Global Risks Report 2023 – komentarze ekspertów

wojna kryzys decyzja

Global Risks Report 2023, został przygotowany w oparciu o opinie ponad 1 300 światowych ekspertów ds. ryzyka, decydentów i liderów branżowych oraz ponad 12,600 menedżerów na temat głównych zagrożeń dla prowadzenia działalności w ich kraju.

Tegoroczny raport wskazuje, że jesteśmy świadkami powrotu dawnych zagrożeń – inflacji, kryzysu kosztów utrzymania, wojen handlowych, odpływów z rynków wschodzących, niepokojów społecznych oraz napięć geopolitycznych. Dopełnienie globalnego krajobrazu ryzyka stanowią ponadto stosunkowo nowe wyzwania, do których zaliczamy kryzys zadłużeniowy, niski wzrost gospodarczy, malejące inwestycje i deglobalizacja, spadek rozwoju społecznego oraz rosnącą presję związaną z oddziaływaniem zmian klimatu i dążeniem do zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 1,5°C. Wszystkie te czynniki tworzą wyjątkowy, niepewny i burzliwy obraz następnej dekady.

Artur Grześkowiak – Prezes Marsh Polska podsumowuje kluczowe ryzyka wymienione w Raporcie oraz wyzwania dla biznesu na najbliższe lata: „W Europie wśród kluczowych ryzyk dla biznesu eksperci wskazują: gwałtowaną i/lub trwałą inflację, zmiany cen towarów (dotyczą praktycznie wszystkich krajów w Europie), kryzys kosztów utrzymania, zmiany geoekonomiczne, kryzysy w podaży towarów. Pracownicy pozostają jednym z istotnych wyzwań dla przedsiębiorstw działających w różnych branżach na kolejne lata. firmy coraz bardziej skupiają się na kwestiach związanych z formami zatrudnienia (m.in. praca zdalna, hybrydowa, leasing pracowniczy), well-being’iem (dedykowane inicjatywy czy wydarzenia wpływające na świetną atmosferę w firmie) oraz zdrowiem psychicznym.

Piotr Podleśny – Wiceprezes Marsh Polska dodaje: „Niepewność gospodarcza – ze względu na zmieniające się ceny energii i inflację, wraz z rosnącą polaryzacją społeczną wpływają na perspektywy biznesowe. Firmy posiadające eksponowane rynki lub łańcuchy dostaw pozostają w grupie wysokiego ryzyka utrudnień wynikających z sankcji lub zakazów importu. Większe inwestycje w staranność powierniczą i środki dywersyfikacji ryzyka zwiększą odporność przedsiębiorstw na zawirowania rynkowe. Rosnąca świadomość w zakresie etyki biznesowej tworzy nowe punkty odniesienia dla zagadnień klimatycznych – zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym.”

Zagrożenia dla klimatu od lat pozostają głównym tematem rozmów światowych przywódców i liderów biznesowych, którzy zdają sobie sprawę z konieczności prowadzenia wspólnych projektów na rzecz przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych. Inwestycje w zieloną energię i dążenie do redukcji emisji CO2 coraz częściej pojawiają się na liście priorytetów większości firm. Sektor energetyczny również podąża za tymi trendami, dlatego obecnie obserwujemy malejącą skalę projektów węglowych, które wypierane są przez odnawialne źródła energii, których rozwój jest wspierany przez rynek ubezpieczeniowy.

Marcin Zimowski – Dyrektor Biura Marsh w Poznaniu: „Global Risks Report 2023 potwierdza, że ryzyka wynikające ze zmian klimatu w ciągu najbliższych 10 lat będą źródłem najpoważniejszych zagrożeń. Energetyka jest dość łatwym celem dla poszukujących szybkiej redukcji swojego zaangażowania w niezielone branże. Od 2015 roku obserwujemy na międzynarodowych rynkach ubezpieczeniowych nasilenie się trendów prowadzących do dezinwestycji w sektorze węglowym. Wiele wskazuje na to, że w perspektywie następnych 10 lat pojemność rynku ubezpieczeniowego, udostępniona branży węglowej oraz energetyce opartej na węglu, może nie spełnić oczekiwań firm z tej branży. Według szacunków największych firm ubezpieczeniowych (np. Munich Re), katastrofy naturalne, wiązane przez wielu ze zmianami klimatu wywoływanymi przez człowieka, odpowiadają za 82 mld USD szkód ubezpieczeniowych rocznie. Zmniejszający się rynek, przy rosnących cenach w gospodarce i wzrastającej wartości szkód, zapewne skutkować będzie wyższymi kosztami ubezpieczeń dla branży węglowej. Prawdopodobnie, w kolejnych latach energetyka oparta na węglu będzie musiała w większym stopniu polegać na bardziej zróżnicowanych metodach zarządzania ryzykiem niż ubezpieczenia”.

Agnieszka Michałowska – Dyrektor Działu Klienta Strategicznego w Marsh Polska: Dynamiczny rozwój tego sektora energetyki może powodować pewne problemy pomimo niekwestionowanego pozytywnego znaczenia dla klimatu. Zielona energia jest z jednej strony szansą na zahamowanie zmian klimatu, z drugiej zaś zbyt agresywny jej rozwój, może być dyskusyjny  z punktu widzenia ochrony przyrody. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że trudno będzie znaleźć wyważony kompromis. Rynek ubezpieczeniowy od początku wspiera rozwój odnawialnych źródeł energii i wprowadza nowe, atrakcyjne rozwiązania i dedykowane produkty. Uważnie obserwuje przy tym potencjalny ich wpływ na ochronę środowiska w dłuższej perspektywie. Nie wystarczy zapewnić farmom wiatrowym czy instalacjom fotowoltaicznym ochronę mienia czy urządzeń, pytanie – jakie rozwiązania będą dla nich optymalne w sytuacji wystąpienia szkód w przyrodzie”.

 

Peter Kmeto – Property & Energy Manager, Eastern Europe, Starr Europe Insurance Limited dodaje:

„Podchodzimy do oceny ryzyka dla branży węglowej w sposób indywidualny. Podstawą naszych decyzji jest analiza informacji dotyczących ESG, profilu ryzyka, przyszłych inwestycji oraz zrównoważonego rozwoju danego przedsiębiorstwa. W tym celu prowadzimy ścisłą współpracę z globalnymi brokerami, aby dostarczyć Klientom dopasowane rozwiązania”.

 

Do głównych wyzwań, z jakimi zmaga się dziś świat należą także ryzyka ekonomiczne, w tym kryzys kosztów utrzymania potęgowany przez trudną sytuację ekonomiczną i spowolnienie gospodarcze. Na tle tych zagrożeń wyłania się ryzyko wzrostu liczby roszczeń do menedżerów w związku z podejmowanymi decyzjami w niepewnych czasach. Rynek ubezpieczeń D&O kształtowany jest przez zyskujące na znaczeniu zagadnienia ESG, które w coraz większym zakresie stają się przedmiotem oceny ubezpieczycieli. Na pojemność i dostępność ofert D&O wpływa dodatkowo trwający konflikt w Europie
i związana z nim ekspozycja firm na rynek rosyjski i białoruski. Co ciekawe, wbrew przewidywaniom, tocząca się wojna nie zwiększyła aktywności cyberprzestępców, a wręcz odwrotnie, liczba cyberataków spadła w wyniku zaangażowania hakerów w przebieg konfliktu. Nie zmienia to faktu, że zagrożenia cybernetyczne nadal dominują w globalnym krajobrazie ryzyka.

Paweł Piwowarski – Dyrektor Działu Ubezpieczeń Finansowych w Colonnade: „Zarządy spółek kapitałowych stoją w obliczu lawiny wyłaniających się zagrożeń związanych z ochroną środowiska, społeczeństwem i ładem korporacyjnym (ESG). Być może nie ma powszechnej zgody, co do definicji ESG, ale nie ulega wątpliwości, że coraz bardziej koncentrujemy się na nim. Ważną kwestią dla zarządów jest to, że ten parasolowy termin staje się powoli wiodącym nurtem. Stanowi punkt odniesienia dla sposobu,  w jaki spółka prowadzi działalność i realizuje strategię biznesową, co z kolei może prowadzić wprost do ryzyka reputacyjnego i D&O. Wydaje się raczej pewne, że w związku z tym nowym zagadnieniem możemy spodziewać się wzrostu liczby spraw sądowych spowodowanych polityką informacyjną oraz realizacją zadań związanych z obszarem ESG. To natomiast doprowadzi do zwiększenia liczby roszczeń D&O.  W miarę jak firmy na całym świecie poddawane są coraz większej kontroli w tych aspektach, kwestie ESG mogą stać się pierwszoplanowe. Obecnie rynek D&O boryka się z wyzwaniami wywołanymi wojną na Ukrainie. Zakłady ubezpieczeń bacznie przyglądają się spółkom, które mają ekspozycję ryzyka sięgającą rynków rosyjskich i białoruskich w kontekście ryzyka reputacyjnego, jak również wpływowi prowadzonego na tych rynkach biznesu na sytuację finansową danego przedsiębiorstwa czy grupy kapitałowej. Z tego powodu klienci każdorazowo proszeni są o udzielenie odpowiedzi na szereg pytań dotyczących tego obszaru, jak również możemy spotkać się z zastosowanymi wyłączeniami ryzyka związanego z wojną
i terroryzmem, czy wyłączeniami sankcji. W niektórych przypadkach, gdzie uzależnienie od rynku białoruskiego i rosyjskiego jest znaczące, klienci mogą spodziewać się nawet odmowy złożenia oferty D&O”.

Małgorzata Splett – Dyrektor Działu FINPRO, Praktyka FINPRO i PEMA Marsh Polska: „Wśród kluczowych wyzwań, jakie wskazuje Global Risks Report, znalazł się wzrost kosztów utrzymania związany  z trudniejszą sytuacją ekonomiczną. Inflacja, jak i spowolnienie gospodarcze wpływają na rynek ubezpieczeń finansowych, w tym D&O. Spowolnienie, podobnie jak historyczne kryzysy, może spowodować falę roszczeń do menedżerów w związku z podejmowanymi w tych wymagających czasach decyzjami. W Polsce dodatkowo na wzrost szkodowości może mieć również wpływ wynik wyborów. Te dwa czynniki ryzyka i nakładająca się na nie wysoka inflacja przyczyniają się do tego, że lokalni ubezpieczyciele D&O podwyższają stawki, tłumacząc się rosnącym kosztem reasekuracji oraz rezerw. Co więcej, koszty obrony (usługi prawników), które stanowią podstawowe wypłaty z polis D&O również dynamicznie rosną. Jeżeli ubezpieczający zdecyduje się na wyższy limit ubezpieczenia (co będzie świadomą decyzją, biorąc pod uwagę czynnik inflacyjny), może doświadczyć w tym roku wyższych kosztów odnowień programów D&O”.

Włodzimierz Pyszczek – Dyrektor ds. kluczowych Klientów w Marsh Polska: „W czasie pandemii obserwowaliśmy zwiększoną aktywność „czarnych charakterów” / hakerów, którzy wykorzystywali fakt pracy zdalnej, coraz większego uzależnienia działalności firm od systemów informatycznych i elektronicznych danych, do przeprowadzania różnego rodzaju ataków. Mówiliśmy wówczas o lawinie ataków typu ransomware, czyli blokowaniu dostępu do danych i wymuszeniach. Po wybuchu wojny, większość osób spodziewała się, że aktywność cyberprzestępców ulegnie dodatkowo zwiększeniu. Jednak ku zaskoczeniu, w pierwszym okresie od rozpoczęcia konfliktu liczba ataków hakerskich na firmy i instytucje nieco spadła. Jak to wytłumaczyć? Jednym z powodów może być fakt, że zarówno Rosja, jak i Ukraina dysponują bardzo szeroką i wykwalifikowaną kadrą informatyczną. Po wybuchu konfliktu, osoby te w dużej mierze zaangażowały się w działania polityczne (oficjele ukraińscy mówili wprost o cyberwojnie i ogłaszali powołanie ochotniczej armii w przestrzeni cyfrowe)j. Nie warto mieć złudzeń, że hakerzy odstąpią od działalności zarobkowej dla realizacji idei, nawet tych szczytnych, i prędzej czy później powrócą do „normalnej” aktywności. Istnieje jeszcze jeden element, który warto mieć na uwadze – wymuszone wojną migracje np. specjalistów w dziedzinie IT. O ile Ukraińców dotyczyło to w mniejszym stopniu, tak z Rosji w obawie przed mobilizacją uciekło ok. 300 tys. mężczyzn, w tym kilkadziesiąt tysięcy informatyków. Wielu z nich zapewne uda się znaleźć pracę  w zawodzie. Rodzi to ryzyko, że osoby nieznajdujące zatrudnienia staną się kolejnymi, „złymi aktorami” w świecie ataków cybernetycznych”.

Ostatnie wydarzenia na świecie sprawiły, że kryzys zadłużeniowy i gwałtownie postępująca inflacja stały się realnym zagrożeniem dla krajowych gospodarek. To z kolei przekłada się na wzrost niewypłacalności firm, dla których rosnące koszty utrzymania stanowią poważne wyzwanie dla utrzymania płynności finansowej. W obliczu tych dynamicznych zmian, ubezpieczenie należności pozostaje rzeczywistym wsparciem dla firm i odpowiedzią na pojawiające się ryzyka.

Marcin Olczak – Dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych w Marsh Polska: „Krajowa i światowa gospodarka na przestrzeni ostatnich dwóch lat przypomina prawdziwy „rollercoaster”. Zaczęło się od wydarzeń określanych jako „czarny łabędź”, zgodnie z prognozami opartymi na klasycznych założeniach. Podjęte przez rządy interwencje doprowadziły do sytuacji, w której firmy zaczęły relatywnie szybko notować ponadprzeciętne zyski. Problem windykacji, jak i niewypłacalności przestał praktycznie istnieć. Jednakże nadmierne i niecelowane wsparcie, połączone z brakami po stronie podażowej, stało się praprzyczyną inflacji. Agresja Rosji, trwająca już rok, doprowadziła do rozchwiania globalnej układanki. To sprawiło, że windykacje i niewypłacalności ponownie stały się przedmiotem zmartwień większości firm.  W tak dynamicznym otoczeniu ubezpieczenie należności pozostaje jednym z najbardziej efektywnych narzędzi zarządzania ryzykiem oraz łagodzenia „wstrząsów”. Nieocenioną wartością dodaną tych ubezpieczeń jest również możliwość zapewnienia elastycznego i stabilnego finansowania”.

Katarzyna Kowalska – Wiceprezes KUKE: „Ten rok przyniesie kontynuację wzrostu niewypłacalności firm w Polsce i na świecie, co powinno zwiększyć zainteresowanie ubezpieczeniem należności. Mamy do czynienia z silnym spowolnieniem globalnej gospodarki, spadkiem popytu, programy wsparcia biznesu wprowadzone na czas pandemii zostały już wycofane, wysoka jest inflacja i wzrosły znacząco koszty finansowania. Oceniamy, że problemy z wypłacalnością kontrahentów będą silniej odczuwane przez polskich eksporterów niż przez firmy, które sprzedają jedynie na rzecz krajowych odbiorców. Szczególne ryzyko dotyczy transakcji z firmami z krajów Afryki, Azji czy Ameryki Południowej, które wpadły w tarapaty finansowe w związku ze wzrostem kosztów obsługi zadłużenia po podwyżkach stóp procentowych w dolarze i euro, jak też z powodu drastycznie wyższych rachunków za importowane paliwa czy żywność”.