Kolejne rekordy na Wall Street

notowania giełda forex

Zmienność w trakcie wtorkowych notowań próbowały podbić komentarze anglosaskich bankierów centralnych, wśród których solidną dawkę zaskoczenia zapewnił gubernator RBA Phillip Lowe zwiększający prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych. Wydźwięk pozornie jastrzębiej wypowiedzi wyraźnie balansowały wzmianki dotyczące braku silnych argumentów za wprowadzeniem bardziej restrykcyjnych ram polityki pieniężnej czy jawne opowiedzenie się za bardziej akomodacyjnym podejściem. Swoje pięć minut miały spółki kwotowane przy Wall Street, które tuż na początku sesji wypchnęły indeks S&P 500 powyżej okrągłego poziomu 2 600 pkt. Należy pamiętać, że rajd ku nowemu kamieniowi milowemu nie trwał zbyt długo, bowiem zdobycie następnych stu punktów zajęło jedynie 47 sesji.

W pierwszej części dnia miano antybohaterów koszyka walut państw G10 zyskiwały norweska (0,9 proc.) oraz szwedzka (0,6 proc.) korona. Ta druga stała się beneficjentem pozytywnych wzmianek Kerstin af Jochnick, pierwszej zastępcy gubernatora Riskbanku, która spodziewa się zniwelowania wpływu czynników tymczasowych rzutujących na chwilowej deprecjacji SEK. Co więcej, Jochnick potwierdziła stanowisko Cecilii Skingsley dotyczące braku wyraźnego rozczarowania obserwowaną ścieżką inflacji oraz o dość pozytywnym wydźwięku schładzającego się rynku nieruchomości. Dzisiejsza aukcja mleka nie miała przełożenia na siłę nowozelandzkiego dolara, który na przestrzeni dnia umocnił się względem swojego amerykańskiego odpowiednika o 0,3 proc.

Wtorkową wyższość dolara lekko uznał funt szterling (-0,1 proc.), który w trakcie poniedziałkowych zyskał miano niedoścignionego komponentu koszyka głównych walut. Tuż przed południem GBP znalazł się pod presją wypowiedzi członków Banku Anglii, którzy przez moment powstrzymali perspektywę dalszego umocnienia. Serię interesujących nagłówków rozpoczęły wzmianki Jona Cunliffe’a pozostającego dość sceptycznym wobec siły procesów cenowych, bowiem jego prognozy wyraźnie wskazują na inflacyjne apogeum w IV kwartale 2017 roku. Cunliffe wyraźnie obawia się o wskazania dynamiki wynagrodzeń w nadchodzących kwartałach, czego nie można powiedzieć o Gertjanie Vlieghe oczekującym skoku płac do poziomu 3,0 proc. r/r. Uwagi o kondycji rynku pracy uzupełnia wystąpienie Iana McCaffertyego, zdaniem którego stopa bezrobocia równowagi NAIRU może znajdować się poniżej 4,5 proc. Dalsze poczynania BOE dobitnie skomentował Michael Saunders oczekujący stopniowego oraz ograniczonego zacieśniania przy braku jakichkolwiek obietnic podwyżki stóp procentowych.

Listę walut Emerging Markets ponownie zamyka turecka lira (-0,8 proc.). W jej cieniu znajduje się między innymi węgierski forint (-0,2 proc.) będący po przewidywalnej decyzji Narodowego Banku Węgier o pozostawieniu parametrów prowadzonej polityki na niezmienionych poziomach. W regionie miano lidera zyskuje rosyjski rubel (0,4 proc.), który lekko dystansuje się od polskiego złotego (0,3 proc.). Obecnie USD/PLN schodzi w okolice poziomu 3,5940, EUR/PLN przebija się przez 4,2200, GBP/PLN wraca do 4,7550, a CHF/PLN notuje dość skromny ruch do 3,6240.

Ze wzrostowych nastrojów na europejskich parkietach wyłamał się madrycki IBEX 35 (-0,3 proc.), który zakończył swoje wtorkowe notowania tuż pod okrągłym poziomem 10 000 pkt. Wyższość takich indeksów jak MICEX (1,2 proc.) czy BIST 100 (1,3 proc.) uznał WIG 20, którego 0,9 proc. zwyżkę próbowały gonić DAX (0,8 proc.), CAC 40 (0,5 proc.) czy FTSE 100 (0,3 proc.). Przy Książęcej liderem został Bank Pekao (4,1 proc.) będący na fali wypowiedzi prezesa Michała Krupińskiego dotyczącej gotowości do konsolidacji sektora bankowego w Polsce. Odbicie cen miedzi (1,0 proc.) oraz srebra (0,6 proc.) pozytywnie wpłynęło na sentyment inwestorów wobec KGHM-u (3,1 proc.), który odskoczył dzisiejszym wzrostom Tauronu (2,9 proc.) czy Jastrzębskiej Spółki Węglowej (2,4 proc.). Miano najsilniej przecenionych walorów zyskał mBank (-1,3 proc.), co częściowo wynika z niezbyt udanej sesji w wykonaniu Commerzbanku (-1,3 proc.). Zniżkę instytucji podbiła sprzedaż walorów przez Jacka Iljina, dyrektora zarządzającego, który zdecydował się na podbicie obrotu o ponad 336 tys. PLN.

Wśród metali niekwestionowanym liderem zostaje platyna (1,3 proc.), która próbuje odskoczyć od nieco mniej pokaźnych wzrostów palladu (1,1 proc.). Na rynku płodów rolnych najjaśniej świecą grudniowe kontrakty na kawę ze zwyżką rzędu 1,1 proc. Swoją wczorajszą stratę próbuje odrobić złoto (0,5 proc.), które wraca w okolice poziomu 1 283 USD za uncję. Podobną skalę ruchu ma za sobą West Texas Intermediate (0,5 proc.) – jej baryłka jest obecnie wyceniana po 56,70 USD.

Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers