Jak daleko zajdą obniżki stóp procentowych?

Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl
Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl

W tej chwili cały świat (i wszystkie rynki) próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie: jak daleko zajdą obniżki stóp procentowych? Niemal wszyscy są już przekonani, że musi do tego dojść w USA, a jeśli tam, to EBC również będzie musiał zareagować. Dlatego wiele banków centralnych czeka na rozwój sytuacji u najważniejszych graczy, choć niektórzy, jak chociażby Rosja, zaczęli już powolny marsz w dół.

Mocny złoty

Poniedziałek był naprawdę dobrym dniem dla polskiej waluty. Europejska waluta staniała o 1 grosz do 4,26 zł, natomiast funt aż o 3 grosze do poziomu 4,73 zł. Kurs dolara i franka był bardziej stabilny. Głównym powodem tego stanu rzeczy było umacnianie się obydwu tych walut względem euro. Należy jednak dodać do tego równania jeszcze jedną zmienną. Gdyby złoty w tym czasie nie umacniał się do euro, to również traciłby względem innych głównych walut. W rezultacie frank prawdopodobnie przekroczyłby maksima z końca marca tego roku, osiągając najwyższy poziom od września 2018.

Co zrobi Japonia?

Miniony tydzień zakończył się umocnieniem jena względem dolara. Wczoraj w Japonii było święto z okazji Dnia Morza, więc ruch na rynkach był niewielki. Dzisiaj na otwarciu mocniejszy jen wyraźnie szkodził giełdzie, ale na walutach cały czas utrzymuje się względny spokój. W dalszym ciągu rynki nie znają odpowiedzi na jedno ważne pytanie – jak będzie się kształtowała dalsza polityka monetarna Banku Japonii. Jest to o tyle ciekawe zagadnienie, że BOJ w swojej strategii skupia się na utrzymaniu rentowności 10-letnich obligacji w okolicy 0%. Właśnie teraz pojawiają się wątpliwości co do stabilności tego stanowiska. Gdy Europa i USA zaczną liberalizować politykę monetarną, to czy nie wymuszą podobnego ruchu na swoim azjatyckim partnerze? Gdyby Japończycy nie zmieniali stóp, prawdopodobnie skutkowałoby to dalszym umacnianiem jena.

Czarne chmury nad rublem

Rosyjska waluta ostatnimi miesiącami znana jest głównie z podążania za cenami surowców energetycznych. Na horyzoncie pojawia się jednak kwestia obniżek stóp procentowych. Pierwszy ruch wykonano już w czerwcu, kiedy to główna stopa spadła z 7,75% na 7,5%. Teraz analitycy spodziewają się dalszych redukcji. Przypomnijmy, że poziom stóp w tym kraju wcale nie jest (w przeciwieństwie do wielu państw europejskich) na historycznych minimach. W 2011 roku ten sam wskaźnik był na poziomie 5%. Późniejsze działania, m.in. wobec Ukrainy, spowodowały jednak, że podnoszono go w celu obrony wartości rubla. Zdaniem specjalistów stopy w Rosji powinny spadać szybciej niż na Zachodzie. Jeżeli taki scenariusz okaże się prawdziwy, to istnieje duża szansa, że już niedługo będziemy oglądać rubla w okolicach 6 groszy.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

  • 14:30 – USA – sprzedaż detaliczna,
  • 15:15 – USA – produkcja przemysłowa.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w Internetowykantor.pl