Sytuacja na Białorusi komplikuje plany polskiej energetyki

Strategicznym projektem dla polskiej energetyki miał być rewers na ropociągu Przyjaźń w kierunku Białorusi. PERN zdecydował by wschodnia część rurociągu „Przyjaźń” uzyskała możliwość rewersyjnego tłoczenia ropy naftowej, czyli tłoczenia surowca z Płocka do Adamowa. Obecnie transport odbywa się jedynie w przeciwnym kierunku. W najbliższych tygodniach okaże się co pozostało z tych planów.

Możliwości rewersyjnej pracy ma dziś tylko rurociąg północny łączący Gdańsk z Płockiem. Jak bardzo takie rozwiązanie jest potrzebne, przekonaliśmy się w czasie tzw. kryzysu chlorkowego, kiedy do kraju napłynęła z Rosji zanieczyszczona ropa naftowa.

– PERN, czyli polski operator systemu przesyłowego Przyjaźń, 27 lutego 2020 poinformował o chęci umożliwienia rewersowego tłoczenia ropy naftowej, z bazy paliwowej w Płocku do bazy w Adamowie. Celem jest poprawa bezpieczeństwa energetycznego Polski – mówi w rozmowie z MarketNews24 Mariusz Marszałkowski, BiznesAlert.pl.

Takie rozwiązanie pomogłoby stronie białoruskiej w pozyskiwaniu ropy naftowej na przykład poprzez Naftoport w Gdańsku.

Teraz, w wyniku zbliżenia Białorusi do Rosji kwestia dywersyfikacji i sprowadzania nierosyjskiej ropy na Białoruś raczej upadła.

PERN ocenia, że nawet w sytuacji, gdy nie dojdzie do rewersu na Białoruś, rewers ten będzie jednak nadal opłacalny ponieważ uelastyczni możliwość magazynowania ropy już nie tylko w północnej Polsce, ale stworzy możliwości magazynowania innej ropy niż rosyjska, właśnie w bazie w Adamowie.

– Jesień przyniesie rozstrzygnięcia, okaże się czy na Białorusi będą realizowane inwestycje powiązane z planami dotyczącymi rewersu – wyjaśnia M.Marszałkowski