Odbicie popandemiczne

Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl
Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl

Dzisiejsze dane potwierdzają coś, o czym mówi się w Polsce od dawna. Negatywny wpływ pandemii koronawirusa na wyniki wskaźników makroekonomicznych jest znacznie mniejszy, niż sądzono i często już dzisiaj odrobione są straty, jak widzimy to przynajmniej w przypadku produkcji przemysłowej.

Kolejne umocnienie dolara na koniec tygodnia

Miniony tydzień był wyjątkowo dobry dla amerykańskiej waluty. Seria rozpoczęła się w środę po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wtedy na rynek trafiła informacja, że spodziewany termin podwyżek stóp procentowych jest znacznie bliżej, niż się dotychczas spodziewaliśmy. W rezultacie rynki rozpoczęły dokupywanie dolarów. Co ciekawe, po takich silnych ruchach często przychodzi czas na korektę. Tutaj jednak kolejne dni przynosiły pogłębienie tego samego ruchu, doprowadzając w ciągu trzech dni dolara do poziomów silniejszych o niemal 3 centy niż przed zmianami.

Produkcja przemysłowa w Polsce

Poznaliśmy dzisiaj wskaźnik wzrostu produkcji przemysłowej. Wyniósł on 29,8% wobec oczekiwanych 29%. Dlaczego tak dużo? Maj zeszłego roku był z powodu pandemii bardzo słabym okresem, a spadek produkcji przemysłowej był 17%. W rezultacie po tak niskiej bazie łatwo było uzyskać imponujący wynik. Jest to ostatni tak wysoki wynik najprawdopodobniej, bo czerwiec 2020 roku był już w miarę standardowym miesiącem. Inwestorzy nie reagowali na dzisiejsze dane zbyt silnie, gdyż były one mocno zgodne z oczekiwaniami.

Odbicie ropy

Czwartkowa korekta na rynku cen ropy szybko została zanegowana. Analitycy nie są zgodni, co było przyczyną wzrostów tym razem, ale nie przerwały ich nawet dane na temat nowo otwartych odwiertów w USA. Informacje te powinny obniżać ceny ropy, skoro informują o wzroście produkcji. Widać jednak, że oczekiwania zwiększonego popytu są na tyle duże, by dalej windować ceny surowca. Co ciekawe, w górę idzie tylko aktualna cena. Kontrakty na dłuższy termin są tańsze, co może sugerować, że wzrost nie ma aż tak silnych podstaw, co jest dobrą informacją dla osób obawiających się nadmiernie wysokiej inflacji.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl