W tym tygodniu rynki pozostaną pod wpływem banków centralnych. Decyzje będą podejmowane w Japonii, USA i Wielkiej Brytanii, ale podwyżki oczekuje się tylko w tym ostatnim przypadku. Decyzja Fed raczej przejdzie bez echa, za to po raporcie rynku z pracy oczekuje się silnego odbicia zatrudnienia. Dane ze strefy euro powinny pokazać siłę ożywienia przy słabości inflacji.

Przyszły tydzień: FOMC, nowy prezes Fed, NFP, inflacja/PKB z Eurolandu, BoE, BoJ, PMI/ISM, rynek pracy z Kanady

W USA posiedzenie FOMC (wt-śr) powinno przejść bez echa. W komunikacie powinniśmy zobaczyć uznanie dla utrzymania siły ożywienia pomimo wpływu huraganów przy jednoczesnym utrzymaniu niepewności wokół inflacji. W rezultacie jednak Fed powinien podtrzymać otwartość dla grudniowej podwyżki, choć bez jednoznacznego jej przesądzenia.

Spośród danych na pierwszym planie będzie raport z rynku pracy (pt). Wynikający z metody gromadzenia danych spadek zatrudnienia o 33 tys. we wrześniu powinien poskutkować silnym odbiciem w październiku (prog. 310 tys.). Zakłócenia spowodowane przez huragany umniejszą istotność odczytu. Płace ponownie będą głównym elementem raportu, gdzie spodziewany jest przyrost o 0,2 proc. m/m. Ryzyko jest po negatywnej stronie, gdyż silny wzrost we wrześniu (0,5 proc. m/m) był podbity przez wpływ huraganów. Stopa bezrobocia powinna pozostać na 4,2 proc. Z innych danych uwagę przyciągnąć PCE Core (pon) i indeksy ISM dla przemysłu (śr) i usług (pt).

Dobre dane pomogą rozpędzić rajd USD, choć waluta będzie też wrażliwa na postępy w pracach nad reformą podatkową oraz ogłoszenie nowego prezesa Fed. Wyścig zawęził się do Powella (negatywny dla USD) i Taylora (pozytywny), a rynek jest ustawiony z oczekiwaniami po środku – decyzja może przynieść krótkoterminowe zawirowania na USD, choć uważamy, że zmiana jednej osoby na czele nie jest w stanie diametralnie zmienić polityki całego banku.

W strefie euro główna uwaga będzie na wstępnych szacunkach październikowej inflacji i PKB za III kw. (wt). Inflacja ma szansę przyspieszyć do 1,6 proc. r/r z 1,5 proc. we wrześniu choć głównie przez wzrost cen energii. Stabilizacja inflacji bazowej na 1,1 proc. podkreśli kruchość trendów cenowych. Optymizmu za to dostarczą dane o wzroście gospodarczym, który powinien podtrzymać solidne tempo z drugiego kwartału (0,6 proc.).

Mimo tego skaza po gołębiej decyzji ECB będzie podtrzymywać presję na EUR.
Pomimo słabego wzrostu i zagrożeń ze strony Brexitu, Bank Anglii zmierza do podwyżki stóp procentowych (czw). W ostatnich tygodniach sygnały z banku były dość klarowne, że czas podwyżki się zbliża, a wysoka inflacja jest podawana jako główny argument. Z punktu widzenia rynków decyzja o podwyżce o 25 pb jest przesądzona, a ważniejsze będzie, co BoE powie w kwestii potrzeby dalszego zacieśniania. Zbyt mocne podkreślenie ryzyk dla prognoz będzie odczytane gołębio i złamie kurs funta. Widzimy duże ryzyko wystąpienia tego wariantu. W oczekiwaniu na decyzję BoE, odczyty indeksów PMI zejdą na drugi plan.
Kalendarz z Polski zawiera wstępny szacunek CPI (wt) oraz PMI dla przemysłu (czw) rozdzielone dniem wolnym (Święto Zmarłych). Inflacja traci teraz na znaczeniu, kiedy tydzień później NBP przedstawi nowe prognozy, na których opierać się będzie język Rady Polityki Pieniężnej. Indeks PMI powinien pozostać wysoko, odzwierciedlając wskazania innych indeksów koniunktury oraz sugestie płynące z odczytów wskaźników z Eurolandu.

Konsolidacja EUR/PLN została przerwana przez gołębi przekaz ECB i powrót aprecjacji dolara, co wywiera presję na aktywa rynków wschodzących. W najbliższym czasie presja może wyciągnąć kurs pod 4,30, ale tutaj rynek powinien wyhamować.

Po posiedzeniu Banku Japonii (pon-wt) oczekuje się podtrzymania dotychczasowych parametrów polityki pieniężnej. Klimat gospodarczy w kraju pozostaje dobry, jednak profil inflacji w dalszym ciągu jest niezadowalający. To powinno przypomnieć, że BoJ nie zamierza prędko odchodzić od ekspansji monetarnej. W kontraście do oczekiwań zaostrzenia polityki Fed i wzrostu rentowności obligacji w USA, USD/JPY powinien kontynuować wzrosty.

W Australii bilans handlowy, pozwolenia na budowę domów (czw) i sprzedaż detaliczna (pt) to pierwszoplanowe publikacje. Jest mało realne, aby lepsze odczyty mogły budować przekonanie o zaostrzeniu stanowiska RBA, z kolei słabość wpisze się w ostatnią przecenę AUD, która dodatkowy katalizator ma w powrocie popytu na USD. AUD ma jedną z większych długich pozycji spekulacyjnych i redukcja zaangażowania będzie ciążyć na perspektywach waluty. W Nowej Zelandii raport z rynku pracy (wt) będzie głównym wydarzeniem. Po słabym wyniku w II kw. teraz spodziewane jest solidne odbicie (0,8 proc. k/k). Sądzimy, że ostatnia silna przecena NZD wywołana przez krajowe ryzyka polityczne była przesadzona i dobre dane mogą być ważnym impulsem do zwrotu.

Z Kanady otrzymamy sierpniowe dane o PKB (wt) oraz raport z rynku pracy (pt). Zatrzymanie wzrostu w lipcu po silnych czterech miesiącach było sporym rozczarowaniem i razem z innymi danymi poddało w wątpliwość odporność gospodarki na zacieśnianie polityki BoC. Teraz wzrost silniejszy od prognozowanych 0,1 proc. byłby miłą niespodzianką, choć wątpliwe, aby przekonało BoC do powrotu do dyskusji o trzeciej podwyżce w tym roku. Rynek to wie, więc oznaki siły CAD będą wykorzystywane do sprzedaży. Rynek pracy powinien pozostać jasnym punktem gospodarki, ale wzrost zatrudnienia nie jest już dla nikogo zaskoczeniem.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.