W ostatnich dniach odnotowaliśmy spadek kursu akcji Serinus Energy. Sądzimy, że wynika on z pochopnej reakcji inwestorów na porozumienie miedzy Ukrainą a Rosją, dotyczące redukcji cen gazu. W odpowiedzi na pytania inwestorów, informujemy, że Serinus Energy nie rozważa sprzedaży licencji na Ukrainie – jest odpowiedzialnym inwestorem długoterminowym. Zatem obawy o losy naszej ukraińskiej spółki są nieuzasadnione.
Uczestnikom rynku nie są znane ani szczegóły umowy, ani jej przełożenie na cenę gazu dla odbiorców ostatecznych. Tak więc trudno na tej podstawie określić jej wpływ na naszą działalność.
Z pewnością nawet zmiana dotychczasowych warunków nie spowoduje utraty opłacalności naszego zaangażowania na Ukrainie. Ewentualny spadek cen gazu do 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych (wariant skrajnie pesymistyczny), oznaczałby obniżenie naszej rentowności operacyjnej na Ukrainie do trzydziestu kilku procent. Obecnie rentowność wynosi ponad 60 procent. To byłby nadal bardzo dobry poziom zyskowności. Ponadto, gdyby zaistniała taka potrzeba, jesteśmy w stanie zrekompensować spadek marży planowanym długoterminowym wzrostem produkcji oraz możliwym ograniczaniem kosztów. Istnieje możliwość wstrzymania najdroższych operacji (np. szczelinowania) lub np. rezygnacji z jednorazowego wynajmu wiertni do przeprowadzenia bardzo głębokiego odwiertu – jedynego tego typu, zaplanowanego na przyszły rok. Wszystkie zaplanowane odwierty wykonujemy bowiem z wykorzystaniem własnego sprzętu i posiadanej przez nas wiertni. Pozwala to na utrzymanie optymalnego poziomu kosztów.
Pragnę podkreślić, że udział przychodów z Ukrainy, który dziś stanowi około 60-70 procent przychodów całej grupy, będzie się systematycznie zmniejszał. Planujemy zwiększenie wydobycia gazu i ropy naftowej w Tunezji już w ciągu 1-3 lat. W ten sposób nasz biznes jest zbalansowany i zdywersyfikowany.