Przegląd wydarzeń następnego tygodnia

Konrad Białas
Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

W przyszłym tygodniu decyzje banków centralnych w Europie i na Antypodach wychodzą na pierwszy plan. Ryzyka przeważają po stronie gołębich komunikatów, co może uderzyć w wysokie wyceny lokalnych walut. ISM dla usług i bilans handlowy z USA mogą mieć wpływ na dolara. Raporty z rynków pracy Nowej Zelandii i Kanady także przyciągną uwagę.

Przyszły tydzień: ISM dla usług, BoE, RPP, RBA, sprzedaż detaliczna z Australii, RBNZ, rynek pracy z NZ/Kanady

W USA tydzień po NFP tradycyjnie jest ubogi w ważne publikacje. Spodziewany wzrost indeksu ISM dla usług (pon) raczej jest już zdyskontowany po lepszym wyniku w przemyśle. Bilans handlu zagranicznego (wt) może przyciągnąć uwagę, gdyż kolejny miesiąc wzrostu deficytu będzie podsycał obawy o nasilenie protekcjonizmu w handlu przez administrację Trumpa. W przyszłym tygodniu polityka może wybijać się na pierwszy plan, gdyż na wtorek planowane jest głosowanie w Kongresie nad przedłużeniem finansowania dla administracji budżetowej do końca marca, choć dla rynku to powtórka z rozrywki i ostatecznie sprawa może przejść bez echa. Wystąpienia członków FOMC mogą być interesujące, szczególnie w kontekście oceny raportu z rynku pracy, który wskazał na przyspieszenie dynamiki wynagrodzeń. W przeszłym tygodniu przemawiają Bullard (wt), Kaplan, Dudley, Evans, Williams (śr), Harker i Kashkari (czw) oraz George (pt). Jeśli komentarze przesuną bilans ryzyk dla liczby podwyżek w tym roku na 3-4 zamiast 2-3, USD to doczuje.

Euro nie znajdzie impulsów w kalendarzu publikacji, gdyż indeksy PMI dla usług (pon), sprzedaż detaliczna (pon) oraz niemieckie dane z przemysłu i handlu zagranicznego (czw) mają drugorzędne znaczenie. Główna uwaga pozostanie na komentarzach członków EBC w kwestii przyszłości polityki pieniężnej i wpływu aprecjacji EUR. Na przyszły tydzień zaplanowano wystąpienia Weidmanna (wt, czw), Nouy’a i Lauteschlaeger (śr), Villeroy’a, Merscha i Praeta (czw). Jednakże jak na razie nie widać chęci do ostrej interwencji werbalnej, więc rynek może być spokojny o swoje długie pozycje.

Bank Anglii ma pierwsze posiedzenie w tym roku od razu z prezentacją Raportu Inflacyjnego (czw). Nikt nie oczekuje zmiany stopy procentowej, choć pojedyncze głosy za podwyżką byłyby niespodzianką. Silna postawa aktywności gospodarczej w całej Europie pozwoli na podniesienie prognoz wzrostu gospodarczego, ale niepewności związane z Brexitem oraz spowalniająca inflacja dają przestrzeń do utrzymania gołębiego komunikatu, stąd małe są szanse, by funt znalazł w decyzji powody do umocnienia. Wokół danych z gospodarki ryzyka przeważają po negatywnej stronie. ISM dla usług (pon) może rozczarować w ślad za słabszymi odczytami z przemysłu i sektora budowlanego. Produkcja przemysłowa za grudzień (pt) będzie obciążona okresowym wyłączeniem rurociągu na M. Północnym. Dalej uważamy, że ryzyko nasilenia negatywnych komentarzy wokół negocjacji Brexitu może w końcu zaważyć na wycenie GBP.

W Polsce Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe bez zmian (śr), ale interesująca może być konferencja prasowa. Spadek CPI do 2,1 proc. r/r w grudniu będzie narzędziem w rękach gołębi chcących utrzymania stóp procentowych bez zmian co najmniej do końca 2018 r. Dodatkowo coraz częściej poruszanym tematem w dyskusji stała się kwestia opłacalności eksportu i wpływ silnego złotego. Zaznaczenie tych obaw w komunikacie lub na konferencji wybrzmi gołębio. Rajd aprecjacyjny złotego został zatrzymany w ostatnich dniach i widzimy rosnące ryzyko korekty, a stanowisko RPP może być dobrym pretekstem do odbicia.

Względnie pusty kalendarz z Japonii oznacza, że handel na USD/JPY pozostanie pod wpływem wahań sentymentu względem USD, ale też rewizji oczekiwań wobec JPY po tym, jak BoJ przypomniał w tym tygodniu o swoim gołębim nastawieniu. Dalszy wzrost rentowności obligacji skarbowych na głównych rynkach (głównie USA) przy stabilizacji papierów japońskich będzie wywierać presję na długie pozycje w JPY.

Na Antypodach mamy tydzień z bankami centralnymi. RBA (wt) powinien podtrzymać neutralny ton bez zmian w prognozach inflacji i wzrostu. Choć rozczarowanie odczytem CPI za IV kw. stwarza ryzyko, reszta danych w ostatnich tygodniach była dobra. Przed decyzją otrzymamy dane o grudniowej sprzedaży detalicznej, gdzie spodziewane jest odreagowanie solidnych wyników w listopadzie. RBNZ (śr) może pozostawać elastyczny w oczekiwaniu na nowego prezesa, co by oznaczało niewielkie zmiany w komunikacie z grudnia. Istnieje ryzyko, że bank zdecyduje się za obniżenie prognoz inflacji po rozczarowujących danych za IV kw., co miałoby negatywne odbicie na NZD. Wcześniej (wt) w centrum uwagi będzie raport z rynku pracy za IV kw. – oczekuje się wzrostu zatrudnienia, ale w umiarkowanym tempie po fenomenalnych danych za poprzedni kwartał. Ostatni rajd AUD i NZD w dużym stopniu opierał się na słabości USD, ale rosnące rentowności długu USA zaczynają wywierać negatywną presję na waluty z Antypodów. Gołębiość lokalnych banków centralnych może podsycić wyprzedaż.

W Kanadzie po dwóch imponujących odczytach zatrudnienia (79,5 tys. w listopadzie, 78,6 tys. w grudniu) przyszedł czas na odreagowanie (odczyt w piątek). Szczególnie że grudniowe dane były podbite przez napływ pracy tymczasowej, co prawdopodobnie było związane ze zwiększeniem obsady sklepów na okres świąteczny. Konsensus zakłada spadek zatrudnienia w styczniu o 9 tys. i wzrost stopy bezrobocia z 5,7 proc. do 5,8 proc. Słabsze dane niosą ryzyko wywierania przejściowej presji na CAD, ale małe widzimy szanse na wyrwanie USD/CAD z ostatniej konsolidacji.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.