Jak zmniejszyć szarą strefę w branży bukmacherskiej?

Największym procentem nielegalnych transakcji, tworzących nieopodatkowaną szarą strefę, może się pochwalić branża zakładów wzajemnych. Nielegalne zakłady bukmacherskie stanowiły w tym roku ponad połowę wszystkich dokonanych transakcji. Biorąc pod uwagę wartość tego rynku, w szarej strefie znalazła się kwota około 6 miliardów złotych. To pieniądze nie opodatkowane i wymykające się kontroli państwa. Szczególnie niepokoi porównanie do danych z 2015 roku, w którym wartość nielegalnych transakcji wynosiła 5 miliardów. Szara strefa na rynku bukmacherskim nie zmniejsza się, a jej wzrost skorelowany jest z rozwojem branży, która obraca w skali rocznej coraz większymi kwotami. Brak podatku od ponad 50% transakcji jest dla budżetu państwa bolesną stratą. Sprawą chce zająć się Federacja Przedsiębiorców Polskich.

– Złożyliśmy propozycję do Ministerstwa Sprawiedliwości w zakresie penalizacji przepisów kodeksu skarbowego, w odniesieniu do udziału w nielegalnym zakładzie bukmacherskim – powiedział serwisowi eNewsroom Mariusz Korzeb, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.  Zmiany, które zostały wprowadzone do ustawy hazardowej w 2017 roku doprowadziły do tego, że legalne podmioty mają możliwość budowania swojej pozycji na rynku. To jednak nie wystarczy, by zmniejszyć liczbę nielegalnych transakcji. Mamy nadzieję, że Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Finansów uznają nasze postulaty za konieczne. Zapewnią one wpływ do budżetu państwa oraz możliwość prowadzenia legalnej i opłacalnej działalności przez przedsiębiorców – zapewnia Korzeb.