Po dniu wolnym naszych przyjaciół zza oceanu rynek przygotowuje się na powrót. Od rana przygotowując się na to wydarzenie rynki gwałtownie kupują dolary.
Spis treści:
Indeksy koniunktury bez niespodzianek
Analitycy dostali z grubsza to, czego oczekiwali po wczorajszych odczytach PMI dla przemysłu. Wynik 47,8 pkt dla strefy euro był dokładnie równy oczekiwaniom. Jest to potwierdzenie delikatnego pesymizmu. Wynik poniżej 50 pkt to bowiem przewaga odpowiedzi negatywnych. Pozytywnie zaskoczyli Francuzi, trochę zawiedli Niemcy. Rynek uznał, że takie dane to na razie koniec umocnienia euro względem dolara i wczoraj zaczął się powrót. Ruch ten zderzył się z zakupami obligacji większości państw, których rynki były wczoraj otwarte.
Ameryka wraca na rynek
Poniedziałek był dniem wolnym w wielu krajach, ale najważniejszym były USA. Powrót tamtejszych inwestorów spowodował, że rynki od rana skupują dolary. Na moment pisania tego tekstu dolar zyskał na wartości względem europejskiej waluty już przeszło 1%. Nie jest to nadzwyczajne zjawisko jak na powrót po nieobecności na rynki. Z jednej strony pojawiają się głosy, że to początek korekty po ostatnich tygodniach, kiedy to euro wyraźnie zyskało. Z drugiej strony są też opinie, że to próba znalezienia równowagi na otwarciu i wraz z czasem powinniśmy widzieć poszukiwanie równowagi na rynku, co może spowodować szybki ruch powrotny. Nie wiadomo, gdzie dokładnie płyną pieniądze, ale na rynku od rana widać wyraźne zainteresowanie inwestorów obligacjami, również amerykańskimi.
Nagły optymizm na Węgrzech
Większość państw na świecie w indeksach PMI podaje wyniki poniżej 50 pkt, pokazując przewagę odpowiedzi negatywnych. W Polsce jest to 45,6 pkt, w Czechach 42,6 pkt, a w strefie euro wspomniane już w pierwszym paragrafie 47,8 pkt. Wydawać by się mogło, że Węgrzy powinni mieć zbliżone wyniki. Nic bardziej mylnego, wczorajszy odczyt pokazał 63,1 pkt. Jest to wynik typowy dla olbrzymiego optymizmu prosperity, a nie nadchodzącego spowolnienia. Dane z Węgier wyglądają, jakby ktoś patrzył tam cały czas na życie przez różowe okulary. W ciągu roku mieli tylko jeden rezultat poniżej poziomu 50 pkt, było to 49,6 pkt. Wiedząc co dzieje się obecnie gospodarczo w tym kraju, można oczywiście oczekiwać poprawy, aczkolwiek poziom optymizmu jest mocno zastanawiający. Inwestorzy, patrząc na słabnącego forinta, są raczej pesymistami.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat