TelForceOne: Spółka będzie w tym roku pracować nad rentownością i wypracowaniem dywidendy dla akcjonariuszy

rp_4cd5596d8c_1663042398-telforce-one-plany.png

CEO Magazyn Polska

Ponad 40 proc. Polaków, którzy rozważają zakup telefonu tzw. B-brandu, bierze pod uwagę myPhone&HASH39;a. Jego producent, spółka TelForceOne, która pod koniec marca opublikuje raport za 2014 rok, podkreśla, że o ile w ubiegłym roku pracowała nad zwiększeniem sprzedaży, o tyle w tym roku skupi się na poprawie rentowności i wyższej dywidendzie dla akcjonariuszy.

Sprzedaż telefonów myPhone produkowanych przez TelForceOne systematycznie rośnie. Jak podaje spółka, o ile przez pierwsze pięć lat działalności sprzedała milion aparatów, o tyle w zeszłym roku znalazła nabywców na kolejne 300 tys.

W 2015 roku na pewno skupimy się na tym, żeby rentowność netto była znacznie ciekawsza dla naszych inwestorów i akcjonariuszy oraz by w efekcie można było rozważać jeszcze ciekawszą politykę dywidendową – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne.

Wraz ze sprzedażą rosną przychody i zyski spółki. Po trzech pierwszych kwartałach 2014 roku TelForceOne więcej niż podwoiła przychody, które sięgnęły niemal 200 mln zł. Zysk netto spółki, przekraczając 5,5 mln zł był ponaddwukrotnie wyższy niż przed rokiem. Całoroczne wyniki spółka opublikuje 23 marca.

Dla inwestorów, jak sądzę, najważniejsze są wyniki finansowe i tutaj mogę zapewnić, że w 2015 roku  będziemy bardzo pracowali nad tym, by osiągnąć wyższą rentowność sprzedaży – zapowiada Wiesław Żywicki. – W 2014 roku bardzo mocno pracowaliśmy zaś nad skalą sprzedaży, uważamy, że po trzech kwartały dużo pokazaliśmy, będą widoczne niedługo wyniki całego roku. Natomiast 2015 rok to okres praca nad tym, by w kolejnych latach można było oferować satysfakcjonującą dywidendę dla akcjonariuszy.

Sukces TelForceOne związany jest z odkryciem i zagospodarowaniem luki rynkowej. Spółka oferuje telefony, których nie produkują światowi potentaci. Rozpoczęła od maksymalnie uproszczonych aparatów dla ludzi starszych i niezainteresowanych skomplikowanymi modelami wiodących marek. Następnie zaproponowała telefon odporny na ekstremalne warunki, we wzmocnionej i szczelnej obudowie. Teraz kusi klientów tanimi smartfonami, zbudowanymi z podzespołów producentów z górnej półki.

– Nasza skala obecności na otwartym rynku w zakresie smartfonów zwiększyła się o przeszło 10 proc. – podkreśla wiceprezes TelForceOne. – Badania inne, które były publikowane pod koniec tamtego roku, wskazują, że jeśli chodzi o wybory dokonywane przez konsumentów, są oni przy wyborze smartfonów B-brandów bardzo zainteresowani marką myPhone. 44 proc. respondentów, którzy rozważają zakup marki B, wskazało, że zainteresowani są myPhone&HASH39;em.

Dlatego spółka optymistycznie zakłada, że w 2015 roku uda się jej powtórzyć wynik z 2014 roku.

To był bardzo udany rok, bardzo duży wysiłek i jednocześnie bardzo duży wzrost skali naszych operacji i skali naszych przychodów – ocenia Wiesław Żywicki z TelForceOne. Ten wzrost skali przychodów zawsze jest związany z większą rozpoznawalnością na rynku, a na tym nam przede wszystkim zależało w tym roku. Badania rynkowe, które już znamy, chociażby GfK Polonia, bardzo mocno to potwierdzają.