Przyszłość branży paliwowej według prezesów największych firm naftowych

Jacek Krawiec

Era pewnych zysków z przerobu ropy to przeszłość. Wprawdzie zapotrzebowanie na paliwa będzie dalej rosło, ale w zmieniających się warunkach sektor powinien minimalizować ryzyka opierając strategię rozwoju na tworzeniu biznesowych by-passów, czyli na inwestycjach w nowe, atrakcyjne obszary rozwoju – mówił podczas sesji plenarnej CERA Week w Houston Jacek Krawiec, Prezes Zarządu PKN ORLEN

Jacek Krawiec jest pierwszym przedstawicielem sektora paliwowo-energetycznego z naszego regionu (CEE), który został zaproszony jako prelegent do udziału w prestiżowej sesji plenarnej na międzynarodowej konferencji CERAWeek. W panelu dotyczącym sektora „downstream” pt. „Nawigując przez burzliwą przyszłość” brali udział również Stephen Pryor, Prezes Exxon Mobil Chemical Company oraz Khalid Al Buainain, Wiceprezes Saudi Aramco.

Uczestnicy debaty mówili zgodnie, że rozwój branży ukierunkuje się na przewagę petrochemikaliów w stosunku do paliw. Wszyscy trzej wskazali też na wzrastającą rolę gazu w energetyce. Prezes PKN ORLEN podkreślił, że choć świat jest obecnie skupiony na przechodzeniu przez ostatnią fazę głębokiego kryzysu, należy patrzeć na gospodarkę w dłuższej perspektywie kilkunastu lat.

Z tego punktu widzenia przyszłość branży energetycznej wygląda następująco:
1. popyt na energię wzrośnie dwukrotnie, bo rośnie liczba mieszkańców Ziemi
2. fundamenty branży ropy i gazu pozostaną stabilne
3. węglowodory pozostaną głównym źródłem energii
4. podaż ropy będzie droższa niż obecnie, ale surowca będzie pod dostatkiem
5. centra wzrostu popytu na paliwa pozostaną daleko od Europy.

„W wyobrażalnej przyszłości świat będzie potrzebował paliw opartych na ropie” – skonstatował Prezes Krawiec. Podkreślił jednak, że czasy stabilnie rosnących, pewnych zysków z przerobu ropy, szybko nie wrócą.

„Przyszłość sektora downstream jest dość chwiejna. Trzeba się przyzwyczaić do braku pewności. Najlepsza strategia na taki okres to stworzenie biznesowych by-passów, które umożliwią ominięcie tych obszarów działalności, które są najbardziej skażone niepewnością. Bardzo obiecującym kierunkiem, jaki umożliwiłby zminimalizowanie ryzyka, jest zmniejszenie ekspozycji w segmencie rafineryjnym na rzecz produkcji energii elektrycznej oraz upstreamu” – stwierdził Jacek Krawiec.

Podkreślił, że w przypadku PKN ORLEN jednym z takich obiecujących projektów mających na celu dywersyfikację działań jest wejście w wydobycie gazu łupkowego i projekt budowy elektrowni gazowej.

Zdaniem Prezesa PKN ORLEN kluczowym czynnikiem kształtującym reguły gry obowiązujące w przemyśle paliwowym staje się gaz ziemny, który zyskuje na popularności jako docelowe paliwo o relatywnie niskiej zawartości węgla, zwłaszcza dla wytwarzania energii elektrycznej.

– Do 2035 roku, 50% produkowanej energii będzie pochodzić z gazu ziemnego i ropy naftowej. Dzięki niskiej emisyjności dwutlenku węgla, gaz ziemny będzie zyskiwał na znaczeniu w krajach Unii Europejskiej – do 2020 roku zużycie tego surowca wzrośnie o 90 mld metrów sześciennych. Wobec rosnącego popytu na błękitne paliwo, atrakcyjna staje się eksploatacja niekonwencjonalnych złóż gazu ziemnego – powiedział Jacek Krawiec

Prezes PKN ORLEN skomentował też podczas wystąpienia niezwykle istotną kwestię, jaką jest wpływ transakcji finansowych na rynki surowcowe. Podkreślił, że choć tzw. „nowe czynniki fundamentalne”, jak określa się obecnie transakcje na rynkach finansowych, zwiększają niestabilność cen ropy, to jednak nie należy ich traktować tylko jako źródło niepewności i – w konsekwencji – szukać metod na ograniczenie wpływu instrumentów finansowych.

„Oczywiście obecność transakcji finansowych na rynkach surowcowych podwyższa niestabilność cen. Jednak niestabilna cena ropy mówi nam o czymś ważnym: że rośnie niepewność co do przyszłej równowagi podaży i popytu, w tym braku spójności między podażą i popytem w czasie. Dzięki obecności rynków finansowych na rynku ropy, każda zmiana oczekiwań co do popytu znajduje natychmiastowe odbicie na rynku i przekłada się na zmianę ceny. Można oczywiście twierdzić, że zmienność cen utrudnia nam podejmowanie decyzji inwestycyjnych. Jednak jeśli spojrzeć głębiej na samą naturę decyzji inwestycyjnych wówczas widać, że źródłem problemu jest rosnąca niepewność, a nie finansowe transakcje” – powiedział Jacek Krawiec.