jej wprowadzenia. W USA dwadzieścia stanów obniżyło swoje podatki paliwowe, by obniżyć ceny benzyny. Natomiast federalny podatek od paliwa w wysokości 18,4 centa za galon nie zmienił się od 1993 roku.

Amerykanie podróżują samochodem dwa razy dalej niż Europejczycy, przeciętnie 14 tys. km na rok (kontra 7 tys. km w Europie). Do tego amerykańskie samochody mają o około 20 proc. niższą przeciętną wydajność paliwową. Wydajność w Europie jest lepsza (+15 proc. w stosunku do średniej), ale podatki są wyższe. Blisko 50 proc. cen paliw w Wielkiej Brytanii i 60 proc. cen paliw w UE to podatki.

Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce