Popularność najmu mieszkań jest wciąż niewielka. Odsetek wynajmujących jest ośmiokrotnie niższy niż w Niemczech

Popularność najmu mieszkań jest wciąż niewielka. Odsetek wynajmujących jest ośmiokrotnie niższy niż w Niemczech

Wynajem mieszkania nie jest dla Polaków atrakcyjnym sposobem na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Po pierwsze, własność jest wciąż postrzegana jako synonim zamożności, po drugie, rynek najmu nie oferuje dostatecznej liczby mieszkań o odpowiednim standardzie. Z tych powodów odsetek dorosłych Polaków korzystających z najmu na wolnym rynku oscyluje w okolicach 5 proc. To wprawdzie dwa razy więcej niż osiem lat temu, ale w krajach Europy Zachodniej odsetek ten dochodzi nawet do 40 proc.

– W krajach Europy Zachodniej wynajmowanie mieszkania jest czymś oczywistym, a dla wielu ludzi wręcz normą. Przykładowo, w Niemczech odsetek osób wynajmujących mieszkanie wynosi ok. 40 proc., podobnie jest w Danii, natomiast w Szwajcarii co drugi dorosły mieszkaniec wynajmuje mieszkanie – mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Stępkowski, specjalista ds. rozwoju i eksploatacji systemu w Centrum AMRON.

W Polsce popularność najmu jest zbliżona do krajów byłego bloku wschodniego: Estonii, Litwy, Czech i Słowacji. We wszystkich tych krajach odsetek osób wynajmujących mieszkania nie przekracza 7 proc. (najwyższy jest na Łotwie – 6,9 proc. oraz na Słowacji – 6,8 proc.), a w Polsce wynosi 5 proc.

– Wprawdzie z roku na rok przybywa osób wynajmujących mieszkania i trend ten jest zauważalny, ale wciąż jesteśmy pod tym względem prawie na szarym końcu w Europie – dodaje ekspert. – Wynika to w dużej mierze z czynników historyczno-socjologicznych. W dalszym ciągu w krajach byłego bloku wschodniego własność traktowana jest jako wyznacznik wysokiego statusu majątkowego i społecznego.

Jak wynika z raportu Centrum AMRON, nieruchomości postrzegane są jako najbardziej bezpieczne aktywa, które stanowią pewną, akumulowaną przez całe życie lokatę kapitału. Ponadto w Polsce rynek kapitałowy nie jest tak dobrze rozwinięty jak w Europie Zachodniej, brakuje więc powszechnej alternatywy dla gromadzenia oszczędności i ich inwestowania, chociażby na rynku papierów wartościowych.

Kolejny powód to sytuacja na rynku najmu. Jak podkreśla Łukasz Stępkowski, w Polsce nie ma odpowiedniej podaży mieszkań budowanych z przeznaczeniem na wynajem, o wysokim standardzie funkcjonalnym i technicznym. Ten segment dopiero powstaje. Stosunkowo niedawno, bo dopiero w 2017 roku, została uchwalona ustawa o Krajowym Zasobie Nieruchomości, która wprowadziła do porządku prawnego najem instytucjonalny. Charakteryzuje się on większą transparentnością i z założenia ma równoważyć interesy prawne najemców i wynajmujących.

– Rezultaty już widać – zapewnia Łukasz Stępkowski. – Zainteresowanie najmem rośnie i choć na spektakularne efekty trzeba będzie jeszcze poczekać, należy się spodziewać, że w kolejnych latach coraz więcej osób będzie decydowało się na najem mieszkania.

Ekspert podkreśla, że na rozwój rynku najmu będą wpływały przede wszystkim dwa czynniki: wzrost liczby mieszkań o wysokim standardzie oferowany przez deweloperów mieszkaniowych i państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem oraz postępujące procesy demograficzne.

– Pokolenie wyżu demograficznego z końca lat 80. i początku lat 90. ubiegłego wieku coraz bardziej akcentuje potrzebę przestrzennej niezależności i nie chce wiązać się na całe życie z jednym miejscem zamieszkania. Młodzi ludzie są coraz bardziej mobilni w porównaniu ze starszym pokoleniem. Ich miejsca zamieszkania nie determinuje już miejsce pracy, dlatego styl życia młodego pokolenia będzie kreował rynek najmu w przyszłości. Jednak Polakom potrzeba jeszcze czasu, aby mogli dorównać pod tym względem obywatelom krajów Europy Zachodniej – zauważa specjalista.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego dodatnie saldo migracji wewnętrznej po raz ostatni odnotowano w 2000 roku. Oznacza to, że obecnie Polacy nie migrują z miasta do miasta, bo, po pierwsze, sytuacja na rynku pracy tego nie wymaga, a jeśli decydują się na wyjazd za pracą, to przede wszystkim za granicę.

Wzrost popytu na najem mieszkań powoduje także coraz większe zakupy mieszkań dokonywane w celach inwestycyjnych. Sprzyjają temu niskie stopy procentowe.

– Stopy zwrotu cały czas są na wysokim poziomie, dużo wyższym niż oprocentowanie depozytów. Wiele będzie zależało od decyzji Rady Polityki Pieniężnej. W marcu będziemy obchodzili piątą rocznicę ostatniej podwyżki stóp procentowych, dla porównania – w Czechach przez ten czas stopy zmieniano dziewięciokrotnie – podkreśla Łukasz Stępkowski.

Baza mieszkań do wynajęcia stale się powiększa, co powoduje konkurencję: zarówno cenową, jak i jakościową – mieszkania oferowane na rynku najmu są w coraz lepszym stanie techniczno-funkcjonalnym. Coraz większa popularność najmu jest także efektem większej dynamiki wzrostu cen mieszkań niż stawek czynszu.

– Wzrost stawek czynszu najmu jest zauważalny, ale są to wzrosty jednocyfrowe – uściśla specjalista ds. rozwoju i eksploatacji systemu w Centrum AMRON. – W największych aglomeracjach te podwyżki sięgają 5–6 proc., natomiast wzrost cen mieszkań do sprzedaży sięga kilkunastu procent.