Akcje spółki Mirbud, działającej w branży budowlanej spadły o ponad 5% na otwarciu notowań 13 maja po wydarzeniach, które miały miejsce w miniony weekend. Hale targowe na ulicy Marywilskiej w Warszawie, które należą do spółki Marywilska 44, których z kolei właścicielem jest Mirbud, spłonęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Spółka poinformowała w pierwszym komunikacie, że hale były ubezpieczone oraz zamierza odbudować hale, co jest kluczowe dla najemców, którzy w większości prowadzoną jednoosobowe działalności gospodarcze.
Warto wspomnieć, że spółka Mirbud działa we wszystkich segmentach związanych z działalnością budowlaną, natomiast spółka Marywilska 44 jest związana z działalnością inwestycyjną w nieruchomości. Pod względem przychodów spółka Marywilska 44 była relatywnie mało znacząca dla całej grupy kapitałowej Mirbud. Spółka Marywilska 44 w raporcie za 2023 wygenerowała przychody na poziomie 61 mln złotych, przy skonsolidowanych przychodach Mirbud na poziomie 3,322 mld zł. Warto wspomnieć, że spółka Mirbud osiągnęła w ostatnim czasie historyczne szczyty pod względem cen na giełdzie powyżej 10 zł za akcję i charakteryzuje się relatywnie niskimi wycenami na poziomie ok. 1,2 dla wskaźnika ceny do wartości księgowej oraz nieco powyżej 7 dla wskaźnika ceny do zysku. Spółka za IV kwartał poprzedniego roku wygenerowała wzrost przychodów na poziomie 23,5% r/r oraz wzrost zysku netto na poziomie 150% r/r. Spółka ma opublikować skonsolidowany raport za I kwartał tego roku 23 maja. Warto jednak wspomnieć, że dopiero w kolejnych komunikatach spółka poinformuje w jaki sposób ostatnie wydarzenie wpłynie naprzyszłe wyniki finansowe.
Trudno mówić, że w przypadku spółki Mirbud nastąpiła paniczna wyprzedaż. Marywilska 44 to jedynie niewielki procent działalności całej spółki. Akcje traciły na otwarciu ok. 5%, ale później strata została zneutralizowana do ok. 2,2%. Akcje notowane są na poziomie powyżej czwartkowych dołków przy 10,3 zł.
Autor: Michał Stajniak, CFA, wicedyrektor Działu Analiz