Spadł WIBOR, a dolar traci na wartości

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Zaczął się długo wyczekiwany przez kredytobiorców złotowych spadek stopy WIBOR. To ona nadal jest bazą dla większości kredytów złotowych w tym kraju. Nie są to jeszcze zmiany, które odmienią nasze życie, ale z pewnością ulga.

Dolar w odwrocie

Ostatnie dane z USA napędzają słabość dolara. Co ciekawe, nie przerwały tego nawet wczorajsze solidne dane z tamtejszego rynku pracy. Mniejsza liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych to oczywiście ważna kwestia. Okazuje się jednak, że znacznie ważniejszy był spadek inflacji producenckiej. Podobnie jak w przypadku konsumenckiej, spadek wskaźnika bazowego jest niższy. Potwierdza to, że ogólny wynik jest zniekształcony przez znaczny spadek cen surowców energetycznych. Nie zmienia to faktu, że tendencja jest bardzo wyraźna i rynki już zaczynają kalkulować, że stopy procentowe mogą nie rosnąć tak bardzo, jak dotychczas sądzono. A nawet jeżeli będą to mogą być szybciej obniżane, niż dotychczas przewidywano. To właśnie między innymi dlatego dolar ostatnio wyraźnie traci na wartości.

Spadek WIBOR

Rynki przygotowują się już na spadki cen. Od kilku dni trwają spadki stawki rynkowej WIBOR. Co więcej, wreszcie oczekiwania zaczynają wyglądać racjonalnie. Piszemy racjonalnie, gdyż jeszcze dwa tygodnie temu roczny WIBOR był wyższy niż 6 czy 3-miesięczny, co jest typowym sygnałem oczekiwania wzrostu stóp procentowych. Obecnie im dłuższy horyzont, tym niższa stop WIBOR. Pokazuje to wyraźnie oczekiwania spadku stóp procentowych w nadchodzących kwartałach. Patrząc na stawkę 3-miesięczną, może to się odbyć nawet na wrześniowym posiedzeniu RPP. Będzie to z pewnością ulga dla kredytobiorców, którzy pozostali na zmiennej stopie procentowej.

Ropa naftowa wciąż zyskuje

Ostatnie posiedzenie kartelu kontrolującego pokaźną część światowego wydobycia ropy naftowej skończyło się jego sukcesem. Ropa naftowa jest najdroższa od końca kwietnia. Jako jeden z głównych powodów analitycy wskazują zwiększone zapotrzebowanie na surowiec w przyszłym roku. Nawet w scenariuszu spowolnienia gospodarczego zapotrzebowanie ma wzrosnąć o 2%. Jak widać, uniezależnianie się od ropy naftowej, o którym szczególnie dużo się mówiło w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę, nie jest skuteczne. Warto też pamiętać, że obecny spadek tempa wzrostu cen wynika między innymi z wyraźnego spadku cen surowców energetycznych. Obecne wzrosty powinny jednak negatywnie wpłynąć na ten proces.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – ceny importu i eksportu,
16:00 – USA – raport Uniwersytetu Michigan.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat