Starbucks z własnym NFT

Starbucks

Kawa kupiona za bitcoiny? Nie, metaverse tworzony przez Starbucksa ma być doświadczeniem znacznie głębszym. NFT ma być przepustką do globalnej społeczności oferującej angażujące treści skupione wokół kawy. To kolejny światowy gigant biznesowy, który chce wykorzystać możliwości, które oferuje technologia blockchain. 

Web3 – czyli nowy wymiar internetu – wkracza do głównego nurtu. Ta nowa wersja sieci jest zbudowana w technologii blockchain, która opiera się na koncepcji decentralizacji i zapewnia większą przejrzystość. Blockchain obsługuje aktywa cyfrowe, takie jak kryptowaluty i tokeny niewymienne (NFT). Kolejną firmą, która dołącza do tego świata ze swoim produktem, jest Starbucks. Światowy gigant, który posiada już przeszło 32 tysiące kawiarni w ponad 80 krajach na świecie, ogłosił, że już wkrótce częścią kawiarnianego świata będzie też metaverse.

Złożoność procesów technologicznych, brak wiedzy i po prostu niska świadomość sprawiają, że wiele osób nadal patrzy na metaverse ze zdziwieniem. Nie wiedzą, od czego zacząć swoją przygodę, więc tym bardziej cenne są inicjatywny dużych marek, które promują metaverse, co przyspiesza masową adopcję wirtualnych światów oraz NFT – mówi Bartosz Bilicki, ze startupu SmartVerum, który tokenizuje sztukę i tworzy „artystyczny” metaverse.

Starbucks nie chce się brzydko zestarzeć

Do NFT Starbucksa najszybciej przekonają się zapewne ci, którzy już najchętniej wybierają produkty tej sieci kawiarni – ludzie dużo przed 50 rokiem życia, żyjący w większych, tętniących życiem miastach. Podczas spotkania z inwestorami Howard Schultz, dyrektor generalny firmy, zaznaczył, że sam pomysł zrodził się właśnie z rozmów z najmłodszymi pracownikami, którzy obawiali się m.in. tego, że ich miejsce pracy przestanie wkrótce rozwijać się i dawać impuls do tworzenia nowych trendów.

Czym zatem będzie NFT od Starbucksa? Pełnych informacji jeszcze nie ma, ale już dziś wiadomo, że kawiarniany token będzie czymś więcej niż wirtualnym żetonem, za który kupimy kawę w tradycyjnej kawiarni i dodatkowo będziemy mogli przechadzać się z nią po wirtualnym świecie.

Taki ruch zapewne byłby strzałem w kolano, społeczność NFT staje się coraz bardziej wymagająca. Trudno byłoby wytłumaczyć wątpiącym, czym różni się token NFT od zwykłej transakcji kartą czy od bonów promocyjnych, które przecież całkiem dobrze funkcjonują poprzez aplikacje mobilne, a sama możliwość posiadania wirtualnego kubka w metaverse mogłaby być uznana za zwykłą fanaberię dla internetowej elity. Korzyść z zakupu kawowego NFT musi wychodzić poza ramy zwykłej chęci posiadania i przynosić szereg benefitów określanych w świecie NFT mianem użyteczności (utility) – zaznacza Bartosz Bilicki ze SmartVerum.

Jak zapewniają przedstawiciele zarządu Starbucksa, tak właśnie ma być z technologią proponowaną przez ich firmę. Token NFT ma być częścią nowej koncepcji własności i członkostwa opartej na społeczności. Jak podkreślał Howard Schultz NFT ma być co prawda przedmiotem kolekcjonerskim pochodzącym o kawowego giganta i będzie można nim zarządzać jak każdym innym tokenem, ale też wirtualną przepustką do globalnej społeczności oferującej angażujące treści skupione wokół kawy.

Starbucks planuje stworzyć serię markowych kolekcji NFT, których zrodzi się z artystycznych ekspresji Starbucksa. – To też kolejny przykład tego jak metaverse i NFT łączy się ze sztuką. Nie spodziewam się, żeby token od Starbucksa przyjął formę “zwykłego ziarenka kawy”, kolejnej ekspresji zielonego logotypu. Sądzę raczej, że będzie to coś stworzonego przez wybitnego artystę lub kolektyw. Być może przy tej okazji idąc śladami współpracy domu aukcyjnego Christie’s z Beeplem, Starbucks postanowi przy tej okazji wylansować zupełnie nowego artystę – przewiduje Bartosz Bilicki ze SmartVerum. Wzorem może być marka whisky Maker’s Mark proponuje klientom możliwość zakupu sztuki cyfrowej znajdującej się na butelkach z limitowanej edycji.

Metaverse – edukacja poprzez rozrywkę

O tym, że futurystyczna wizja i coraz powszechniejsza obecność firm w metaverse nie jest tylko chwilową modą, mogą świadczyć inne przykłady. Choćby obecność w wirtualnym świecie Spotify, który zameldował się platformie Roblox, oferującą jedną z najbardziej popularnych gier online. Stworzona tam przez streamingowego giganta “Wyspy Spotify” ma otworzyć przed najmłodszym pokoleniem bogaty świat muzyki i być miejscem ich spotkań z artystami.

Rozrywka w metaverse może wejść na zupełnie inny poziom i ubogacać dzieci i młodzież. W tym przypadku możemy mówić o budowaniu muzycznej świadomości, ale też o rozbudzaniu kreatywności. Zagadki, zadania i inne formy aktywności mogą pomóc w tym, żeby czas spędzony w świecie wirtualnym, nie był spisany całkowicie na straty – podkreśla Karol Belina-Brzozowski, współzałożyciel i dyrektor kreatywny Kleks Academy, która przy okazji premiery nowej adaptacji filmu “Akademia Pana Kleksa”, tworzy swój własny metaverse. To w nim, szczególnie najmłodsi fani kultowej książki i filmu, będą mogli zmierzyć się z zadaniami stworzonymi przez ekspertów w dziedzinie edukacji dzieci, psychologii, socjologii czy inteligencji emocjonalnej, które wyjdą poza ramy zwykłej rozrywki.