Decyzją Rady Polityki Pieniężnej stopy procentowe zostały ponownie (po raz trzeci w tym roku) obniżone, a stopa referencyjna wynosi obecnie 0.1%. Jest to nie tylko rekordowo niski poziom w historii Polski, lecz również najniższy w regionie – stopy są niższe niż w Czechach czy na Węgrzech.
Było to dość niespodziewane – przez rynki – posunięcie Rady Polityki Pieniężnej. Jednak reakcja na kursach była umiarkowana – kurs EUR/PLN zatrzymał umacnianie się i znajduje się w okolicach 4,45, w których ostatnio był na początku pandemii.
Na ten moment ciężko ocenić bezpośrednie konsekwencje tego posunięcia, ze względu na bardzo krótki odstęp czasu od poprzedniej obniżki. To czego możemy być pewni to pogorszenia wyników finansowych banków, ze względu na ograniczone możliwości przerzucenia obniżki na deponentów. Dzięki gotówce, którą wciąż możemy wypłacać w dowolnym momencie i operować w dogodny dla siebie sposób chronimy się przed ujemnym oprocentowaniem naszych depozytów. Warto to podkreślić szczególnie w obliczu wielu informacji od organizacji kartowych czy fundacji wspierających płatności bezgotówkowe.
W krajach zachodniej Europy, w wielu bankach, nowym standardem stało się obciążanie depozytów powyżej pewnej kwoty. W związku z tym możemy spodziewać się odpływów depozytów w horyzoncie 6-12 miesięcy – w miarę kończenia się lokat założonych przez oszczędzających. Jest to oczywiście dobra informacja dla złota – de facto zerowe stopy oznaczają brak nagrody za przechowywanie lokat. Spodziewamy się więc dalszego wzrostu zainteresowania złotem na polskim rynku w obliczu bardzo ograniczonych możliwości bezpiecznego lokowania oszczędności.