Branża TSL, czyli sektor transportu, spedycji oraz logistyki, jest związana z licznymi wyzwaniami. Międzynarodowy charakter świadczonych usług, potencjalne zagrożenia na drodze, nieporozumienia z zamówieniami, a także regularnie aktualizowane reguły i warunki dostaw sprawiają, że umiejętność adaptacji do nieustannych zmian jest kluczowym czynnikiem do osiągnięcia sukcesu w tym obszarze gospodarki. Wraz z wirusem pojawiło się realne zagrożenie, ale również szansa na rozwój. Czy firmy spedycyjne z niej skorzystają?
Spis treści:
Trudne początki
Pierwsze tygodnie po ogłoszeniu stanu epidemiologicznego były istnym sprawdzianem dla wielu przedsiębiorstw logistyki łańcucha dostaw. Restrykcje i ograniczenia różnią się w zależności od konkretnego regionu prowadzenia działań, co znacznie utrudnia optymalne zaplanowanie pracy- tak istotne dla branży transportowej.
Pandemia kojarzona jest z takimi pojęciami jak recesja i załamania gospodarki. Chociaż popyt na określone dobra spada, istnieją takie kategorie towarów, które sprzedają się świetnie i wymagają transportu. Dzięki zwiększonemu zapotrzebowaniu na asortyment higieny osobistej oraz farmaceutykę, a także produkty spożywcze, branża transportowa wciąż jest aktywna i walczy o stabilne miejsce na rynku.
Powietrze, ziemia, woda
Transport lotniczy jest specyficzną formą transportu, która najbardziej ucierpiała w obliczu wirusa. Towar przemieszczany w powietrzu podlega bardzo szczegółowym restrykcjom i wymogom bezpieczeństwa, a każda potencjalna zmiana w tym zakresie powoduje ogromny chaos i utrudnia zoptymalizowanie procesu. Ostatnie wydarzenia spowodowały poważne opóźnienia w dostawach produktów o mniejszym znaczeniu strategicznym dla tej branży. Porównując lata 2020 i 2019, notuje się spadek podaży miejsca (samoloty cargo) aż o 25%. Sytuacja branży powoli się normuje, ale konieczna jest adaptacja do nowych warunków pracy oraz innowacyjne rozwiązania. Przykładem może być wykorzystanie linii pasażerskich do transportowania cargo, jak ma to miejsce w holenderskich liniach lotniczych.
Usługi transportowe realizowane przy udziale kolei, również nie uniknęły negatywnych skutków panującej epidemii. Wynika to z raportu „Wpływ pandemii COVID-19 na rynek kolejowy w 2020 r.”, przygotowanego przez Urząd Transportu Kolejowego. Sytuacja krajowa w roku 2020 pogorszyła się o 5,6% przewiezionej masy w stosunku do roku poprzedniego. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt rozwijającego się przewozu intermodalnego, który wykorzystuje więcej niż jeden środek transportu w ramach jednej jednostki ładunkowej. Wynik tego segmentu w odniesieniu rok do roku to prawie 30% wzrostu, a masa przewiezionych towarów zmieniła się z poziomu 4,3 milionów ton do wartości sięgającej 23,8 milionów ton!
Prognozy UNCTAD (Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju) wskazywały, że w pięcioletnim okresie, rozpoczynając od roku 2019, międzynarodowy transport produktów za pośrednictwem drogi morskiej utrzyma średnie roczne tempo wzrostu na wysokości 3,5%. Prawdopodobieństwo utrzymania tych szacunków było bardzo duże, aż do momentu rozwoju pandemii COVID-19. Transport morski jest odpowiedzialny za doręczenie aż 80% globalnego wolumenu i 70% jeśli mowa jest o wartości handlu międzynarodowego. Z uwagi na fakt, że przewozy morskie są niezbędne dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania gospodarczego, nie zastosowano wobec nich specjalnych ograniczeń, co pozwoliło na uniknięcie pełnego paraliżu oraz załagodzenie negatywnych skutków wirusa.
Transport drogowy mocno ucierpiał w początkowej fazie pandemii. Utrudnienia w przekraczaniu punktów granicznych i duże kolejki, brak kierowców oraz chaos informacyjny to tylko kilka elementów, które miały wpływ na niezadowalające wyniki. Zmiany nastąpił również w popycie na poszczególny asortyment. Wzrost zainteresowania dotyczy materiałów budowlanych, a także środków higienicznych i asortymentu medycznego. Największym przegranym jest tutaj branża automotive. Choć rok 2020 wygenerował znaczne obniżenie wartości na rynku międzynarodowych przewozów drogowych (prawie 8%), to aktualny rok ma już przynieść korzystne rezultaty.
Adaptacja i rozwój
Istnieje kilka czynników, które miały ogromny wpływ na przetrwanie przedsiębiorstw, a także ich znaczny rozwój. Nastanie pandemii wymusiło na firmach automatyzację procesów. Dzięki takiemu rozwiązaniu następuje eliminacja dokumentów papierowych i przeniesienie ich do strefy cyfrowej. Obsługa danych, komunikacja, a także nadzorowanie poszczególnych etapów logistycznych staje się szybsze i skuteczniejsze. Klienci z pewnością docenią możliwość zdalnego przeglądu interesujących ich informacji w czasie rzeczywistym, bez konieczności kontaktu bezpośredniego.
Kolejnym bodźcem dla branży TSL okazał się sam lockdown. Zamknięcie w domach, restrykcje sanitarne i ograniczenia przemieszczania sprawiły, że branża e-commerce nabrała rozpędu, a zamówiony przez internet towar wymaga przetransportowania. Obszar handlu wirtualnego jest ogromną szansą dla wszystkich operatorów logistycznych, w szczególności samej branży kurierskiej. Jak wynika z badania PwC „Perspektywy rozwoju rynku e-commerce w Polsce” do roku 2026, przychody ze sprzedaży wirtualnej mają ulec wzrostowi aż o 26 miliardów złotych!
Obecna sytuacja niesie ze sobą wiele zagrożeń i niepewności we wszystkich obszarach gospodarki. Branża logistyczna jest wyjątkowym rodzajem działalności, ponieważ rozwiązywanie problemów i dopasowywanie się do niezapowiedzianych zmian, jest częścią codziennej pracy. Pomimo licznych strat, prognozy napawają optymizmem. Właściwa kombinacja digitalizacji oraz ciągłego poszukiwania nowych możliwości może doprowadzić do sprawnego odrobienia zaległości, a nawet do osiągnięcia wyższego poziomu i ugruntowania pozycji.
Artykuł powstał przy wsparciu Pekaes.pl