Masz niezapłacony mandat? Nie dostaniesz kredytu

komunikacja miejska autobus Kraków

Chcemy wziąć kredyt, na przykład na drobny zakup sprzętu AGD czy RTV? Mamy zamiar podpisać umowę na zakup telefonu komórkowego w abonamencie? Jeśli zalegamy z niezapłaconym mandatem za jazdę bez biletu w komunikacji miejskiej Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP, nasze plany mogą zostać pokrzyżowane. Bank odmówi, w biurze sprzedaży zaczną się piętrzyć trudności.

Z początkiem 2011 roku Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZK GOP) podjął kolejne kroki mające na celu ograniczenie liczby osób, które jeżdżą bez biletu. Dane dłużników zalegających z zapłatą opłaty dodatkowej (tzw. mandatu) przekazywane będą do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. Osoba, której nazwisko znajdzie się w rejestrze, traci na wiarygodności w instytucjach, które świadczą usługi masowe: bankach, firmach leasingowych, sklepach prowadzących sprzedaż ratalną.

Z komunikacji organizowanej przez KZK GOP dziennie korzysta około miliona pasażerów. W ubiegłym roku z tytułu zapłaty kary za jazdę bez biletu do budżetu KZK GOP wpłynęło ponad 6 milionów złotych. KZK GOP sukcesywnie wzmacnia system kontroli i ściągania opłat dodatkowych. Obecnie na liniach KZK GOP pracuje 40 kontrolerów zawodowych, a od 1 lutego pracę rozpocznie dodatkowych 10 osób pracujących w pełnym wymiarze godzin. Bilety sprawdzają również kontrolerzy wykonujący to zadanie na umowę-zlecenie. Obecnie jest to ponad 100 osób. Bilety sprawdzają również kierowcy w autobusach, w których obowiązuje zasada wsiadania pierwszymi drzwiami.

KZK GOP stale kładzie nacisk na uświadamianie pasażerom, że kasowanie biletu jest opłatą za usługę. Tak samo jak płacimy za wejście na seans do kina, wejście na basen czy do teatru, należy się zapłata za przejazd autobusem czy tramwajem.

Niezapłacony mandat i co dalej?

Od stycznia 2011 nazwiska nierzetelnych pasażerów przekazywane będą do Krajowego Rejestru Długów. Co istotne, do KRD mogą trafić również długi przedawnione i jeśli nie zostaną spłacone, pozostają tam przez 10 lat. Dostęp do rejestru ma wiele podmiotów, w tym przede wszystkim banki, operatorzy telekomunikacyjni, dostawcy Internetu, telewizje kablowe itd. W efekcie dłużnik może zostać na dobre pozbawiony dostępu do wielu usług, np. nie otrzyma pożyczki bankowej.

W całej Polsce najbardziej zadłużonym gapowiczem jest 28-letni mieszkaniec Zachodniopomorskiego – zalega już na… 40.395,13 zł. „Najlepszy” w tym rankingu 38-letni Ślązak uplasował się na 3. pozycji z długiem w wysokości 27.668,75 zł.