Kurs dolara w defensywie. Rekordowe minima tureckiej liry i rosyjskiego rubla

waluty forex

ASW 5Y na polskim rynku długu zmierza w kierunku zera. EURPLN wyhamował wzrost przy 4,25 jednak dla złotego perspektywy pozostają negatywne. Pomimo pozytywnych danych makro dolar nadal pozostaje w defensywie.

W środę kurs EURPLN stabilizował się w okolicach poziomów zamknięcia dnia poprzedniego 4,24-4,25 nadal pozostając pod negatywnym wpływem czynników globalnych. Rosnącą awersję do ryzyka w stosunku do rynków EM widać było również po taniejących innych walutach koszyka, w tym lirze tureckiej (która osiąga obecnie rekordowe minima w relacji do euro zbliżając się do oporu na poziomie 4,62) oraz rosyjskim rublu (który w relacji do dolara spadł do najniższego poziomu od początku sierpnia, w tym tygodniu idąc w kierunku 60,5). Na wartości traciły też walory na europejskich parkietach, testują dwutygodniowe dołki. Słabe nastroje na rynkach utrzymują obawy o kondycję gospodarki Chin, której wyniki w ostatnich dniach mocno rozczarowały. W tej sytuacji złotemu nie pomogły ani jastrzębie wypowiedzi członka RPP Łukasza Hardta, ani też nadal umacniające się na szerokim rynku euro do dolara.

W wywiadzie prasowym Hardt zasugerował, że choć obecnie jest zbyt wcześnie na podwyżkę stóp procentowych, to nie oznacza to, że za wcześnie będzie na podjęcie takiej decyzji na początku przyszłego roku. Tym samym wyraźnie odciął się od swojej dość gołębiej postawy podczas konferencji po listopadowym posiedzeniu RPP. Jak teraz zaznaczył, jeśli na początku 2018 roku wszystko będzie wskazywało, że zacznie materializować się scenariusz NBP wg którego inflacja będzie rosła (ostatecznie w 2019 roku przekraczając 2,5% cel), wówczas będzie to moment na rozważenie niewielkiej podwyżki stóp. Wydaje się jednak, że dopóki nie dojdzie do wyraźnego nasilenia się presji inflacyjnej RPP może nie chcieć zajmować się tym tematem, co będzie negatywnie odbierane przez złotego.

Tymczasem kurs EURUSD już od pierwszych godzin środowej sesji rósł, momentami przełamując opór na 1,185. Dolarowi ciążą obecnie prace nad senacką wersją ustawy podatkowej, które nie do końca przekonują inwestorów co do szybkiego wprowadzenia zmian fiskalnych. Na rynek docierają bowiem różne koncepcje powodując, że rynki zaczynają obawiać się opóźnień pokazując, że może nie być łatwo procedować ustawę przez Kongres.

Europejskiej walucie nadal pomagają też solidne dane makroekonomiczne (w tym ostatnie dot. PKB Niemiec w 3Q17), a wczoraj wsparcie dodatkowo nadeszło z centralnego banku Szwajcarii. SNB ocenił, że frank pozostaje „wysoko wyceniany” mimo niedawnego osłabienia kursu tej waluty wobec euro. Prezes SNB Thomas Jordan w czasie dorocznego spotkania z rządem podkreślił, że ujemne stopy procentowe i gotowość do interweniowania na rynku walutowym są nadal właściwe, by ograniczyć aprecjację waluty. W reakcji na te słowa kurs EURCHF wzrósł do 1,169 wspierając tym samym euro w relacji do dolara.

W środę uwagę przyciągały też publikacje z USA dotyczące inflacji CPI oraz sprzedaży detalicznej w październiku, które szczególnie mogą mieć wpływ na ocenę perspektyw oczekiwanych przez Fed trzech podwyżek stóp w przyszłym roku. Dane częściowo zaskoczyły pozytywnie (inflacja bazowa CPI wzrosła do 1,8% r/r wobec 1,7% szacowanych zaś sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 0,2% m/m wobec 0,0% wskazywanych), a częściowo pokryły się oczekiwanymi ekonomistów (inflacja CPI na poziomie 2,0% r/r). Wyniki nie okazały się jednak na tyle pozytywne dla dolara, aby go wyraźnie wesprzeć. Presja pod jaką obecnie znajduje się waluta amerykańska jest bowiem wysoka i w rezultacie jeszcze długo po publikacji raportów EURUSD nadal oscylował w okolicach 1,185.  Dopiero pod koniec handlu w USA notowania euro spadły poniżej 1,18. Jak by nie patrzeć dane sugerują bowiem rosnące prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych podczas grudniowego posiedzenia FOMC. Wyższa sprzedaż napawa optymizmem przed publikacją wstępnych szacunków dot. tempa wzrostu PKB w USA w IV kw., które w głównej mierze zależy od dynamiki konsumpcji prywatnej. Wydaje się też, że pomimo trudności proponowane zmiany fiskalne wejdą jednak w życie w kolejnych latach wspierając gospodarkę amerykańską.

turecka lira

Autor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski