Pogłębiające się dywergencje

forex

Podczas gdy nikt nie ma wątpliwości, że Rezerwa Federalna pomału wychodzi ultra luźnej polityki pieniężnej, uwagę przykuwa sytuacja w Wielkiej Brytanii. Przedstawiciele BoE coraz mocniej wyrażają obawy związane z rosnącą inflacją. Złoty stabilizuje się po rozchwianym ubiegłym tygodniu. Na większą zmienność trzeba będzie jednak poczekać prawdopodobnie do piątku.

Po jastrzębich sygnałach wysyłanych przez niektórych członków MPC (Saunders, Bailey), podwyżka stóp procentowych wydaje się być nieuchronna. To, jak szybko nastąpi ten krok, będzie prawdopodobnie w dużej mierze zależało od rozwoju sytuacji na brytyjskim rynku pracy. Przypomnijmy, że w weekendowym wywiadzie dla The Yorkshire Post, prezes BoE – Andrew Bailey przyznał, że inflacja przekraczająca 2 proc. jest niepokojąca i musi być odpowiednio zarządzana, aby nie dopuścić do jej trwałego zakorzenienia. Komentarz Bailey-a wspiera scenariusz normalizacji polityki pieniężnej. Prezes BoE obawia się, że inflacja wydaje się być mniej przejściowa niż pierwotnie instytucja przewidywała. Duża w tym zasługa rosnących cen energii. Rynki finansowe w pewnym stopniu zdyskontowały już pierwsza podwyżkę stóp jeszcze w tym roku.

Dzisiejsze dane, choć mocno historyczne (za sierpień), mogą wesprzeć wszystkich tych, którzy oczekują wzrostu kosztu pieniądza na „Wyspach” jeszcze w tym roku. Zatrudnienie w wyniku ożywienia po pandemii uległo mocnemu ożywienia w ostatnim czasie. Również dynamika płac okazała się dość silna.

Z kolei z EBC słychać nieco bardziej gołębie głosy. Philip Lane – główny ekonomista tej instytucji – nie obawia się rosnącej inflacji w Europie. Choć wskaźnik CPI znacznie urósł w ostatnim czasie, a presja cenowa utrzyma się prawdopodobnie dłużej z racji ograniczeń podaży oraz wzrostu cen energii, Lane zachowuje spokój. Ekspert EBC przyznał, że nawet silniejszy wzrost płac nie będzie dla niego jednoznacznym sygnałem ostrzegawczym przed trwałą inflacją. Nie odrzuca on przejściowego scenariusza. Lane opowiada się za obserwacją bieżącego rozwoju cen przez jakiś czas, dlatego też w nadchodzących miesiącach nie powinniśmy spodziewać się większych zmian w polityce monetarnej europejskiej instytucji.
Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli BoE i EBC powodują, że dywergencja w prowadzonych politykach monetarnych zaczyna się pogłębiać na korzyść funta szterlinga. W trwającym IV kwartale możemy wreszcie zobaczyć zdecydowany kierunek na FX. Para walutowa EUR/GBP w ostatnich dniach mocno zbliżyła się do dołka z sierpnia na poziomie 0,84 50. Przełamanie tego poziomu otworzy drogę w kierunku 0,8280. Przypomnijmy, że na EUR/GBP od dłuższego czasu panuje trend boczny.

EUR/PLN utrzymuje się poniżej 4,59. Po wczorajszym umocnieniu PLN, dziś o poranku panuje niższa zmienność na złotym. Naszej walucie wczoraj z pewnością pomogły wzrosty WIG20. Do środy nie zobaczymy żadnych danych z polskiej gospodarki. Dopiero w czwartek poznamy dane na temat bilansu płatniczego Polski. Utrzymująca się przez dłuższy czas nadwyżka na rachunku obrotów bieżących ostatnio przerodziła się w deficyt, co może ciążyć złotemu. W krótkim i średnim terminie istotne będą jednak piątkowe dane inflacyjne. Są to co prawda publikacje finalne, co nie zmienia faktu, że wyższe odczyty od konsensusu będą zwiększać prawdopodobieństwo kolejnych podwyżek stóp procentowych w tym roku (listopad, grudzień).

Łukasz Zembik
DM TMS Brokers