W Polsce spokój, Bliski Wschód na skraju wojny

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl

Emocje związane z dzisiejszym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej przyćmiła sytuacja na Bliskim Wschodzie. Ta jednak na razie dotknie nas tylko na stacjach paliw, chyba że dojdzie do eskalacji. W tle indeksy koniunktury bez wpływu na rynek.

Decyzyjne posiedzenie bez decyzji

Dzisiaj odbędzie się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Jest to teoretycznie posiedzenie decyzyjne, ale prawie cały rynek jest przekonany, że żadne decyzje nie zapadną. Nie brakuje jednak analityków, którzy uważają, że przestrzeń na ruch RPP istnieje, ale są oni realistami i widzą, jaki klimat panuje w tym gremium. W rezultacie przez najbliższe pół roku nie należy spodziewać się żadnych decyzji. Warto natomiast wysłuchać jutrzejszej konferencji prezesa NBP. Jeżeli mamy być świadkami zmian, to należy spodziewać się ich zapowiedzi najpierw tym kanałem. Złośliwi uważają, że NBP wielokrotnie robił niespodzianki, by utrudnić życie spekulantom, aczkolwiek gdzieś jest granica takich zaskoczeń.

Mniej zła koniunktura

Wstępne dane w ramach indeksów PMI dla przemysłu mówiły w strefie euro o 44,8 pkt. Finalnie zobaczyliśmy jednak 45 pkt. To spora różnica jak na finalne dane, aczkolwiek warto pamiętać, że to tylko 45 pkt, czyli pełne 5 pkt poniżej poziomu równowagi. Nadal zatem przeważają pesymistyczne odczyty. Poprawę względem wstępnych danych widzieliśmy przede wszystkim we Francji, ale również w Niemczech. W dół wynik ciągnęły natomiast przede wszystkim Włochy. Jednak rynek był znacznie bardziej zainteresowany ucieczką od ryzyka w związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie, a w konsekwencji dolar umacniał się względem euro.

Bliski Wschód na skraju wojny

Od wczoraj baryłka ropy Brent skoczyła z poziomów poniżej 71 dolarów do 76 dolarów. Powodem jest eskalacja działań wojennych z udziałem Izraela. Zaczęło się od ataku Izraela na terytorium Libanu i zabicia lidera Hezbollahu. Następnie byliśmy świadkami odpowiedzi Iranu, który wspiera od dawna zarówno Hamas, jak i Hezbollah. Patrząc na tempo eskalacji od początku tygodnia, i logikę nakazującą Izraelowi odpowiedzieć by nie pokazywać słabości, czeka nas bardzo niespokojny tydzień. Nie można oczywiście wykluczyć, że jest to nie tylko wymiana wzajemnych ciosów, ale początek większego konfliktu. Gdyby do niego doszło, należy oczekiwać dalszych wzrostów cen ropy, co może skutkować odbiciem inflacji w górę w skrajnym scenariuszu.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl