Drugi dzień inwazji znacznie spokojniejszy na giełdach

giełda kryzys krach

Dziś nastroje na giełdach są znacznie lepsze niż wczoraj. Giełda w Warszawie oraz giełdy w Europie odrabiają straty. Także ropa naftowa tanieje. Historia pokazuje, że wydarzenia geopolityczne, choć najbardziej tragiczne, mają niewielki trwały wpływ na rynki.

Wczoraj giełdy panicznie zareagowały na inwazję na Ukrainę. Najmocniej zareagowały giełdy w Europie Środkowej i Wschodniej. Giełda w Moskwie zanotowała spadki o 30 proc. (co było największym jednodniowym spadkiem na głównych światowych giełdach w historii), a WIG20 spadł o ponad 10 proc. Im dalej od miejsca konfliktu, tym trochę spokojniej, niemiecki indeks DAX i francuski CAC40 zamknęły dzień spadkami o 4 proc., zaś amerykański S&P500 po początkowych spadkach ostatecznie wzrósł o 1,5 proc. Jednak w ciągu dnia mieliśmy do czynienia z dramatyczną zmiennością. Indeks zmienności VIX, utrzymujący się ostatnio powyżej 30, na wczorajszym otwarciu wzrósł do poziomu ponad 35.

Dziś jednak nastroje są już spokojniejsze. O godz. 11:00 WIG20 rośnie o 3,3 proc., FTSE100 o 1,7 proc. DAX o 0,6 proc., a CAC o 0,8 proc. Potwierdza to tezę, że wydarzenia geopolityczne, choć najbardziej tragiczne, mają niewielki trwały wpływ na rynki. Często też dla rynków większym obciążeniem pozostaje trwające napięcie niż samo tragiczne wydarzenie. Np. w roku 2014 podczas kryzysu związanego z aneksją Krymu, indeks S&P500 zanotował swoje minimum na dwa dwa tygodnie przed samym rozpoczęciem rosyjskiej inwazji (która rozpoczęła się 20 lutego 2014 roku).

Choć globalnie trwały wpływ nie jest duży, najbardziej obecny konflikt dotyka giełd w Europie Środkowej i Wschodniej oraz rynku surowców. Notowania ropy Brent wzrosły wczoraj, po raz pierwszy od 2014 roku, do poziomu powyżej 100 dolarów za baryłkę, obecnie jest to 95 dolarów. Cena zaczęła spadać, ponieważ dostawy ropy z Rosji nie zostały zakłócone, zgodnie z przewidywaniami sankcje nakładane na Rosję nie dotknęły też rynku surowców.

Choć dziś nastroje są lepsze niż wczoraj, to obecnie na rynkach mamy do czynienia z toksyczną kombinacją obaw dotyczących wyższej inflacji, niższego wzrostu gospodarczego i większej niepewności. Kryzys ukraiński nakłada się na poważne obawy dotyczące inflacji i pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA, która nastąpi z dużym prawdopodobieństwem 16 marca. Warto jednak pamiętać, że fundamentalne dane pozostają dobre – właśnie kończymy bardzo dobry sezon wyników za 4. kwartał 2021 roku, a gospodarki ponownie otwierają się po pandemii. Wyceny wielu spółek są obecnie niższe niż kilka miesięcy temu, a rynek dokonał też już wyceny serii podwyżek stóp przez FED.

Paweł Majtkowski, analityk eToro na polskim rynku