PKB Polski wzrósł o 3,5%

achievement-18134_1280

W pierwszym kwartale 2015 roku produkt krajowy brutto Polski zwiększył się o 3,5% rdr – wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego.

Odczyt był lepszy od szacunków ekonomistów, którzy spodziewali się dynamiki polskiego PKB na poziomie 3,3% rdr. Rezultat za poprzedni kwartał GUS zrewidował w górę z 3,1% do 3,3% rdr. Po uwzględnieniu czynników o charakterze sezonowym wzrost PKB wyniósł 1,0% kdk i 3,4% rdr wobec 0,8% kdk i 3,5% rdr w IV kwartale 2014 r. 

– Nieco silniejsze od oczekiwań przyspieszenie wzrostu PKB to dobra wiadomość. Ponadto wzrost gospodarczy opiera się na zdrowych fundamentach: mamy niską inflację, rozsądny wzrost akcji kredytowej i malejący deficyt na rachunku obrotów bieżących. Ale jeśli chcemy dogonić kraje bogatego Zachodu, to w okresie ożywienia gospodarczego Polski PKB powinien rosnąć w tempie ok. 7%.

Wyższy od spodziewanego wzrost gospodarczy zaskoczył ekonomistów. Od kilku tygodni największe instytucje rewidują swoje prognozy gospodarcze dla Polski. Wg najnowszych projekcji Komisji Europejskiej wzrost gospodarczy w naszym kraju w 2015 roku wyniesie 3,3%. Pod względem wysokości dynamiki jesteśmy w czołówce państw UE. Gospodarka Wspólnoty w tym roku wzrośnie o 1,8%.

– Dobre wyniki wzrostu polskiego PKB, to nie jest przypadek. Niska inflacja, spore sukcesy eksporterów, w miarę stabilna sytuacja kursowa, a przede wszystkim wysoka ocena Polski jako kraju bezpiecznego dla inwestycji zagranicznych – to wszystko w końcu musiało przełożyć się na wskaźniki. Wiele wskazuje na to, że na koniec roku polski wzrost PKB wyniesie ok. 4%. Jednak nas bardziej powinna interesować realna poprawa dobrobytu Polaków. Pensje rosną, ale ich tempo wciąż jest niezadowalające. To samo dotyczy oszczędności, które są na bardzo niskim poziomie. Ponad połowa obywateli w razie straty pracy może zapewnić sobie ciągłość finansowania na co najwyżej miesiąc. Powinniśmy wykorzystać moment poprawy koniunktury na stworzenie mechanizmów zachęcających pracodawców do podnoszenia pensji swoim pracownikom. W końcu nie chcemy być bogatym krajem biednych ludzi.