Dolar znów traci

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Dolar po raz kolejny odbija się od ważnych poziomów wsparcia, ale kolejne dane nie powodują, że jego perspektywy ulegają poprawie. W Polsce rosną koszty kredytów, a pesymizm na Wyspach spada.

Kolejne testy na eurodolarze

Na głównej parze walutowej mamy dość ciekawą sytuację. Z jednej strony klimat bardzo nie sprzyja ostatnio dolarowi. Z drugiej strony poziom 1,096 po raz kolejny okazał się granicą nie do przebicia. Wczorajsza słabość dolara była napędzana danymi z rynku nieruchomości. Sprzedaż nowych domów wyniosła 679 tysięcy przy oczekiwaniach 721 tysięcy. Oznacza to, że ponad 6% domów, które oczekiwano sprzedać, nie znalazły nabywcy. Rynek nieruchomości jest w USA szczególnie uważnie obserwowany. Nawet mimo tego inwestorzy po dotarciu do wspomnianej już magicznej granicy 1,096 kurs głównej pary walutowej zawrócił. Nie znaczy to wcale, że zawracać będzie zawsze po dotarciu do tego poziomu. Tym bardziej że nie brakuje sygnałów mogących takie zmiany wywołać w nadchodzących dniach. Mowa chociażby o dzisiejszych wystąpieniach członków FED i prezes EBC.

WIBOR powoli rośnie

Wiele wskazywało, że słabsze czasy dla kredytobiorców złotowych miały się kończyć. Po niespodziewanych przedwyborczych obniżkach stóp mieliśmy wejść w cykl dalszych obniżek. To z kolei miało doprowadzić do obniżenia rynkowych stawek, a to właśnie o WIBOR oparta jest większość takich kredytów. Obecnie mamy jednak wstrzymanie cyklu, a NBP słuchając ostatnich doniesień medialnych, przygotowuje się bardziej na konfrontacje z nowym rządem niż na cokolwiek innego. Na rynku panuje spora konsternacja, a banki widząc, że szanse na obniżki stóp procentowych topnieją szybciej niż śnieg za oknem, pożyczają sobie coraz drożej pieniądze. W rezultacie stawka WIBOR jest obecnie na poziomach z pierwszej połowy września. Jak komuś się udało po drodze dostać aktualizację oprocentowania to niby ma powód do zadowolenia, aczkolwiek oczekiwania były znacznie większe.

Mniej źle na Wyspach

W Wielkiej Brytanii publikowany jest wskaźnik sprzedaży detalicznej wg CBI. Skrót ten to Konfederacja Brytyjskiego Przemysłu. Jest to badanie ankietowe, informujące czy sprzedaż w danym punkcie rosła, czy spadła. Wydaje się to mało precyzyjne, ale trzeba pamiętać, że ankietowanych jest aż 20 tysięcy punktów odpowiadających za 40% zatrudnienia na Wyspach. To powoduje, że badanie to jest dużo lepszym prognostykiem, niż by się mogło wydawać.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat