Rząd musi przygotować przepisy na sytuacje kryzysowe

Nagłe wydarzenia, takie jak wybuch pandemii COVID-19 czy aktualnie trwająca wojna w Ukrainie, generują potrzebę przyjmowania nowych, specjalnych przepisów – które pozwalają reagować zarówno państwu, ale też przedsiębiorcom, samorządom, czy organizacjom pozarządowym i sprawnie zarządzać sytuacją kryzysową. Tworzenie przepisów w takich warunkach często prowadzi do poważnych błędów, co paradoksalnie może utrudniać niesienie pomocy w danej chwili. Takie sytuacje destabilizują system prawny i utrudniają funkcjonowanie zarówno organom administracji, jak i firmom. Od wybuchu epidemii minęły raptem dwa lata, a mamy do czynienia już z drugim poważnym kryzysem. Należałoby przygotować ogólne, szerokie ramy prawne dotyczące zarządzania sytuacjami kryzysowymi uprzedzająco, przed wybuchem takiej sytuacji – aby nie trzeba było działać w sytuacji gaszenia pożaru, który już trawi nasz dom – a my zastanawiamy się, czy powinniśmy ewakuować osoby znajdujące się w środku budynku, czy starczy nam czasu na ochronę chociaż części naszego mienia.

– Przepisy są przygotowywane w bardzo szybkim tempie, bez konsultacji z podmiotami, które będą później je wykonywały, często w bardzo dużym pośpiechu, dużym tempie. Tak, jak chociażby teraz ustawa dotycząca pomocy Ukraińcom. Wydaje się, że proces tworzenia regulacji można by przygotować lepiej – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Wołejko, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Dlatego jako Federacja postulujemy, by po zażegnaniu obecnego kryzysu powrócić do normalnej ścieżki legislacyjnej, do tworzenia prawa z odpowiednim terminem na konsultacje, opiniowanie, dialog społeczny, wykorzystanie Rady Dialogu Społecznego, rozmowy i ustalenia z podmiotami, które są adresatami tworzonych norm. Będziemy oczekiwać tego, żeby decydenci, organy administracji rządowej, organy administracji samorządowej wsłuchały się w głos społeczeństwa obywatelskiego – a przedsiębiorcy też są częścią szeroko rozumianego dialogu. Trzeba wspólnie stworzyć odpowiednie ramy prawne, które pozwolą przy kolejnym kryzysie nie działać w warunkach pożaru, tylko na spokojnie podejść do rozwiązania problemu – tłumaczy Wołejko.