Inflacja w Niemczech spada

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Zgodnie z oczekiwaniami ceny w Niemczech spadają już drugi miesiąc z rzędu. Pomimo tego euro nie traci na wartości. W tle mamy wolniejszy wzrost cen we Włoszech i Kanadzie.

Spadek cen w Niemczech

Poznaliśmy wczoraj finalny odczyt cen u naszego zachodniego sąsiada. Zgodnie z oczekiwaniami ze wstępnego odczytu ceny rosną w tempie 8,6%. Jest to zatem silne pożegnanie się z klubem dwucyfrowego wzrostu cen. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że w ujęciu miesięcznym ceny spadły. W większości państw mówimy o spowolnieniu wzrostu w ujęciu miesięcznym, tu mamy realny spadek. Gdyby ta tendencja się utrzymała pod dużym znakiem zapytania staną kolejne decyzje EBC w sprawie stóp procentowych. Bank będzie się bowiem bał podnosić stopy skoro inflacja i tak spada, a drogi kredyt może dławić aktywność gospodarczą. Należy oczywiście pamiętać, że strefa euro to nie tylko Niemcy.

Dlaczego euro nie traciło?

Skoro spadła szansa na podwyżki stóp procentowych w Unii Europejskiej rozsądnym wydaje się pytanie, dlaczego zatem nie widzimy ruchu spadkowego na euro. Przecież podwyżki te były już uwzględnione w cenach, to spadek szans na nie powinien jednak osłabiać europejską walutę. Dzieje się tak dlatego, że inwestorzy muszą zamknąć otwarte pod to pozycje. Należy jednak pamiętać, że dane te nie były publikowane w próżni. Inflację poznaliśmy o 8:00 rano, za to o 11:00 był zdecydowanie lepszy od oczekiwań indeks instytutu ZEW. To właśnie na te dane najprawdopodobniej czekali inwestorzy, by nie musieć potem zmieniać nastawienia. Słusznie poczekali. Dane były bowiem dużo lepsze od oczekiwań. W rezultacie suma dobrych i złych danych spowodowała, że na rynku niewiele się wydarzyło.

Włochy i Kanada też z wolniej rosnącymi cenami

Do państw, w których wolniej niż miesiąc temu rosną ceny dla konsumentów, dołączyły wczoraj zarówno Włochy, jak i Kanada. We Włoszech ceny rosną co prawda o 11,6%, ale to nadal wolniej niż przez ostatnie dwa miesiące. Spadek widać też w ujęciu miesięcznym. Dane z Kanady z kolei wskazują na fakt, że sytuacja zaczyna być pod kontrolą. Ceny dla konsumentów rosną co prawda o 6,3%, ale spada również inflacja bazowa. Daje to dużo lepsze perspektywy na przyszłość. Przynajmniej dla osób zainteresowanych stabilizacją wartości nabywczej tamtejszego dolara.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – inflacja producencka,
14:30 – USA – sprzedaż detaliczna,
15:15 – USA – produkcja przemysłowa.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat