Opóźnienia ws. dyrektywy upadłościowej uderzą w dłużników, wierzycieli i Skarb Państwa

Łukasz Jabłoński z Kancelarii FKK
Łukasz Jabłoński z Kancelarii FKK

„Dyrektywa drugiej szansy” powinna zostać zaimplementowana do polskiego porządku prawnego w zasadniczej części do 17 lipca 2022 roku. Niestety regulacje, które mają pomóc przedsiębiorcom w szybkim i skutecznym reagowaniu na problemy finansowe i płynnościowe, same mogą paść ofiarą zbyt późnego wdrożenia. Konsekwencje tego mogą być poważne zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla Skarbu Państwa. Czy czeka nas fala roszczeń odszkodowawczych?

Od 2020 roku polscy przedsiębiorcy chętnie korzystają z uproszczonych przepisów dotyczących postępowania restrukturyzacyjnego. Regulacje, które pierwotnie miały być rozwiązaniem czasowym, stworzonym by przeciwdziałać negatywnemu wpływowi pandemii COVID-19 na gospodarkę, spotkały się z tak dużym zainteresowaniem przedsiębiorców, że ustawodawca przeniósł wiele jego elementów do ustawy Prawo restrukturyzacyjne, umieszczając w niej Postępowanie o zatwierdzenie układu.

W I kwartale 2022 roku rozpoczęto w sumie 381 postępowań restrukturyzacyjnych, niemal tyle samo, co w analogicznym okresie poprzedniego, rekordowego roku, a zdecydowaną większość ponownie stanowiły postępowania o zatwierdzenie układu. Dalszy spadek zanotowały zaś postępowania upadłościowe – ze 131 do 115.

Jeszcze przed wybuchem pandemii, narzędzia do walki z upadłościami przedsiębiorców przygotowały Parlament Europejski i Rada UE, przyjmując dyrektywę 2019/1023 z 20 czerwca 2019 roku w sprawie ram restrukturyzacji zapobiegawczej, umorzenia długów i zakazów prowadzenia działalności oraz w sprawie środków zwiększających skuteczność postępowań dotyczących restrukturyzacji, niewypłacalności i umorzenia długów. Mimo kończącego się terminu na wdrożenie tych założeń do polskich przepisów, do tej pory dyrektywa została zaimplementowana w niewielkim zakresie, głównie przez utrudnienia związane z informatyzacją postępowań w ramach uruchomionego w tym celu Krajowego Rejestru Zadłużonych.

Idea dyrektywy opiera się w głównym stopniu na przyspieszaniu i ułatwianiu reakcji na zagrożenie przedsiębiorstwa niewypłacalnością. Stąd m.in. zawarta w niej regulacja zapewnienia dostępu do systemu wczesnego ostrzegania, w ramach którego ma istnieć szereg narzędzi alarmujących dłużników o pilnej potrzebie działania. Dla skuteczności postępowań restrukturyzacyjnych kluczowe jest bowiem ich odpowiednio wczesne rozpoczęcie, bo im późniejszy etap, tym większe zobowiązania i komplikacje dla  dłużników oraz wierzycieli. Dla tych drugich ważne jest też, by nierentowne przedsiębiorstwa bez perspektyw na przetrwanie były likwidowane jak najszybciej, po to, żeby nie generować dalszych strat – wyjaśnia Małgorzata Anisimowicz, ekspert PMR Restrukturyzacje. 

Dyrektywa kładzie szczególny nacisk na przywrócenie zagrożonym przedsiębiorstwom rentowności, wprowadzając rozróżnienie dłużników na „rentownych, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej” i „uczciwych przedsiębiorców” – ma ono pomóc w dobraniu najodpowiedniejszego dla danego przedsiębiorcy rodzaju postępowania. Unijna regulacja przewiduje także stosowanie zasady pozostawienia zarządu własnego nad przedsiębiorstwem w całości lub w części dłużnikowi, a w niektórych przypadkach również obowiązek skorzystania z pomocy doradcy restrukturyzacyjnego.

Rozwiązania zawarte w dyrektywie są oczekiwane zarówno przez dłużników, jak i wierzycieli, dlatego brak implementacji w terminie będzie rodził poważne konsekwencje. Przede wszystkim może doprowadzić do upadku firm, które miałyby szansę na przetrwanie gdyby dyrektywa została w pełni wdrożona polskimi przepisami i w odpowiednim czasie umożliwiła im restrukturyzację. Co więcej, rośnie u polskich przedsiębiorców świadomość dostępnych rozwiązań prawnych pomagających w pokonywaniu trudności dla prowadzenia firmy. Dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że ci, którzy upadną przez brak możliwości zastosowania unijnych przepisów, wystąpią o odszkodowania od Skarbu Państwa, bo państwo członkowskie jest odpowiedzialne za skuteczne i terminowe wdrożenie regulacji wspólnotowych. Konieczna jest więc jak najszybsza, pełna implementacja dyrektywy drugiej szansy, zwłaszcza w obecnej, niezwykle trudnej dla przedsiębiorców sytuacji ekonomicznej – wskazuje mecenas Łukasz Jabłoński z Kancelarii FKK.