Risk-off

giełda inwestycje

Amerykańskie akcje spadają. Najbardziej przeceniane są spółki technologiczne. Również sytuacja na parkietach w Europie nie wygląda najlepiej. Popularny DAX testuje ważny techniczny poziom. Czy jego przełamanie wywoła jeszcze większą zmienność na rynku?

Na rynkach finansowych utrzymuje się tryb risk-off. Wall Street pogłębia spadki. Naturalnym zjawiskiem jest, że spółki „growth” z indeksu Nasdaq tracą najwięcej. Cały indeks stracił na wczorajszej sesji 2,16 proc. Spadkom nie oparł się szeroki indeks SP500, ale tu wyprzedaż była nieco mniejsza i wyniosła 1,3 proc. Dow Jones, w skład którego wchodzą spółki „value” oparł się większej przecenie i stracił 0,94 proc. Ryzyko było napędzane napięciami geopolitycznymi. Tajwan poinformował, że Chiny wleciały w jego przestrzeń powietrzną rekordową liczbą 52 samolotów. Rzecznik Departamentu Stanu USA – Ned Price – powiedział, że Stany zjednoczone są bardzo zaniepokojone prowokacyjną działalnością wojskową Chin. Podkreślił, że te działania są destabilizujące i podważają pokój oraz równowagę w regionie. USA wezwały Pekin do zaprzestania militarnych, dyplomatycznych i ekonomicznych nacisków. Nerwowość na rynku została podsycona informacjami o kolejnej firmie z branży nieruchomości w Chinach (Fantasia Holdings Group Co), która podobno nie spłaciła długu w wysokości 206 mld USD. Widać, że ten temat jest nadal cykającą bomba, która w każdym momencie może eksplodować.

Spójrzmy na rynek akcyjny. Niemiecki DAX niemalże wyrównał piątkowe minima i przez chwilę znajdował się niżej niż dołek z 20 września. Na razie poziom 15 tys. pkt jest skutecznie broniony, jednak napór wydaje się być na tyle silny, że moim zdaniem prędzej czy później zobaczymy kapitulację byków. Trwałe przełamanie 15 tys. pkt. będzie sygnałem do większej korekty. Wówczas oczekuję spadków w okolice 14 tys. pkt. Z kilku technicznych przesłanek oczekuje tam zakończenia całej przeceny. Spadki miałyby wówczas podobną wielkość do tych, które widzieliśmy rok temu. W okolicach 14 tys. pkt widzę również dołek na technologicznym NASDAQ. Tam obserwują podobną zależność „overbalance”. Do tego dochodzą dwa zniesienia wewnętrzne Fibo oraz horyzontalne wsparcie.

Na rynku surowcowym ciekawie dzieje się na ropie WTI, która jest najdroższa od 2014 roku a wycena brent idzie w kierunku szczytu z 2018 roku. Wczoraj OPEC+ podtrzymał swój harmonogram stopniowego zwiększania produkcji co miesiąc. Podaż zwiększy się o 400 tys. baryłek dziennie od listopada.
Dziś w nocy poznaliśmy decyzje Banku Rezerw Australii. RBA pozostawił stopy na niezmienionym poziomie. Tempo skupu aktywów również nie uległo zmianie. Oświadczenie banku zawiera wyraźne odniesienie do narzędzi „makro-ostrożnościowych”. RBA widzi niebezpieczeństwo związane z boom-em na rynku nieruchomości, ale nie chce wysyłać żadnych sygnałów w kierunku zacieśniania polityki monetarnej. Instytucja zdaje sobie sprawę, jak ważne jest aby standardy kredytowania zostały utrzymane, a bufory do obsługi kredytów były odpowiednie. AUD nie zareagował znacznie na decyzję banku. Dziś o poranku AUD/USD jest na poziomie 0,7260.

Wczoraj w trakcie sesji amerykańskiej PLN tracił na wartości. EUR/PLN z poziomu 4,5630 urósł do 4,5970. Po ostatnich wydarzeniach, mowa tu o odczycie CPI oraz minutkach RPP, na rynku widać zwiększone oczekiwania co do wcześniejszych podwyżek stóp procentowych. Oczekujemy zmiany retoryki w październikowym komunikacie RPP (środa) oraz pierwszej podwyżki w grudniu o 15 pb. Dużo jednak będzie zależeć od projekcji listopadowej, na podstawie której NBP będzie podejmował swoje decyzje.

Łukasz Zembik
DM TMS Brokers