Dzisiaj poznamy kolejną decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Rynkowy konsensus zakłada, że stopy pozostaną bez zmian, a więc na poziomie 5,75%, gdzie znalazły się po ubiegłorocznych obniżkach o 75 pb we wrześniu i 25 pb w październiku. Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex podkreśla, że wiele wskazuje na to, że Rada Polityki Pieniężnej długo nie znajdzie argumentów za kolejną obniżką stóp procentowych. Co więcej, tłumaczy on skąd może wynikać ogromna strata Narodowego Banku Polskiego i co do tego mają stopy procentowe.
Co dalej z inflacją?
Z przedstawionych w marcu prognoz analityków Narodowego Banku Polskiego wynika, że za 2 lata inflacja wciąż będzie się znajdować powyżej celu. To z kolei może oznaczać, że zarówno w obecnym, jak i być może przyszłym roku, nie pojawią się obniżki stóp procentowych.
W pewnym sensie może się to wydawać mało intuicyjne względem ostatnich zmian inflacji, która na przestrzeni roku bardzo wyraźnie spadła. Jeszcze w lutym ubiegłego roku wynosiła 18,4%, by w marcu tego roku spaść do 2%, wracając przy okazji w obszar dopuszczalnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5% +/- 1 pkt proc. Należy jednak pamiętać o tym, że to właśnie wzrost inflacji do ubiegłego roku generował rosnący efekt bazy, dzięki któremu na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy dynamika wzrostu cen tak wyraźnie spadła. Teraz ów efekt bazy pomagać przestanie.
Ostatni, wstępny odczyt inflacji CPI za kwiecień już przerwał dotychczasową tendencję spadkową i wskaźnik ten odreagował z 2% w marcu do 2,4% w kwietniu. Ponadto przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej często zwracają uwagę na niepewność związaną z dalszymi losami tarczy antyinflacyjnej. Ta na żywność została już z końcem marca zdjęta, wracając do 5% stawki VAT i to w dużej mierze był właśnie czynnik podbijający kwietniowy odczyt CPI. Kwestię zmian cen żywności trzeba jeszcze uzupełnić o kwietniowe przymrozki, które mają prawo zmniejszyć część plonów. Nad rynkiem wisi także kwestia podniesienia cen energii w drugiej połowie roku, bowiem dotychczasowe, obniżone ceny mają obowiązywać do końca czerwca.
20,8 mld zł straty NBP
Warto także wspomnieć o złożonym niedawno sprawozdaniu finansowym Narodowego Banku Polskiego za ubiegły rok. Wynika z niego, że instytucja ta zanotowała stratę netto na poziomie 20,8 mld zł. Jej główną przyczyną była aprecjacja złotego do walut obcych, która niekorzystnie wpływa na wycenę rezerw walutowych NBP. Ujemny wynik finansowy za rok obrotowy podlega natomiast akumulacji w pozycji Strata z lat ubiegłych. W latach 2016-2023 łączny zysk osiągnięty przez NBP wyniósł 37,3 mld zł, a łączna kwota wpłat do budżetu państwa z tych zysków wyniosła 35,5 mld zł.
W tym kontekście należy pamiętać, że celem Narodowego Banku Polskiego, w przeciwieństwie do banków komercyjnych, nie jest osiąganie zysku, ale dbanie o stabilny poziom cen i wartość złotego, a więc m.in. zapobieganie nadmiernym wahaniom kursów walut. Aby to zrobić, poza zmianami stóp procentowych realizowanymi przez Radę Polityki Pieniężnej, NBP dysponuje właśnie rezerwami walutowymi, których może użyć powstrzymując np. nadmierne osłabienie złotego. Gdyby w sposób znaczący pozbył się tych rezerw próbując wygenerować zysk na zmianach kursowych, wystawiłby się jednocześnie np. na ryzyko ewentualnego ataku spekulacyjnego na krajową walutę.