Michał Sapota o nowych wyzwaniach dla rynku nieruchomości

Michał Sapota, prezes Heritage Real Estate Investments
Michał Sapota, prezes Heritage Real Estate Investments

Obecnie najważniejszym tematem jest wojna na Ukrainie. W tym trudnym czasie zapytałem Michała Sapotę, prezesa Heritage Real Estate Investments o kluczowe wyzwania związane z bieżącą sytuacją. Kierowana przez niego firma jest jednym z największych graczy na rynku nieruchomości mieszkaniowych w Polsce. 

HRE Investments nie jest klasycznym deweloperem, ale rodzajem nowoczesnego funduszu inwestycyjnego, aktywnym na różnych polach biznesowych, stąd w jego portfelu znajdziemy m.in.: fabrykę prefabrykacji, rozwijającą rynek inwestowania w sektor nieruchomości HRE Investments, jak również czołowy w kraju zespół analityczny HRE Think Tank. Wartość brutto aktywów zarządzanych przez ten niezależny holding, działający jako fundusz private equity, przekracza już blisko 8,3 mld zł i systematycznie rośnie. Innowacyjne podejście do sektora nieruchomości nie jest przypadkiem, ale wynikiem dużego doświadczenia rynkowego.

Jak oceniasz obecną sytuację i wojnę na Ukrainie?

– Jest bezprawną, bezmyślną i bezsensowną agresją rosyjską na Ukrainę. To nasza wojna, tylko nie na naszym terenie. Jak szacuje ONZ, z kraju może uciec nawet pięć milionów ludzi. W większości matek z małymi dziećmi, które musiały nagle opuścić swoje domy przed piekłem wojny. Ich mężowie dzielnie walczą na froncie. W sektorze budowlanym pracuje wielu obcokrajowców, a więc wojna wpływa na niektóre inwestycje realizowane w Polsce ze względu na nagły odpływ ukraińskich pracowników, którzy muszą bronić swojej ojczyzny. Zasługuje to na szczególny szacunek i solidarność. Heritage Real Estate Investments natychmiast podjął szereg działań pomocowych od wysyłki najpotrzebniejszych rzeczy, po przygotowanie strategii pomocy długofalowej. Na pewno nie zostawimy naszych przyjaciół w potrzebie. Sytuacja, w której się znaleźli wymaga konkretnych i zdecydowanych działań. Solidarnie wyciągamy pomocną dłoń do naszych sąsiadów. Zdecydowaliśmy się na udzielenie wsparcia finansowego mając świadomość, że to i tak kropla w morzu potrzeb. Europa nie zdaje sobie jeszcze sprawy z ogromu bólu, cierpienia i skali zniszczeń. Pozytywna jest tak olbrzymia solidarność i zjednoczenie naszych narodów. Liczę, że Ukraina jak najszybciej znajdzie się w strukturach Unii Europejskiej i NATO – mówi Michał Sapota.

Branża budowlana jest miarą kondycji silnej gospodarki. Bez wątpienia słowa „wojna”, “kryzys”, „inflacja” i „wyzwanie” pozostaną najpopularniejszymi w tym roku. Dokładnie sto lat temu świat dochodził do siebie po największej w historii epidemii grypy hiszpanki, a w kolejnej dekadzie najgorszy kryzys ekonomiczny w historii kapitalizmu objął praktycznie wszystkie kraje oraz dziedziny gospodarki, co doprowadziło do wybuchu wojny światowej. Jak oceniasz perspektywy dla tego sektora w Polsce?

– W ostatniej dekadzie rynek nieruchomości zarówno komercyjnych, jak i mieszkaniowych przechodził fazę szybkiego wzrostu. Polska ma jeden z najniższych wskaźników dostępności mieszkań w Europie, wg szacunków wciąż brakuje ich nawet 2 miliony, a także jedną z najniższych średniej liczby pokoi na osobę. W ub. r. oddano w Polsce do użytku prawie 235 tys. nowych domów i mieszkań. To najwyższy wynik od ponad 4 dekad. Istotne jest stymulowanie wzrostu np. przez fundusze z budżetu UE na lata 2021-2027, jak i z Funduszu Odbudowy, a to łącznie 770 mld zł. Szczegółowa ocena dla sektora mieszkaniowego byłaby teraz wróżbą, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna i wieloczynnikowa. Nikt nie umie jeszcze oszacować skali wzrostu kosztów i spadku dostępności pracowników budowlanych. Mamy przygotowane różne scenariusze. Myślę, że sytuacja wymaga wypracowania nowych rozwiązań, które szybko dadzą stały dach nad głową uchodźcom, a jednocześnie pozwolą na zapewnienie jak najszybszej odbudowy zniszczonego wojną kraju. To będzie największe wyzwanie kolejnej dekady i musimy być na to gotowi – mówi Michała Sapota.

W obecnej sytuacji potrzebujemy silnych liderów, również biznesowych, którzy zapewnią, że firmy będą dalej dawać miejsce zatrudnienia i generować wpływy do budżetu. Patrząc w Twoje portfolio już kilka razy, jako pierwszy widziałeś to, czego nie widzieli inni. Gdzie w obecnej sytuacji widzisz pole do aktywności i jakie są jej najważniejsze kierunki?

– Jak już mówiłem, jest ważne, aby przygotować kilka elastycznych wariantów. Na pewno wszyscy w pełni powinni się zaangażować w pomoc Ukrainie, tu nie ma czasu na czekanie! Dwa lata temu przez wybuch pandemii Covid 19 odwołaliśmy naszą obecność na MIPIM, najważniejszej imprezie naszego sektora w Cannes, która odbywa się w połowie marca. Naszym planem było przedstawienie nowych modeli współpracy i możliwości ich implementacji na innych rynkach. Będziemy wspólnie pracowali nad rozwojem tego sektora, oferując inwestorom atrakcyjne i zróżnicowane produkty oparte na nieruchomościach. Dla przykładu dalszy brak REIT-ów w Polsce niesie ze sobą spore ograniczenia dla potencjalnych inwestorów. Ten model biznesowy, który od lat sprawdza się w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Niemczech od dłuższego czasu nie może zaistnieć w Polsce. Głównym problemem są ugruntowania legislacyjne. Szkoda, bo to wielka szansa na inwestowanie w nieruchomości, bez konieczności posiadania dużych oszczędności. W tym roku zdecydowaliśmy, że pojedziemy do Cannes, aby właśnie między innymi wspierać Ukrainę. Chcemy, aby również świat biznesu, poza naszym krajem pamiętał i włączał się w tak potrzebne działania pomocowe oraz akcje charytatywne. Koledzy z firm z całej Europy też mogą pomóc na wiele sposobów – podsumowuje prezes Heritage Real Estate Investments Michał Sapota.

Dziękuję za znalezienie chwili czasu i odpowiedzi na zadane pytania. 

Michał Sapota wcześniej zbudował od podstaw innego giganta sektora deweloperskiego, z którym się rozstał.  Zaś dwa lata później wrócił do gry i to w wielkim stylu, jak opisywał magazyn Forbes Polska – “planem na budowę 10 tys. mieszkań rocznie”. Kluczem do obecnego sukcesu było inne podejście do budowania mieszkaniówki. Większość firm z tej branży latami odkłada kapitał i co roku o kilka procent zwiększają moce produkcyjne, nie będąc w stanie realizować tysiąca mieszkań rocznie od podstaw, w przeciwieństwie do HRE Investments. Struktura firmy dała też nowe możliwości operacyjne, pozwalające na szybkie reagowanie na potrzeby rynkowe.

W ciągu ostatniego roku wartość mieszkań na Polskim rynku wg NBP wzrosła o 13,5 proc. i łącznie wynosi prawie 5 bln zł. Dane Eurostatu stawiają Polskę wśród krajów europejskich o największym udziale rynku pierwotnego w łącznej wartości sprzedanych nieruchomości. Do największych przeszkód firm deweloperskich w Polsce należą wspomniany brak gruntów inwestycyjnych, powolne ciągnące się latami procesy administracyjne, wydłużający nawet do 7 lat cykl inwestycyjny oraz rosnące ceny materiałów budowlanych i pracowników. Ostatni czynnik mocno stymuluje rozwój prefabrykacji i rozwiązań modułowych.

Autor © : Adam Białas, dziennikarz gospodarczy i ekspert rynku budowlanego.