Który rodzaj kredytu jest najpopularniejszy

Który rodzaj kredytu jest najpopularniejszy

Z danych BIK wynika, że w kwietniu 2015 roku niemal dwie trzecie klientów banków w Polsce (9 298 tys. osób) korzystało tylko z jednego rodzaju produktu kredytowego.  Większość z nich to posiadacze kart i limitów kredytowych (4 852 tys. osób). Klienci monoproduktowi (posiadający tylko jeden rodzaj kredytu) są zadłużeni na łączną kwotę 147,8 mld złotych – jedynie co dziesiąty z nich ma problemy z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań. Najlepszą spłacalnością charakteryzują się kredytobiorcy, którzy zaciągnęli tylko kredyt mieszkaniowy.

Polacy – klienci monoproduktowi

Z danych zgromadzonych przez BIK wynika, że na 30 kwietnia 2015 roku dominującą grupę wśród polskich kredytobiorców stanowią osoby spłacające tylko jeden rodzaj zobowiązania kredytowego:

  • 62% klientów banków (9 298 tys.) spłaca tylko jeden rodzaj kredytu;
  • Klienci monoproduktowi mają na koniec kwietnia 2015r. do spłaty łączną kwotę 147,8 mld złotych;
  • Najlepiej wśród klientów monoproduktowych spłacają kredyt osoby posiadające tylko kredyt mieszkaniowy – jedynie 1,5% to osoby z opóźnieniem w spłacie  przekraczającym 90 dni;
  • Najpopularniejszym produktem wśród klientów monoproduktowych jest karta lub limit kredytowy (4 852 tys. osób). 3 406 tys. klientów wybiera jedynie kredyty gotówkowe i ratalne, zaś 1 040 tys. – kredyty mieszkaniowe;
  • Największe problemy z terminową regulacją zobowiązań występują wśród kredytobiorców posiadających tylko kredyt gotówkowy i ratalny – aż 19,7% z nich spłaca ten kredyt z opóźnieniem przekraczającym 90 dni.[1]

Który rodzaj kredytu jest najpopularniejszy

– Terminowa spłacalność kredytów mieszkaniowych to zjawisko naturalne, które można wytłumaczyć w oparciu o dwie przesłanki – mówi prof. dr hab. Waldemar Rogowski, ekspert Biura Informacji Kredytowej. – Po pierwsze, kredyty mieszkaniowe to długoterminowe zobowiązania zaciągane w celu zapewnienia sobie podstawowych warunków bytowych. Natomiast kredyty gotówkowe i ratalne służą zazwyczaj zaspokajaniu bieżących potrzeb konsumpcyjnych poszczególnych gospodarstw domowych. Druga przesłanka wynika z tego, że zazwyczaj osoby, które zaciągają kredyt mieszkaniowy, charakteryzuje w większości przypadków wyższy poziom dochodów. Potwierdzają to dane KNF[2], z których wynika, że 96% osób, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy w 2014 r. nie przeznacza więcej niż 60% swoich dochodów na regulowanie rat i odsetek z tytułu kredytu mieszkaniowego – dodaje profesor Rogowski.

Spłacalność kredytów a konfiguracja produktowa

Choć klientów korzystających równocześnie z kilku rodzajów produktów kredytowych jest w Polsce zdecydowanie mniej (5 718 tys.), są oni zadłużeni na dużo wyższą, łączną kwotę niż monoproduktowi. Klienci wieloproduktowi posiadają zobowiązania o wartości 372,5 mld złotych.

  • Wieloproduktowi klienci banków mają natomiast większy kłopot ze spłatą połączonych zobowiązań gotówkowych  i ratalnych) oraz kart i limitów kredytowych, których łączna suma zamyka się w kwocie 70,4 mld złotych. Na takie rozwiązanie decyduje się najliczniejsza grupa klientów wieloproduktowych (3 397 tys. osób), jednak 12,8% z nich nie reguluje swoich zobowiązań terminowo;
  • Znacznie lepiej radzą sobie kredytobiorcy łączący kredyty mieszkaniowe i zadłużenie z kart i limitów kredytowych. Choć ich zobowiązania są ponad dwa razy wyższe (147,6 mld złotych), zaledwie 2% klientów łączących te produkty notuje opóźnienia w spłacie kredytów swoich zobowiązań, przekraczające 90 dni;
  • Proces łączenia wszystkich wymienionych kredytów (konsumpcyjnych, mieszkaniowych, kart kredytowych i limitów  kredytowych) nie odznacza się w Polsce wielką popularnością. Tylko 848 tys. Polaków zdecydowało się spłacać jednocześnie wszystkie wymienione kredyty. Osoby te są zadłużone na łączną kwotę 117,8 mld złotych i jedynie 5,37% z nich ma kłopoty z terminową spłatą zobowiązań.

 


[1] Obliczenie według metody bilansowej, przy czym kredyty udzielone w 2010 roku i później charakteryzuje lepsza jakość – szkodowość już tylko na poziomie ok. 4%.

[2] Raport o sytuacji banków w 2014 r., Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, Warszawa 2015.