Polityka znów zaczyna rządzić nastrojami rynkowymi

Apetyt na ryzyko rośnie po przebiciu poziomu 20 tys. punktów przez indeks Dow Jones

Inwestorzy wstrzymują już oddech przed jutrzejszym wystąpieniem prezydenta Stanów Zjednoczonych w amerykańskim Kongresie. Propozycje budżetowe Donalda Trumpa będą najprawdopodobniej zawierać silne zwiększenie wydatków na obronność oraz ostre cięcia funduszy przeznaczanych na agencje federalne, m.in. Agencję Ochrony Środowiska. Natomiast wg Sekretarza Skarbu, Stevena Mnuchina nie będzie jednak zmian w takich kluczowych programach, jak Social Security (ubezpieczenia społeczne) czy Medicare (zdrowie). Kluczowe dla rynków finansowych ma być odniesienie się prezydenta do szczegółów, ogłoszonego w pierwszej połowie lutego, „fenomenalnego” planu podatkowego czy ogłoszonego już podczas kampanii wyborczej planu wydatków infrastrukturalnych.

Zwiększa się sondażowa przewaga niezależnego kandydata na prezydenta Francji Emmanuela Macrona nad republikaninem Francois Fillonem. Obaj kandydaci przegrywają jednak w sondażach z liderką Frontu Narodowego, Marine Le Pen. Oczywiście chodzi tu o pierwszą turę wyborów, bo w drugiej turze wg sondaży Le Pen przegrałaby z oboma kandydatami i to sporym stosunkiem 2 do 3. Natomiast jak pokazuje przykład Brexitu czy wyborów Donalda Trumpa, jej przegrana wcale nie jest przesądzona. Dlatego też, im bliżej wyborów we Francji, tym bardziej może rosnąć awersja do ryzyka, która może ciążyć na wycenie euro, francuskich obligacji czy europejskich indeksów giełdowych. W dniu dzisiejszym jednak euro zyskuje wsparte najlepszym od 2011 roku odczytem indeksu nastrojów w gospodarce, który wyniósł 108 punktów. Para EURUSD zyskuje 0,4 proc., handlując w pobliżu poziomu 1,0600, a para EURGBP rośnie 0,6 proc., handlując w pobliżu poziomu 0,8530. Euro pozostaje natomiast neutralne w stosunku do polskiego złotego, a para EURPLN handluje w pobliżu poziomu 4,31.

Funt brytyjski traci 0,3 proc. do dolara i handluje w pobliżu poziomu 1,2400 po weekendowych publikacjach prasowych, wskazujących na to, iż rząd brytyjski przygotowuje się na ewentualność ogłoszenia drugiego referendum niepodległościowego w Szkocji. Również zbliża się termin głosowania w Izbie Lordów nad wszczęciem tzw. procedury Brexitu, które odbędzie się najprawdopodobniej za ok. 2 tygodnie. Funt brytyjski traci również 0,7 proc. do złotego, a para GBPPLN handluje w pobliżu poziomu 5,05.

Andrzej Kiedrowicz
Chief Operating Officer
KOI Capital