Ropa WTI najdroższa od ponad roku, 100 USD w zasięgu ręki

ropa

Po tygodniu wypełnionym decyzjami głównych banków centralnych przyszedł kolejny, który miał wnieść nieco więcej uspokojenia. Rynek w pewnym stopniu jednak dyskontował ryzyko możliwego „shutdown-u” w USA oraz nadal „trawił” ostatni komunikat Fed-u o utrzymaniu stóp procentowych na wysokim poziomie przez długi czas. Indeksy kontynuowały zatem przecenę schodząc na poziomy nienotowane od kilku miesięcy. Dolar zyskiwał na wartości przez co kurs EURUSD znalazł się na moment poniżej okrągłej bariery 1,05. Z kolei ropa naftowa ponownie zaczęła zyskiwać. Szczególnie urosła WTI. Amerykańska odmiana ropy stała się najdroższa od sierpnia ubiegłego roku a baryłka przez chwilę kosztowała 95 USD.

Od czerwca ropa naftowa podrożała o ok. 30 proc. W ten sposób ożywiły się obawy o inflację. Dalszy potencjał wzrostowy tego surowca może być jednak ograniczony jeśli weźmiemy pod uwagę słabość globalnej gospodarki. Tak czy inaczej coraz bardziej realne staje się, że za baryłkę trzeba będzie zapłacić ponownie 100 dolarów.

Wzrost cen ropy to cały czas pokłosie decyzji Arabii Saudyjskiej i Rosji o przedłużeniu cięć w dostawach do końca roku. Ta decyzja byłą głównym powodem tego, że globalna produkcja nieznacznie spadła. Dodatkowo coraz więcej uczestników rynku zdaje się wierzyć w miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki i tym samym uniknięcie recesji. W poprzednim tygodniu Fed wzmocnił te oczekiwania, znacznie podnosząc swoje prognozy wzrostu gospodarczego. Wydarzenia te wzbudziły obawy, że podaż na rynku ropy naftowej nie będzie w stanie zaspokoić popytu w nadchodzących miesiącach.

Obawy te są dodatkowo wspierane przez stosunkowo niskie zapasy. W Stanach Zjednoczonych spadły one o 13 proc. od czasu ich szczytowego poziomu wiosną i, podobnie jak zapasy globalne, znajdują się obecnie poniżej swojej pięcioletniej średniej, a niedawny gwałtowny wzrost cen ropy prawdopodobnie przyspieszył ten spadek.

Te czynniki mogą powodować, że cena surowca będzie nadal zyskiwać w kolejnych tygodniach. Jeśli jednak gospodarka amerykańska (największy konsument na świecie) spowolni znacznie na początku 2024 (jak wynika z oficjalnych szacunków), wówczas ten czynnik przestanie wspierać wycenę ropy. Dodatkowo Arabia Saudyjska prawdopodobnie wyjdzie z ostatnich swoich ograniczeń dotyczących wydobycia z początkiem nowego roku. Mamy zatem 2 czynniki, które pokazują, że cena ponownie może znaleźć się pod presją spadkową w już za ok 3 miesiące.

W przyszłym tygodniu RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakłada kolejną obniżkę o 25 punktów bazowych. Europa poda dane na temat PMI. Z USA otrzymamy miesięczny raport z rynku pracy (NFP) oraz ISM dla przemysłu oraz usług.

Autor: Łukasz Zembik, Oanda TMS Brokers