Czego możemy spodziewać się na rynkach walutowych w kolejnych 12 miesiącach? Poniżej przedstawiamy nasze główne ogólne przewidywania oraz przegląd czynników, które naszym zdaniem mogą mieć największy wpływ na waluty w tym roku.
Spis treści:
Inflacja spadnie – przynajmniej na razie
W ostatnich miesiącach w końcu zaczęliśmy dostrzegać oznaki łagodzenia presji cenowej w wielu krajach. Daje to nadzieję, że ogólnie inflacja będzie kierować się w dół, przynajmniej w krótkim i średnim terminie. Ostatnie odczyty inflacji plasowały się poniżej oczekiwań ekonomistów, na co wskazuje gwałtowny spadek indeksów zaskoczeń inflacyjnych Citigroup, a część krajów ma już za sobą szczyt inflacji.
Hamowanie dynamiki cen szczególnie widać w USA, gdzie raporty CPI w październiku i listopadzie pokazały inflację znacznie niższą od prognoz (odpowiednio 7,7% i 7,1%). Sporą część hamowania dynamiki cen można wiązać z niedawnym spadkiem cen energii. Miara bazowa inflacji, która wyklucza najbardziej zmienne komponenty (takie jak żywność i energia), pozostaje podwyższona i, w większości przypadków, nie wykazuje jeszcze wyraźnych oznak trendu spadkowego. Będzie to kluczowe dla polityki banków centralnych w 2023 r.
Wykres 1: Indeksy zaskoczeń inflacyjnych Citigroup (2012 – 2022)
Źródło: Refinitiv Datastream Data: 04.01.2023
Jeśli inflacja jeszcze nie osiągnęła szczytu, stanie się tak naszym zdaniem prawdopodobnie w pierwszych miesiącach 2023 r., w dużej mierze ze względu na poniższe czynniki:
- a) Ceny energii gwałtownie spadły, dotyczy to szczególnie gazu ziemnego. Od szczytu pod koniec sierpnia jego ceny w UE obniżyły się o ok. trzy czwarte, zaś w USA o ok. połowę.
Całkowite odcięcie dostaw surowców energetycznych z Rosji do Europy pozostaje czynnikiem ryzyka. Niedobory energii i jej racjonowanie wydają się jednak bardzo mało prawdopodobne tej zimy ze względu na duże rezerwy gazu (obecnie wciąż ponad 80% w UE), nadpodaż skroplonego gazu ziemnego i raczej łagodną jak dotąd zimę w Europie.
- b) Łańcuchy dostaw ulegają poprawie.
Głównym czynnikiem stojącym za początkowym wzrostem cen w 2021 r. był brak równowagi między podażą dóbr i gwałtownie rosnącym popytem po zniesieniu pandemicznych restrykcji. Ograniczenia podaży osłabły w ostatnich miesiącach i uważamy, że proces ten będzie trwał w 2023 r. Jest to odzwierciedlone przez silny spadek stawek frachtu, wzrost wolumenu w portach i krótszy czas dostaw.
- c) Aktywność gospodarcza globalnie spada, co jest częściowo spowodowane ciaśniejszą polityką monetarną.
Spowolnienie gospodarcze i recesje są niechcianym skutkiem ubocznym wyższych stóp procentowych, mogą być jednak konieczne, by trwale obniżyć inflację. Międzynarodowy Fundusz Walutowy oczekuje, że globalny wzrost gospodarczy zwolni w tym roku do 2,7% z 3,2% w 2022 r., a w gospodarkach rozwiniętych do zaledwie 1,1%, co nie stanowi nawet połowy tempa wzrostu oczekiwanego w 2022 r. (2,4%).
- d) Oczekiwania inflacyjne spadły.
W ostatnich miesiącach oczekiwania rynkowe i konsumenckie dotyczące przyszłej inflacji w większości spadły lub się ustabilizowały. W USA 5- i 10-letnie stopy inflacji breakeven spadły do przedziału 2,25–2,30%, niewiele ponad cel Fedu wynoszący 2%, z odpowiednio 3,6% i 2,9% w marcu.
Uważamy jednak, że normalizacja presji inflacyjnej będzie prawdopodobnie procesem stopniowym, a jej powrót do celów banków centralnych jest jeszcze odległy. Zgodnie z ostatnimi projekcjami MFW wszystkie kraje i strefy gospodarcze G10, z wyjątkiem Japonii (-0,6%), będą do końca 2023 r. doświadczać nadwyżkowej inflacji. W niektórych przypadkach, szczególnie Wielkiej Brytanii (+7,0%) i Szwecji (+6,4%), różnica między inflacją a celem ma pozostać duża. Podejrzewamy, że otwarcie Chin może być istotnym czynnikiem dla inflacji w tym roku. Wzrost aktywności w drugiej największej gospodarce świata prawdopodobnie będzie sprzyjać wyższym cenom.
Główne banki centralne zbliżają się do zakończenia cykli podwyżek
Uważamy, że wspomniane wcześniej złagodzenie inflacji powinno zwiastować zakończenie cykli podwyżek stóp procentowych przez większość głównych banków centralnych w pierwszej połowie 2023 r. Jesteśmy zdania, że Rezerwa Federalna zakończy podnoszenie stóp po marcowym posiedzeniu. Kluczowym przesłaniem z ostatniego posiedzenia banku było to, że cięcia stóp nie pojawią się zbyt prędko i nie należy spodziewać się ich aż do 2024 r. Naszym zdaniem zarówno Europejski Bank Centralny, jak i Bank Anglii pójdą tym samym torem, kończąc swoje cykle podwyżek w połowie 2023 r.
Spodziewamy się, że Bank Rezerwy Australii, Szwajcarski Bank Narodowy, Riksbank i Norges Bank mogą mieć przed sobą zaledwie jedną lub dwie podwyżki stóp, zaś Bank Kanady najprawdopodobniej zakończył już swój cykl zacieśniania. Oczekuje się, że Bank Rezerwy Nowej Zelandii będzie najbardziej aktywnym bankiem centralnym w G10 w 2023 r., a rynki w końcu zaczynają wyceniać długo oczekiwaną podwyżkę stóp przez Bank Japonii w drugiej połowie roku.
Ogólnie rzecz biorąc, większość banków centralnych krajów rynków wschodzących jest nieco do przodu względem kluczowych krajów rozwiniętych – w przypadku niektórych z nich uwaga może wkrótce zwrócić się ku harmonogramowi obniżek stóp procentowych. W przypadku wielu gospodarek rozwijających się inflacja jest jednak głęboko zakorzeniona, a to może oznaczać dłuższe utrzymywanie się wyższych stóp, opóźniony wzrost aktywności gospodarczej i większe ryzyko niewypłacalności.
Nadchodzi globalne spowolnienie?
W miarę jak inflacja zacznie spadać, a banki centralne na całym świecie wstrzymują swoje cykle podwyżek stóp procentowych, uwaga uczestników rynku będzie zwracać się w coraz większym stopniu ku możliwości wystąpienia recesji.
Obserwujemy już oznaki pogorszenia się większości wskaźników aktywności gospodarczej. Wskaźniki PMI dla krajów G3, które stanowią najbardziej aktualny miernik wzrostu w sektorach usług i produkcji, spadły poniżej poziomu 50 pkt, co oznacza ich kurczenie się. Znacznie obniżyły się także wskaźniki zaufania konsumentów, przedsiębiorców i inwestorów, a także szereg barometrów w zakresie wydatków konsumpcyjnych.
Zasadniczo uważamy, że spowolnienie gospodarcze w 2023 r. będzie raczej łagodne. Nie dostrzegliśmy dotąd w danych żadnych dowodów, które świadczyłyby o tym, że zbliża się głęboka recesja.
Widzimy wiele przesłanek do optymizmu w kwestii globalnych perspektyw gospodarczych. Uważamy również, że czekające nas spowolnienie aktywności nie będzie tak dotkliwe, jak obecnie szacują rynki, ponieważ:
- Negatywny wpływ kryzysu energetycznego na gospodarki będzie ograniczony. Ceny gazu ziemnego gwałtownie spadły. Tej zimy jego niedobór wydaje się mało prawdopodobny.
- Normalizują się łańcuchy dostaw. Stawki frachtu spadły niemal do poziomu sprzed pandemii, a wpływ wojny w Ukrainie ma być w 2023 r. mniej trapiący.
- Inflacja wydaje się osiągać maksimum w części obszarów gospodarczych. Dotyczy to również poziomu stóp procentowych.
- Rynki pracy są silne – charakteryzują się bardzo niską stopą bezrobocia, dużą liczbą wolnych miejsc pracy i solidnym nominalnym wzrostem płac. Dotychczas nie zaobserwowaliśmy zbyt wielu oznak pogorszenia się ich kondycji.
- Gospodarstwa domowe są dobrze przygotowane, by sprostać wysokim cenom, szczególnie biorąc pod uwagę zakres wsparcia ze strony rządu (polityka fiskalna pozostaje wspierająca i nie przewiduje się jej zacieśnienia) oraz wysokie oszczędności zgromadzone podczas lockdownów.
- Chiny odchodzą od polityki zero-COVID. Kraj ten kontynuuje znoszenie drakońskich ograniczeń, przygotowując społeczeństwo do życia z wirusem.
Waluty o wyższym ryzyku z szansą na umocnienie
Naszym zdaniem zakończenie podwyżek stóp procentowych przez banki centralne oraz możliwość, że spowolnienie globalnej koniunktury nie będzie tak dotkliwe, jak się obecnie przewiduje, stwarzają sprzyjające środowisko dla aprecjacji walut o wyższym ryzyku.
W oczekiwaniu na gołębi zwrot ze strony Rezerwy Federalnej dolar amerykański osłabił się o ok. 10% względem wrześniowego szczytu. Sądzimy, że ów trend może jeszcze potrwać, oczekujemy więc aprecjacji większości walut w stosunku do dolara. Ma to szczególne znaczenie dla rynków wschodzących, które naszym zdaniem są nadal szeroko niedowartościowane.
Zakres tych ruchów będzie prawdopodobnie zależał od odporności gospodarek na zbliżające się spowolnienie oraz od tego, kiedy banki centralne na całym świecie zakończą swoje cykle zacieśniania polityki pieniężnej i przystąpią do obniżek stóp procentowych.
Rok 2022 był rokiem bardzo dużej zmienności na rynku walutowym; przypuszczamy, że 2023 okaże się pod tym względem w dużej mierze podobny.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Eduardo Moutinho, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury