Dolar zyskuje wraz ze wzrostem szans Trumpa: rynek wycenia możliwe zmiany gospodarcze i polityczne

wybory usa

Dolar lekko stracił w drugiej połowie ubiegłego tygodnia, ale pod koniec handlu w piątek ponownie zyskał, co można łączyć z najnowszymi sondażami dotyczącymi wyborów prezydenckich w USA. Zgodnie z nimi rośnie prawdopodobieństwo wygranej Donalda Trumpa i to jest w tym momencie główny scenariusz dla większości uczestników rynku. Dalsza aprecjacja USD będzie też zależna od tego, czy Republikanom uda się przejąć obie izby w Kongresie, bo od tego będzie zależeć jak dużo swobody w działaniu mógłby mieć potencjalny nowy prezydent.

Widoczna jest na rynku dość prosta interpretacja, że amerykańskie cła dają towarom produkowanym w USA przewagę nad towarami z reszty świata. Można to też wytłumaczyć w inny sposób, że produkcja produktów w USA staje się bardziej opłacalna, bo wówczas podatki zostaną ominięte. Inwestowanie kapitału w Stanach Zjednoczonych staje się bardziej korzystne niż gdzie indziej, a do tego potrzebna jest amerykańska waluta, stąd też jej aprecjacja. Rynek oczywiście wyprzedzać przyszłość i dyskontuje już teraz to, co może się za jakiś czas wydarzyć.

Istnieje oczywiście sporo zagrożeń. Nałożenie wyższych taryf może się również odbywać równolegle do innych działań, na przykład tych dotyczących polityki migracyjnej. Jeśli doszłoby do faktycznej deportacji setek tysięcy ludzi, wówczas płace w konsekwencji mogą wzrosnąć, bo wzrośnie popyt na pracowników. Utrzymanie marż na stałym poziomie da w konsekwencji wyższe ceny finalne, za które zapłacą konsumenci, co podbije inflacje w średnim terminie.

Mało się mówi o potencjalnym zagrożeniu niezależności Fed w przypadku wygranej Trumpa. Rynek jakby nie wyceniał tego ryzyka. Były prezydent wielokrotnie podkreślał, że podejmowałby lepsze decyzje niż eksperci z Rezerwy Federalnej. Poprzednia jego prezydentura pokazuje jednak, że Fed „przetrwał” pierwsza kadencję bez większego uszczerbku dla swojej niezależności, więc może dlatego to zagrożenie jest w jakimś stopniu bagatelizowane. Nie wiemy jednak do końca jakie są zamiary Trumpa i czy tym razem jego sztab nie będzie lepiej przygotowany na to, żeby móc wpływać na politykę monetarną.

Łukasz Zembik, Oanda TMS Brokers