FED podniósł stopy

Paweł Majtkowski – analityk eToro
Paweł Majtkowski - analityk eToro

FED na wczorajszym posiedzeniu podniósł amerykańskie stopy o 0,75 pkt. proc. do poziomu 3-3,25 proc. Ale cały wczorajszy dzień był na rynku bardzo niespokojny. Zbliżająca się podwyżka stóp oraz obawy dotyczące nowych działań Rosji w stosunku do Ukrainy wzmocniły dolara oraz osłabiły euro i złotego. Frank szwajcarski, tym razem na dłużej, przekroczył granicę 5 zł.

FED na trzecim kolejnym posiedzeniu dokonuje podwyżki stóp, co oznacza, że mamy do czynienia z najbardziej agresywnym procesem podnoszenia stóp w USA od 1980 roku. Podwyżka zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 0,75 pkt. proc. i została już wcześniej wyceniona przez rynek. Obecnie, inwestorów bardziej nurtuje pytanie o ostateczny maksymalny poziom podwyżek oraz kiedy proces ten się zakończy.

Ponieważ inflacja nie spada tak jak zakładano, FED prawdopodobnie będzie zmuszony podnieść stopy bardziej, niż dotychczas prognozowano (zakończenie cyklu przed Bożym Narodzeniem na poziomie 4-4,25 proc.). Według nowych prognoz, aby to osiągnąć, być może będzie musiało dojść do poważniejszego spowolnienia wzrostu gospodarczego. To znaczy, że ból związany z podwyżkami stóp może się tak szybko nie skończyć.

Największy dylemat amerykańskich ekonomistów i FED, jest taki by podwyżki stóp pomogły zwalczyć inflację, bez zbyt silnego uderzenia w amerykański rynek pracy i znacznego wzrostu bezrobocia. Wydaje się, że szansa na takie „miękkie lądowanie” nadal istnieje. Tym bardziej, że prognozy gospodarcze FED nie uległy ostatnio znacznemu pogorszeniu. Rynek nadal uważnie będzie śledził komentarze Powella na temat wpływu na rynek pracy i globalną gospodarkę, szukając w nich wskazówek do budowania dalszych scenariuszy.

Szok związany ze zmianą ścieżki FED i niepewność co do inflacji to dla rynków dwie trudne pigułki do przełknięcia. Wczorajszy dzień S&P500 zakończył spadkiem o 1,71 proc. a Nasdaq Composite o 1,79 proc. Ponieważ stopy mogą pozostać wysokie na dłużej, będą dotkliwiej obciążać część portfeli ukierunkowaną na wzrost.

Wczorajszy dzień przyniósł także ogłoszenie przez Rosję częściowej mobilizacji, która ma służyć wsparciu armii walczącej przeciwko Ukrainie. Razem z przewidywaną podwyżką stóp, stworzyło to mieszankę przynoszącą mocne umocnienie dolara. Na koniec dnia, za jednego dolara płacono 1,02 euro. Wraz z euro osłabiał się także złoty – 1 dolar kosztował rekordowe 4,85 zł, a euro 4,77 zł. Umocnił się także frank szwajcarski, który po raz kolejny, tym razem prawdopodobnie na dłużej, przekroczył granicę 5 zł i kosztował 5,02 zł.

Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce